Cosworth prowadzi negocjacje z kilkoma zespołami

Właściciel Coswortha, Kevin Kalkhoven, w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie serii Champ Car przyznał, że jego firma prowadzi obecnie negocjacje z "kilkoma" zespołami Formuły 1 w sprawie zaopatrywania je w swoje silniki V8 o pojemności 2,4 litra od przyszłego sezonu.

Nowa jednostka napędowa Coswortha jest od pewnego czasu testowana na dynamometrze i osiąga ponad 700 koni mechanicznych przy 21 tysiącach obrotów na minutę. Na stronie Cosworth.com został nawet umieszczony krótki film, na którym widać i słychać, jak silnik ten rozpędza się do 20000 obrotów - można go pobrać tutaj.

"Cosworth nie ma marmurowej podłogi w swojej siedzibie, ale ma kilka bystrych mózgów. Kiedy widzisz ten mały silnik Formuły 1 V8 osiągający 21000 obrotów - no cóż, to po prostu zadziwiające co potrafią osiągnąć mając ograniczoną liczbę ale za to bardzo bystrych inżynierów", mówi Kalkhoven o swojej firmie, którą wraz z Geraldem Forsythe'em wykupił w grudniu zeszłego roku od wycofującego się na dobre z F1 Forda.

"W chwili obecnej prowadzimy negocjacje z kilkoma zespołami i zobaczymy co z tego wyjdzie", kontynuuje Kalkhoven. "Trudno jest konkurować z koncernami samochodowymi oferującymi swoje silniki wraz ze wsparciem technicznym za darmo. Tak więc w istocie wiele zależy to od tego, co jest ważniejsze dla Formuły 1 - posiadanie niezależnego producenta czy też całkowite uzależnienie od koncernów samochodowych".

"Spotkałem się z Bernie. Był bardzo pomocny i zaproponował wiele twórczych pomysłów. Niezależnie od tego, czy będziemy zaopatrywali zespoły w kompletne silniki, będziemy także dostarczać wiele innych rzeczy, zwłaszcza współdziałających z elektroniką firmy Pi Research. Oczywiście chcielibyśmy mieć też silnik w Formule 1. Mamy co prawda kontrakt z naszymi przyjaciółmi w Minardi (na dostawę silników V10 w sezonie 2006 z ograniczonymi maksymalnymi obrotami przyp. red.), ale to nie jest czołowy zespół", dodał na koniec Kalkhoven.

Źródło: pitpass.com