Vettel: Obrona Alonso we Włoszech była na granicy
Niemiec wypowiedział się także na temat walki Schumachera z Hamiltonem
22.09.1116:05
2317wyświetlenia
Sebastian Vettel i Fernando Alonso nie szczędzą sobie wzajemnych słów uznania i panujący mistrz świata przyznał tym razem, że choć obrona Hiszpana podczas Grand Prix Włoch była na granicy, to jednak zostawił on wystarczająco dużo miejsca do wyprzedzenia, czego można oczekiwać po kierowcy tej klasy.
Kierowca Red Bull Racing w kapitalny sposób wyprzedził Alonso w początkowym etapie wyścigu na Monzy, obejmując prowadzenie w rywalizacji po wyjeździe dwoma kołami na trawę, przy walce z Ferrari na dojeździe do drugiej szykany.
Według Vettela, reprezentant stajni z Maranello zostawił mu wystarczająco dużo miejsca, aczkolwiek wszystko odbyło się na granicy.
Myślę, że nie spodziewał się mnie po swojej lewej stronie. Próbowałem zjechać do wewnętrznej przed pierwszą szykaną, ale z początku mnie nie widział i choć nie odpuścił, gdy tylko dojrzał mój samochód, to odbił na prawo i zostawił mi wystarczająco dużo miejsca.
Bronił się na limicie. Wiedziałem, że muszę coś zrobić, jeśli chcę go wyprzedzić. Niebezpieczniej było okrążenie wcześniej, kiedy wykonał manewr podczas hamowania, nie zostawiając wiele miejsca. Rozmawialiśmy o tym po wyścigu i wszystko jest w porządku. Ogólnie, gdy ścigasz się z kimś pokroju Fernando, kierowcą z doświadczeniem i dużym szacunkiem wobec rywali, możesz cisnąć na maksa i jechać koło w koło bez zbędnego rozmyślania, ponieważ on jest świadom twojej obecności i zostawi miejsce, niewiele, ale wystarczająco dużo.
Vettel zasugerował także, że obrona Michaela Schumachera przed Lewisem Hamiltonem była w pewnych momentach dyskusyjna.
Uważam, że fajnie się oglądało ich walkę! To jedna rzecz. Czy było zbyt ostro czy nie... Bardzo łatwo zrozumieć nam frustrację Lewisa, kiedy jedziesz za kimś i wiesz, że możesz pojechać szybciej, ale jesteś blokowany ze względu na mniejszą prędkość na prostych. Widziałem wyścig i jeden manewr był zdecydowanie zbyt stanowczy, na wyjściu z pierwszej szykany, gdzie Lewis starał się wykorzystać swój rozpęd i wyglądało na to, że Michael go nie widział, jednak sam nie wiem.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE