Schumacher nie widzi nic złego w swej agresywnej jeździe w GP Włoch

Niemiec uważa również, że w przyszłym roku Vettel nie będzie już tak bardzo dominował.
22.09.1111:16
Nataniel Piórkowski
1893wyświetlenia

Michael Schumacher nie widzi nic złego w agresywnym blokowaniu ataków Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Włoch.

Dwa tygodnie temu wielu obserwatorów oraz szef McLarena - Martin Whitmarsh i sędzia FIA podczas GP Włoch, a zarazem były kierowca wyścigowy - Derek Daly twierdzili, że Niemiec powinien być ukarany za częste zmienianie linii jazdy mające na celu utrzymanie za sobą szybszego Hamiltona.

Wykorzystuję zasady do maksimum. Gdy inni na nie narzekają, ja je wykorzystuję. Tak długo, jak sędziowie mówią «to ostre, ale w porządku», wszystko robię poprawnie - powiedział siedmiokrotny mistrz świata gazecie Sport Bild.

Schumacher przyznał, że obecnie nie liczy się w walce o zwycięstwa, ale oczekuje powiększenia swego rekordowego dorobku 91 triumfów w przyszłym sezonie. Powinniśmy wygrywać, ale nie sądzę, że będziemy rozmawiać o tytule w 2012 roku. Słowa te zostały natychmiast podchwycone, jako wyrażenie nowej motywacji Niemca i rozkręciły plotki o przedłużeniu jego kontraktu z zespołem Mercedes GP. W przyszłym roku usiądziemy do dyskusji na temat przyszłości. Nie chcę mówić nic więcej - powiedział.

Schumacher odniósł się również do formy Sebastiana Vettela, ale dał do zrozumienia, że w przyszłym sezonie jego rodaka czeka o wiele trudniejsze zadanie. Oczywiście Sebastian miał świetny rok. Nie sądzę, że zaryzykują zmęczeniem, ale przyszły rok będzie trudniejszy dla zespołu. Różnica będzie mniejsza. W tym roku były wyścigi, w których nikt nie mógł dorównać Vettelowi. To się już nie powtórzy.

Źródło: onestopstrategy.com (1), (2)

