IndyCar nie będzie alternatywą dla wyścigów F1

Szef serii ucina spekulacje Rona Walkera, promotora GP Australii
13.07.1113:14
Maciej Kotuła
2150wyświetlenia

Szef serii IndyCar - Terry Angstadt zaprzeczył pogłoskom, jakoby tory goszczące obecnie wyścigi Formuły 1 były zainteresowane sprowadzeniem amerykańskiego serialu jako alternatywy dla królowej motorsportu.

Większość obecnych promotorów grand prix ostrzegło FIA, że jeśli nowe regulacje dotyczące silników znacząco zmienią ich głośność w porównaniu z obecnymi jednostkami V8, to przerzucą się oni na organizowanie wyścigów IndyCar.

Angstadt, odpowiedzialny za stronę promocyjną serii, studzi te obawy. [Szefowie torów] nawet z nami nie rozmawiali - oznajmił w rozmowie z kanadyjskim dziennikiem The Globe and Mail. Mamy wiele opcji związanych z wyborem torów, jednak nie są one w żaden sposób połączone z torami F1. Nie idziemy po prostu tam, gdzie więcej nam zapłacą. Musimy być rozsądni i wybierać miejsca, będące kluczowym rynkiem dla rozwoju formy działania IndyCar.

Zagrożenie porzucenia wyścigów F1 płynie przede wszystkim z Australii za sprawą tamtejszego promotora grand prix - Rona Walkera, jednak Angstadt wyjaśnia, iż seria IndyCar nie jest szczególnie zainteresowana powrotem do Australii z powodu przeszkód logistycznych.

Warto dodać, że IndyCar również planuje zmianę swoich silników z V8 na turbodoładowane jednostki napędowe V6, w dodatku dwa lata wcześniej niż planowany w F1 przeskok w 2014 roku.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
SirKamil
13.07.2011 03:44
Te "groźby" od początku były śmieszne a wraz ze stanowiskiem Indy p.Ron Walker wyszedł na zwykłego za przeproszeniem durnia. To dobrze że czasami cwaniaków i pieniaczy spotyka zasłony los.
joybubbles
13.07.2011 12:39
" Nie idziemy po prostu tam, gdzie więcej nam zapłacą." To zupełnie odwrotnie niż w F1!