Od września Ferrari skupi się nad sezonem 2012

Domenicali twierdzi jednak, że zespół ma ciągle ambitne cele związane z trwającymi mistrzostwami.
06.08.1117:02
Nataniel Piórkowski
1633wyświetlenia

Ferrari zamierza skupić się na przygotowaniach do nadchodzącego sezonu na początku września, zdradził szef stajni z Maranello - Stefano Domenicali podczas letniej edycji Wrooom 2011 w kurorcie Madonna di Campiglio.

Stwierdzając niedawno, że Ferrari będzie nadal walczyć o zwycięstwo w tegorocznych mistrzostwach, pomimo dużej straty punktowej Fernando Alonso do Sebastiana Vettela, oraz ogromnej przepaści punktowej w klasyfikacji konstruktorów, która wynosi obecnie 168 oczek, Domenicali zaznaczył, że chce dołożyć wszelkich starań, aby zespół w lepszym stylu rozpoczął przyszłoroczne mistrzostwa.

W ostatnich czterech wyścigach Alonso zdobył najwięcej punktów spośród wszystkich kierowców, jednak na starcie sezonu Ferrari przeżywało powtórkę z ubiegłego roku, gdy przez brak tempa w pierwszej połowie przyczynił się do przegrania przez Hiszpana tytułu mistrzowskiego.

Od początku września skoncentrujemy się tylko na nadchodzącym roku, ponieważ mamy już określone wszystkie udoskonalenia do naszego tegorocznego samochodu przynajmniej do połowy października - powiedział Domenicali. Oczywiście jeśli dojdzie do jakichś zmian, musimy odpowiednio zareagować. W rzeczywistości - poza obszarem dotyczącym wydechu i innymi niesprecyzowanymi kwestiami, które Techniczna Grupa Robocza powinna poruszyć podczas zebrania w dniu 23. sierpnia - regulacje praktycznie nie ulegną zmianie, zatem rozwój stosowanego obecnie samochodu może być owocny także dla przyszłorocznego.

Włoch zaznaczył też w rozmowie z Daily Telegraph, że kluczowym dla zespołu będzie idealny start przyszłego sezonu. Jeśli musisz dostroić nieco samochód, to możesz tego dokonać, jednak w przeciwnym razie stracisz przez to dużo czasu, który mógłbyś poświęcić na rozwój nowego bolidu. Im więcej czasu spędzimy w tunelu aerodynamicznym, tym lepiej. Naprawdę chcę uniknąć okresu trudnych przygotowań zimowych, jak miało to miejsce w ubiegłych dwóch latach. W ubiegłym roku mieliśmy na przykład fantastyczną, wręcz fenomenalną drugą połowę sezonu i mogliśmy wygrać mistrzostwo świata. W tym roku nie zaczęliśmy jej tak dobrze, więc naszym priorytetem jest znacznie lepszy okres zimowych przygotowań.

Szef Ferrari zapowiedział również, iż celem na resztę sezonu będzie wywalczenie jak największej ilości zwycięstw i wywieranie ciągłej presji na Red Bullu. Gdybym miał oceniać nasze wyniki w tym sezonie, postawiłbym szóstkę z plusem, która stanowiłaby wyśrodkowany punkt między naszym tragicznym startem i wielkim powrotem do walki, jaki zaobserwowaliśmy w drugiej części sezonu. Oczekuję, że aż do końca sezonu będziemy kontynuować kroczenie tą drogą, którą Fernando Alonso zdobył w ostatnich czterech wyścigach więcej punktów niż jakikolwiek inny kierowca.

Naszym celem jest wygranie możliwie największej ilości wyścigów i dysponowanie samochodem, który będzie konkurencyjny na najwyższym poziomie. Nie zapominajmy, że w ubiegłym roku, podczas walki z Red Bullem aż do końca odstawaliśmy od nich pod względem wydajności. Chcemy teraz zniwelować stratę, która już wcześniej została znacznie - lub niemal całkowicie - zmniejszona w ostatnich kilku wyścigach - zakończył.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
marios76
07.08.2011 06:35
@IceMan11 - Dogonić! W punktacji, bo w szybkości, rozwoju wynikach GP mogą być nieraz lepsi- ale to będzie łabędzi śpiew ;) I właśnie tego szkoda- że nie wyprzedzą i mamy od połowy sezonu mistrzów. Wspomnę, że w głównej mierze dzięki NOWEJ punktacji... 10-8-6-itd stwarzało by jeszcze jakieś szanse- bo różnica była by mniejsza! Ja wiem, że można napisać że do zdobycia jest aż po 25 pkt itd. ale po pierwsze, źle nie życzę Vettelowi, po drugie owe 25tki wydziera sobie teraz co najmniej 3 kierowców, a Sebastian i tak kręci "dwócyfrówki". Coś a'la Button gdy szedł na mistrza :) Niestety pasjonować się możemy bardziej tym, czy Renówka złapie Merca niż kto ma szanse odebrać tytuły RB i Vet... Mimo, że kolejne GP mogą być emocjonujące.
jpslotus72
06.08.2011 08:29
@IceMan11 Być może to nie jest aż taka różnica - wystarczy dogonić i trzymać się blisko, a Sebastian sam ustąpi z drogi... :) Chociaż trzeba jeszcze przetestować ten "montrealski patent" na innych torach. :) Byłoby ciekawiej, gdyby już na starcie przyszłego sezonu czołówka była bardziej wyrównana - właściwie to banał, ale jak dowodzi chociażby tegoroczna wiosna, wcale nie tak łatwo wprowadzić ten banał w życie.
IceMan11
06.08.2011 07:18
@marios76 - dogonić czy wyprzedzić? Bo dla mnie to różnica :)
marios76
06.08.2011 04:03
Tak- zależy im na dobrym występie przed Tifosi na Monza, a potem niech się dzieje co chce- ani Red Bulla, ani Vettela już się w tym sezonie dogonić nie da... :(