KOMENTARZE

24
katinka
23.09.2011 06:54
Ciekawe jest to co piszecie i dzieki za wyjasnienia. @IceMan11 Wiem, ze jest duzo starych wyscigow na necie, czasem tez je ogladam. Ale tak jak mowisz, to nie jest to samo, nie ta magia, co ogladac gdy te GP lecialy na zywo i pasjonowac sie walka kierowcy ktoremu sie kibicuje. @Yurek Mnie to nie urazilo, a rozbawilo, gdy zdalam sobie sprawe, ze w rozmowach o Formule i np. braku wyprzedzania czy walki kolo w kolo, czesto mowilam, ze tesknie za ta "stara F1", ktorej przeciez nie znalam. Ale na swoje usprawiedliwienie mam to, ze duzo o niej czytalam;) Tez mi sie wydaje, ze F1 zmienia sie troche tak jakby pod kibicow, tylko ze kazdy kibic ma swoja wymarzona Formule. Jedni lubia np. taki qual jak teraz, drudzy jedno szybkie kolko, jedni wyscigi z tankowaniem. Jest taka piosenka, ze kazde pokolenie ma swoj czas i w F1 jest chyba podobnie. Byla era M.Fangio, J.Stewarta, Laudy, Senny, Schumachera, a teraz nie wiem kogo bedzie, ale bardzo chce sie dowiedziec i zawsze niecierpliwie czekam na kazde GP, bo to chyba wciaz ta sama F1 ktora my fani kochamy i podziwiamy. @jpslotus To prawda, media na pewno maja duzy udzial w tym wszystkim co sie dzieje w samej F1 i obok niej. Tez nie lubie takiego drobiazgowego czepiania sie, jak ma to teraz w przypadku Schumiego czy Lewisa, ale to pewno tez jakas polityka. Tak jak napisala @marla, ludzie na to reaguja i chyba tak to sie kreci. A te lata 70-te w Formule musialy byc tez piekne, fajnie jest tam moc patrzec jak F1 sie zmienia, kierowcy, bolidy, tory. Ja bardzo bym chciala obejrzec, gdy scigal sie Manuel Fangio, czytalam, ze to byl niesamowity kierowca i mial kilka takich kolek w wyscigach, ktore byly podobno najlepsze w calej historii F1. Pozdrawiam
marla
22.09.2011 05:56
Dla mnie narzekanie, że "dzisiejsza F1" to już nie to co kiedyś, jest bez sensu. Ludzie, czasy się zmieniają, nikt tego nie zatrzyma, normalna kolej rzeczy. Za 20 lat będziemy mieli do czynienia z taką F1, której zapewne sobie nawet nie wyobrażamy. Tu zgodzę się z @Yurkiem, jeżeli się nie podoba, nie daje satysfakcji czy nie prościej jest nie oglądać, niż oglądać i narzekać?? @RY2N Z tym poziomem bezpieczeństwa przesadziłeś. Wątpię czy oglądanie płonących na żywca ludzi podnosiłoby mi poziom adrenaliny w pozytywnym znaczeniu tych słów. Narzekacie na szum medialny, który w XXI wieku nieunikniony. Co jest obecnie największą potęgą? Informacja. Nie ważne jaka. To nie tyczy się tylko F1, ale większości dyscyplin sportowych. Żyjemy w czasach gdzie kluby piłkarskie prześcigają się w milionowych sensacyjnych transferach, gdzie piłkarze są bardziej celebrytami niż sportowcami, bardziej niż ich gra ludzi obchodzą ich romanse, albo kto kiedy dał komu w mordę, gdzie golfiści trwonią majątek na dziw...i., a koszykarze są gwiazdami RAPu. Obudźcie się... Nie to jest denerwujące, że takie newsy idą w eter, ale to, że ludzie tak się tym jarają lub wkurzają. I podobnie jak @katinka jestem tym typem fana F1, który lubicie tak bardzo tutaj wytykać. Nie, nie zaczęłam się interesować tym sportem od Kubicy (chociaż naprawdę nie widzę nic złego ani dziwnego w tym, że jak rodak zaistniał w prestiżowym sporcie, to wzrosła liczba fanów F1), ale nieco wcześniej za sprawą innego kierowcy. I nie uważam żeby w czymkolwiek mi to umniejszało. I nie wypowiadam się o "starej F1", bo jej nie znam. Cenie obecnych tu weteranów, którzy oglądają/interesują się F1 od 20 lat. Mam nadzieję, że również jak będę miała 40 lat, będę mogła pochwalić się takim albo i większym stażem :)
