Cosworth pozostanie w Formule 1
Gallagher przyznał, że firma dostała gwarancję dostarczania silników co najmniej dwóm zespołom.
15.07.1115:43
1491wyświetlenia
Firma Cosworth pozostanie w Formule 1 i skupia się już na projektowaniu silnika V6 nawet pomimo tego, że w sezonie 2012 będzie dostarczała swe produkty zaledwie dwóm zespołom.
W ubiegłym roku Team Lotus przeszedł na konkurencyjne jednostki napędowe Renault, a niedawno Williams oficjalnie ogłosił taki sam ruch od sezonu 2012. Oznacza to, że w przyszłym roku z silników Coswortha będą korzystały tylko Virgin Racing i HRT.
Powracając do Formuły 1 w roku 2010, Cosworth przyznał, że potrzebuje minimalnej liczby klientów, aby jego program był opłacalny. Mark Gallagher pytany przez magazyn Auto Motor und Sport o to, czy może przetrwać współpracując z tylko dwoma zespołami odpowiedział:
Możemy. Traktujemy każdą z umów z naszymi klientami jako osobny kontrakt. Każdy z nich ma określone koszty: silnika, obsługi na torze, rozwoju, dostosowanie jednostki napędowej do konkretnego samochodu. Każda umowa musi więc dawać pewne zyski. W odniesieniu do sezonu 2012, zamiast trzech oddzielnych zysków, będą tylko dwa.
Prezes Coswothra - Tim Routsis dodał:
W roku 2010 dostarczaliśmy silniki głównie nowy zespołom i nikt tak naprawdę nie wiedział, czy będą one w stanie przetrwać. Nie byłoby rozsądnym posunięciem, gdybyśmy nie brali pod uwagę możliwości upadku jednego z tych zespołów. Jako czwarty team, Williams był dla nas raczej bonusem. Adam Parr był zawsze z nami szczery, powtarzając od samego początku, że zmienią dosawcę przy pierwszej okazji, gdy otrzymają ofertę związania się z producentem samochodów.
Wybiegając w przyszłość, Cosworth jest zadowolony ze zmiany planów z czterocylindrowego silnika rzędowego na jednostkę napędową w układzie V6 obowiązującą od sezonu 2014.
Czterocylindrowy silnik nie ograniczał kosztów. Duzi producenci przeznaczyliby co najmniej 60 milionów euro na jego rozwój, a my jesteśmy uzależnieni tylko od płatności dokonywanych przez naszych klientów- zaznaczył Gallagher.
Mamy również gwarancję kupujących. Ferrari, Mercedes i Renault zobowiązały się, że co najmniej dwóch klientów będzie korzystało z naszych produktów. Trzech byłoby ideałem.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE