Airtel sponsorem tytularnym Grand Prix Indii

Firma telekomunikacyjna Airtel została głównym sponsorem inauguracyjnego Grand Prix Indii, które odbędzie się już 30 października. W czwartek poinformowały o tym władze toru podczas uroczystości, na którą przybył także sam Bernie Ecclestone - szef Formuły 1.

Przełożenie daty inspekcji na wrzesień sprawiło, że nie została zachowana zasada sprawdzania toru na co najmniej 90 dni przed wyścigiem. Niektórzy zaczęli wątpić w to, czy wszystko będzie gotowe pierwszą w historii oficjalną wizytę F1 w Indiach. Sugerowano również, że gdyby udało się ponownie wcisnąć do kalendarza rundę w Bahrajnie (którą ostatecznie anulowano), to wyścig w Indiach mógłby zostać przełożony na grudzień.

Przybycie Ecclestone'a do Indii rozwiało jednak wszelkie wątpliwości. Powiedział on, że eksperci na bieżąco monitorują sytuację i prace przebiegają w sposób satysfakcjonujący. Mamy tu ludzi, którzy sprawdzają wszystko każdego dnia. Nie ma problemów.

Dwa albo trzy lata zajmie nam, nim F1 podbije Indie. Nie uda nam się pokonać fascynacji krykietem w tym kraju, ale postaramy się zbliżyć do tego sportu - stwierdził Ecclestone w obecności Sanjay'a Kapoora - szefa Airtel. Przy okazji wyszło na jaw, że rozmowy z Airtel trwały już od kilku miesięcy.

Ecclestone zauważył, że w wielu krajach to rząd sponsoruje wyścig, jednak Indiach podjęto inicjatywę, by sponsorem tytularnym został Airtel. Dodał, że Indie były jednym z pięciu czołowych jego kandydatów do wejścia do F1 i że jest to ważny krok również dla samego kraju, jak i dla F1. Mam nadzieję, że ostatecznie Indie na tym zyskają.

Dziennikarze pytali Ecclestone'a o możliwość rozłamu w F1 i odejście niektórych zespołów. W odpowiedzi stwierdził on jedynie, iż zespoły omawiają takie posunięcie już od 30 lat i w zasadzie zdają sobie sprawę, że to nigdy tak naprawdę nie nastąpi.

Źródło: thehindu.com