Button stara się, aby McLaren skoncentrował się wokół jego osoby

Brytyjczyk przypomina pewną radę z czasów startów w zespole BAR.
16.10.1111:50
Nataniel Piórkowski
3050wyświetlenia

Jenson Button dał do zrozumienia, iż stara się, aby McLaren skoncentrował swoje wysiłki wokół jego osoby.

Wielu obserwatorów krytykowało decyzję o przejściu mistrza świata z sezonu 2009 z zespołu BrawnGP do McLarena, nazywając ją wkroczeniem do jaskini lwa, w której pierwsze skrzypce gra Lewis Hamilton, jednak dwa lata później Button potwierdził swoją wartość na rynku kierowców, podpisując lukratywny i wieloletni kontrakt z teamem z Woking i górując nad swym partnerem z zespołu w klasyfikacji generalnej mistrzostw.

Pytany o to, w czym tkwi sekret, Button przyznał: To lekcja, której uczyłem się od wielu lat. Jeśli spojrzysz w przeszłość, to w F1 zawsze byli kierowcy, którzy zawsze starali się zbudować zespół wokół siebie i to grało na ich korzyść. Robili to Prost i Senna, ale przypuszczam, że Michael był tak naprawdę pierwszym z naszego pokolenia, któremu udało się tego dokonać.

Nie było to coś, o czym myślałem, gdy byłem młodszy, ale jest to jedyna rzecz, jaką pamiętam od Davida Richardsa, gdy był jeszcze wtedy szefem w BAR. Powiedział mi: «Jenson, jesteś bardzo szybki, ale inni kierowcy o wiele lepiej otaczają się właściwymi ludźmi i naprawdę pracują nad tym z zespołem». Zapadło mi to w pamięć - wyjaśniał kierowca McLarena.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