Kamikadze2000
22.09.2011 05:51
@Yurek - heh, 2004 to był dopiero nudny sezon, 2011 to chyba rewelacja. :) W pełni się zgadzam! pzdr :0 @Ferrarif1 - gdyby nie było ograniczeń, wreszcie doszłoby do kolejnych tragedii. Po to właśnie są ograniczenia.
Yurek
22.09.2011 05:42
@RY2N - źle mnie zrozumiałeś :) Teraz nie martwię się o kierowców, bo wiem, jak bardzo zwiększył się poziom bezpieczeństwa. Chodziło mi o to, że takie zastanawianie się, czy ktoś dziś umrze, nie podniosłoby u mnie poziomu emocji, a zwiększyło obawy.
RY2N
22.09.2011 05:15
[quote="Yurek"]dla mnie raczej "umrze ktoś dzisiaj czy nie?" nie podnosi adrenaliny.[/quote] Może nie czujesz ryzyka? Ja tak mam, że się martwię o kierowców i denerwuję gdy jest niebezpiecznie. Ale ostatni raz taki stres odczuwałem oglądając F1 w połowie lat 90tych.
Yurek
22.09.2011 04:56
Ograniczenia muszą być, to logiczne, bo inaczej powstałby taki Red Bull X2010. Niekoniecznie te, które są, są wspaniałe, ale "Ordnung muss sein".
Ferrarif1
22.09.2011 04:54
@Yurek Sam newey powiedział kiedyś, że gdyby nie było ograniczeń w aero, bolidy by za***ały
Yurek
22.09.2011 04:43
A teraz nie walczą w środku stawki? Mnie się nie podoba to, że samochody wyglądają jak szczotki do podłogi - wysoki i wąski tylny spojler i szeroki przedni, ale za to mają czystą linię, czego z kolei mi brakowało mniej więcej po 2005. Rozwój szybkości jest czymś naturalnym i Montoya sobie śmigał po Monzy 370 km/h, ale wcześniej aż tak szybko samochody nie jeździły - i źle było? W erze turbo też były V6T i ludzie żyli - trzeba cieszyć się tym, co jest, a nie tylko narzekać. A że np. tory się zmieniają? Naturalna kolej rzeczy. Zespoły odchodzą? Też normalne.
Ferrarif1
22.09.2011 04:23
@Yurek Tak ale wtedy te bolidy za***ały i właśnie to było ciekawe Walka także w środku stawki Piękny dźwięk silnika V10 A nie to V8 a w przyszłości jeszcze gorzej bo V6
Yurek
22.09.2011 04:17
@Ferrarif1 - był bardzo ciekawy. Schumacher prawie wygrał 13 wyścigów z rzędu. Lamentujesz tylko, jak to jest źle. [quote]Po niemiecku to tam nic, ważne było oglądanie. A nie to co w dzisiejszych czasach[/quote] O tym właśnie mówię. WSZYSTKO jest nie tak. Czyli wolałbyś oglądać wyścigi po niemiecku? Ja oglądałem wyścigi na DSF (później były retransmisje), a wiedzę czerpałem z "Auto Świata". Teraz mogę sobie obejrzeć z polskim komentarzem i dowiedzieć się, czego chcę, a nie, co napiszą w gazecie (chociaż o F1 w "Auto Świecie" pisali dużo i z sensem). I uważam, że przez to mam lepiej, niż 10 lat temu. A mój ulubiony kierowca zakończył karierę w 2003 roku :) @RY2N - dla mnie raczej "umrze ktoś dzisiaj czy nie?" nie podnosi adrenaliny.
RY2N
22.09.2011 03:57
@jpslotus72 Masz dużo racji. Sam się przez chwilę zastanowiłem czym się różni obecna F1 od tamtej i chyba największe zmiany to - wszechobecny PR (czasem mam wrażenie, że kierowcy to są aktorzy w teatrze Berniego i to on decyduje że taki Kimi to out bo niemiedialny, a np. Vettel jest cool bo gadatliwy) - szum medialno-informacyjny (kiedyś więcej rzeczy było w ukryciu, trudno było wyśledzić niektóre "przekręty" bo nie było maili które można przechwycić itp.; teraz z byle sprawy robią aferę) - znacznie większa swoboda konstruktorów - po prostu co sezon wchodziły nowe przełomowe rozwiązania (silnik z tyłu, turbo, spódniczki, 6 kół itp) i nie było tego cholernego zamrażania rozwoju, które powoduje, że prawie wszyscy dojeżdżaja do mety (przez to np. taki Mercedes czy Renault nie mają praktycznie szansy na podium, a Williams czy Sauber na punkty) - nieporównywalnie niższy poziom bezpieczeństwa (w latach 50, 60, 70-tych wyścigi to było igranie ze śmiercią) co niewątpliwie podnosiło adrenalinę - także u oglądajacych, nie tylko u kierowców
Ferrarif1
22.09.2011 03:55
@Yurek Tak 2004 był znacznie ciekawszy Pamiętam te czasy jak się na RTL niemieckim oglądało, zazwyczaj po obiedzie. Bo w polsce transmisji nie było Po niemiecku to tam nic, ważne było oglądanie. A nie to co w dzisiejszych czasach Wiemy że uraziłem twojego ulubionego kierowce, ale mnie nie zależy nie musisz mnie lubić
witek2403
22.09.2011 02:46
Cały tydzień odgrzewają tego kotleta non stop. Stało się i się nie odstanie. Było minęło zakończone dzieło
jpslotus72
22.09.2011 01:54
@katinka Nie chodziło mi aż tak dosłownie o wyższość "dawnej F1" na obecną (chociaż ja sam jestem po prostu zakochany w latach 70' i często wolę powtórki z tamtych lat niż obecne wyścigi na żywo) - tylko o ten szum medialny, który towarzyszy dzisiejszemu ściganiu - przykładem jest właśnie obecny "proces" Schumachera. Ale to już raczej kwestia ogólnego charakterów współczesnych mediów, działających wg zasady "zróbmy z igły widły" - byle była oglądalność, "czytalność" itd. Moim zdaniem na Monzie naprawdę nie wydarzyło się nic takiego, o czym można by z takim zaangażowanie rozprawiać tak długo - i o tę różnicę mi chodziło. Dawniej w ten sposób dyskutowano o kolizji Senny z Prostem na Suzuce czy Schumachera z Hillem w Adelaidzie - ale tamte momenty zadecydowały o mistrzowskich tytułach i naprawdę było o czym dyskutować. Dzisiaj wystarczą dwa ruchy kierownicą - w lewo, w prawo - żeby powracać do tego co dzień od nowa...
Yurek
22.09.2011 01:28
@katinka - by to było jasne, nie mam na celu urazić kogokolwiek dlatego, że zaczął oglądać Formułę 1 w 2006 czy kibicuje Kubicy. Mnie ktoś pamiętający Laudę mógłby wyśmiać, bo zacząłem się jarać F1 od 1998. Ale wkurza mnie, jak ludzie tak wręcz lamentują za "starą F1", a nie mają z nią nic do czynienia, a na pytanie, co było lepszego w tej "starej F1" odpowiadają milczeniem. Poruszałem zresztą podobny wątek ws. Senny. Inna kwestia - tyle osób narzeka na DRS, ale w 2005 "F1 Racing" przeprowadziło ankietę i na pytanie, czy chcesz więcej manewrów wyprzedzania, 91% respondentów odpowiedziało pozytywnie. Więc można założyć, że FIA wprowadzając KERS i DRS spełniła oczekiwania kibiców.
IceMan11
22.09.2011 01:26
@katinka Jest na szczęście mnóstwo starych wyścigów w necie. Czy to do ściagnięcia czy też na samym YT. Możesz oglądać do woli. Ja powiem szczerze oglądałem wyścig na Zolder nie pamiętam, który rok. Chyba '82, ale nie dam sobie odciąć ręki. Po prostu tooootaaaalneeee nuuudyyy. Widziałem oczywiście więcej wyścigów, czasami połówki bo nie mogłem wyrobić tak wiało nudą. Zmierzam do tego, że jak nie wiesz o co "kaman" to nie będziesz miała frajdy z oglądania. Kilka wyrwanych wyścigów z przeszłości nie oddaje w ogóle tego o czym się czyta dzisiaj. Trzeba było żyć w tamtych czasach i interesować się wyścigami jak teraz, czyli wiesz o co chodzi, wiesz kto z kim walczy. Jak tego nie wiesz i nie wczujesz się to nic Ci to nie da. Taka jest moja opinia :)