12
MairJ23
17.10.2011 03:53
Co za bzdury - przeczytajcie oryginal - Button nic nie mowi o budowani McLarena wokol siebie i byciem numer 1 w tej stajni ! On tylko mowi ze trzeba zbudowac wokol siebie zespol ludzi ktorzy beda pracowac tak samo jak ty na dobre wyniki - im lepszy zespol masz wokol siebei tym lepiej wszystko bedzie wychodzilo. Ale tu chodzi o mechanikow i inzynierow a nie caly zespol McLaren !
Arya
16.10.2011 10:08
@Nuuskamuikkunen No rzeczywiście, ale może jednak nie mógł? W końcu pozwolił Alonso dość mocno się zbliżyć. A Button w samym tempie bywa niekiedy wolniejszy od Lewisa.
Nuuskamuikkunen
16.10.2011 08:42
@Arya Nie przesądzam nic swoją wypowiedzią. Wiąże tylko (przyznam dosyć swobodnie) fakt dzisiejszej kiepskiej jazdy Buttona i treści tego artykułu. Według mnie Button mógł choć trochę postraszyć Marka by ten skupił się na defensywie a nie ofensywie. Poza tym zgodzę się, że ciężko byłoby Hamiltonowi wyprzedzić Vettela, ale nie miałem intencji sugerować by było inaczej, chodziło mi bardziej o fajną współprace obu kierowców RB.
Arya
16.10.2011 06:27
@Kamikadze2000 No przecież właśnie piszę, że nie ma dużych szans, by któryś kierowca McLarena zdominował drugiego :) Mogą mieć słabsze i mocniejsze okresy, w których jeden będzie dość wyraźnie górą, tak jak Hamilton w zeszłym sezonie, a Button w tym, ale ciężko, żeby ta sytuacja się utrzymała dłużej lub aby różnica zrobiła się taka jak obecnie w Red Bullu czy Ferrari, albo w McLarenie w 2008, a moim zdaniem w takim przypadku można zespół skoncentrować na jednym kierowcy. @Nuuskamuikkunen Ja sądzę, że i bez walki z Webberem Hamilton nie przegoniłby Seba, zapewne walka wplynęła na skupienie i zużycie opon, ale nie aż tak... A ta teoria trochę spiskowa, że niby Button woli swoje 4. miejsce i Hamiltona 3. niż swoje 3. i Hamiltona 2.?
Nuuskamuikkunen
16.10.2011 04:17
He he potwierdziło się to co dziś zauważyłem w wyścigu. Zauważcie, że gdy Hamilton walczył z Vettelem to Webber zbliżył się do tej pary i zneutralizował swoją osobą zagrożenie ewentualnych ataków Anglika na swoim koledze z teamu. Co ciekawe gdy sytuacja się odwróciła i Webber był w tzw. kanapce Button bardzo niemrawo i ospale dojechał do walczącej dwójki i nawet ani razu nie próbował odciążyć swojego kolegi z drużyny dręczonego atakami australijskiego kangura. Szczerze mówiąc wprawiło mnie to w osłupienie i zacząłem się zastanawiać co jest tego przyczyną. Czy Button miał dziś gorszy dzień i nie był w stanie nawiązać walki z Webberem czy zwyczajnie liczył, że ten łyknie Hamiltona, co jeszcze bardziej obniżyło by i tak niskie ostatnio notowania czarnoskórego kierowcy. Po powyższej lekturze wiem, że bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja....
Kamikadze2000
16.10.2011 03:49
@Arya - żaden z nich nie dominuje nad sobą. Są równorzędnymi partnerami o swoich mocniejszych i słabszych stronach. Styl jazdy te słabości oraz nie-słabości determinuje. McL to ekipa, którą bardzo szanuje. Nie kibicuje im, ale oddaje hołd ich pracy. Bez wątpienia są pracowici i w tym względzie moim zdaniem Ferrari przy nich się po prostu kryje! ;)
katinka
16.10.2011 03:18
@Arya Dokladnie tak jak piszesz, mysle podobnie. Z jednej strony nie dziwie sie Jensonowi, jest w tym sezonie lepszy od Lewisa i ktory zreszta kierowca by nie chcial, aby zespol poswiecal mu jak najwiecej uwagi. Ale z drugiej strony McLaren ma taki fajny, uzupelniajacy sie sklad kierowcow, pozwala im walczyc ze soba na torze, szkoda by bylo to wszystko rozwalic. I tez tak jak jpslotus72 nie chcialabym, aby kierowcy, ktorzy sie chyba lubia i dogaduja, nie znosili sie tak, jak w pewnym momencie swojej kariery w F1 Senna i Prost. Bo podobno slyszalam, ich walki na torze byly super, ale emocje potem juz mniej.
jpslotus72
16.10.2011 12:06
No, rzeczywiście - trudno byłoby "zmarginalizować" kogoś takiego jak Lewis. Jeśli Jenson chce być jednoznaczną "jedynką", to pozostaje mu chyba... Williams (który czeka na takiego lidera) Wolałbym, żeby w McLarenie było tak jak w 1984 - Lauda i Prost rywalizowali zawzięcie na torze, ale obaj po sezonie podkreślali, że pojedynek był fair i obaj dostawali takie samo wsparcie ze strony teamu. Nie chciałbym z kolei powtórki z duetu Senna - Prost, kiedy pojęcie "fair" wyrzucono (przynajmniej od pewnego, pamiętnego momentu) do kosza...
Arya
16.10.2011 11:42
No, ciężka sprawa, skupić zespół wokół siebie można raczej wtedy, kiedy drugi kierowca jest wyraźnie słabszy. Nie wydaje mi się, żeby Jenson był w stanie do tego stopnia pokonywać Lewisa, on też jest świetnym kierowcą. Wątpię, żeby w takim układzie McLaren zdecydować się kogoś faworyzować, to byłoby niezdrowe do zespołu i drugiemu kierowcy niezbyt by to pasowało. Nawet gdy jeden zawodnik wyraźnie odstaje, jak w RBR czy Ferrari, i tak bywa sporo kwasów, a co dopiero, gdy mamy dwóch szybkich i ambitnych... McLaren ma ładnie zbalansowany, uzupełniający się duet, nie wydaje mi się, że zaopatrzył się w taki, by kogoś faworyzować.
konradosf1
16.10.2011 10:39
ciężko stwierdzić czy uda się Jensonowi dokonać tego co zamierza. Witmarsh, jak i Dennis nie byli zwolennikami takiej idei, jednak nadeszły czasy Senny, aż do sezonu 2007. W tych latach zespół był zbudowany wokół jednego kierowcy. Teraz mają dwóch dobrych zawodników, którzy mają specyficzną właściwość - jeden jest przeciwieństwem drugiego, dlatego najlepiej byłoby, gdyby zespół traktował równo swoich zawodników, tak jak to robi teraz, a nie układać ekipy wokół jednego z zawodników.
al_bundy_tm
16.10.2011 10:05
Szykuja sie dobre czasy dla MacLarena :) albo cos z tej magicznej i najlepszej pary zespolowej wyjdzie albo skonczy sie jak za czasow Alonso, pytanie tylko kto tym razem opusci zespol :)
Simi
16.10.2011 10:02
Czyżby Jenson za bardzo się postarał w dzisiejszym wyścigu i z tego powodu nie pokonał Lewisa? Myślę, że jeśli Button chce skupić wokół siebie zespół, to nie powinien oczekiwać tego po McLarenie. To ekipa, która raczej preferuje walkę swoich kierowców.