katinka
22.09.2011 01:12
Tez mi sie wydaje, ze w jezdzie Schumiego nie bylo nic zlego, a walka z Lewisem byla przepiekna, to o co w sciganiu chodzi. Ale kazdy ma prawo miec swoje zdanie i lubic swoja wymarzona Formule 1, a ja lubie wlasnie taka. Ekhm, no ja wlasnie chyba jestem takim "znawca" ***cym o "starej F1", ktorej na oczy nie widzialam:P No moze sama koncowke, ale trudno mi powiedziec, gdzie konczy sie stara F1, a zaczyna nowa. Zawsze myslalam, ze ta wczesniejsza byla lepsza, kierowcy bardziej waleczni, fajniejsze tory, a ona byla chyba po prostu inna, a obecna Formula jest rownie wspaniala. Ale duzo bym dala, aby miec wspomnienia jak wiele osob tutaj z wczesniejszych wyscigow, a najlepiej z calych 60 lat F1;)
jpslotus72
22.09.2011 12:46
"Never Ending Story" - który to już "sequel"?... Gdyby kiedyś rozprawiano tyle o takim "incydencie", to patrzono by na dyskutantów jak na wariatów (proszę tej przenośni nie kojarzyć z żadnym z powyższych wpisów - to tylko kolokwialne uogólnienie). Gdyby to chociaż zadecydowało o kolejności na podium - nie wspominając już o losach mistrzowskiego tytułu... Czepianie się takich tematów na tak długo żałośnie świadczy o dzisiejszej F1.
akkim
22.09.2011 10:38
Zawsze jeździł ostro był chamem na torze, ni to mu zaszkodzi, ni to mu pomoże cokolwiek kto napisze, dziś jeździ dla siebie, tylko fani nieszczęsliwi, bo się coś nie wiedzie.
IceMan11
22.09.2011 10:30
@Gangster Dokładnie w tym zakręcie zmienił kierunek tak, że zablokował Lewis'a. W innych przypadkach też zmieniał do variante Ascari, ale wtedy zjechał na lewo, a gdy Lewis przyhamował wjechał znowu na prawą stronę by dobrze wejść w szykanę. Nie blokował tam przecież Hamiltona, który już wycofał się z ataku. Mam nadzieję, że tego nie brali pod uwagę. @Yurek Ooo to to to :)
Yurek
22.09.2011 10:07
@Ferrarif1 - nie pasuje Ci? Nie oglądaj. Nikt Cię nie zmusza. To tak jak z przyjaciółmi, lepiej mieć jednego prawdziwego niż stu fałszywych. Z Formułą 1 jest podobnie, przed 2006, jeżeli rozmawiałem z kimś na temat Formuły 1, to mogłem założyć, że to przynajmniej taki fanatyk jak ja. Przyszedł Kubica, wyszło grono "znawców" pieprzących o "starej F1", której na oczy nie widzieli. Co rozumiesz poprzez "starą F1" i czy np. sezon 2004 był ciekawszy niż 2010?
Ferrarif1
22.09.2011 10:01
Obecna F1 to nie jest już królowa sportu motorowych. Znacznie ciekawsze wydają się wyścigi typu Gp2 WSbR itd. Chciwość ich zniszczy tyle co na ten temat Dla mnie walka schumiego była powrotem do starej F1. Ale ofc pajace uznały że nie można blokować pewnego pana który to zawsze unika kar itd. Wkrótce trzeba i będzie F1 wyłączać tak jak te obsrane seriale
Gangster
22.09.2011 09:51
A jak Alonso wypchnął Vetela to wszyscy zachwycają się super Seba jazdą. Nikt nawet nie wspomniał, że Ferdek przegiął. Obie sytuacje podobne ten sam wyścig ale odmienne zdania. Cóż na MSC od kilkunastu miesięcy wszyscy wieszają psy. Dla mnie jedyny moment gdzie zmienił linie jazdy to przed Lesmos 1. Reszta to jedna zmiana kierunku jazdy. Ale jak ma za to dostać kare jak niektórzy za to samo w mocniejszym wykonaniu otrzymują reprymendy.
Kamikadze2000
22.09.2011 09:31
Moim zdaniem jego agresja była wyważona. Właściwie tylko w jednej sytuacji przesadził, kiedy Hamilton zjechał nieznacznie na pobocze. Ale tak to wspaniała walka, która została niestety zakończona przez Rossa Brawna.