Whitmarsh: Hamilton może być z siebie dumny
Szef McLarena umniejsza również znaczenie przygaszonego humoru jego podopiecznego
17.10.1113:12
2158wyświetlenia
Lewis Hamilton powinien być niezmiernie dumny ze swoich osiągów podczas GP Korei - tak uważa jego szef, Martin Whitmarsh.
Po ciężkim weekendzie w Japonii, Brytyjczyk znów pokazał wspaniałą jazdę, kwalifikując się na torze Yeongam na pierwszym polu startowym i kończąc wyścig na drugiej pozycji, do końca dzielnie broniąc jej przed naciskającym go Markiem Webberem. Pomimo lekkiego rozczarowania Hamiltona swoim wynikiem, Whitmarsh sądzi, iż jego kierowca w głębi duszy może czuć się usatysfakcjonowany.
On był zdesperowany, by tu wygrać- powiedział szef McLarena.
Było wiele spekulacji na temat niego i jego życia, czego nie chciał. Ciąży na nim presja, związana z oczekiwaniami wobec niego.
Myślę, że obecnie jest rozsądną, racjonalną jednostką, więc spojrzy na to, co osiągnął w wyścigu, a było to naprawdę fantastyczne. Nie mam pojęcia, ilu ludzi na 30 okrążeń do mety myślało, że utrzyma drugą pozycję? Za nim był samochód ze zdeterminowanym kierowcą, który był bez wątpienia szybszy w tamtym momencie, miał do dyspozycji DRS, którego Lewis nie miał. Fakt, że udało mu się obronić pozycję jest imponujący. To była absolutnie wspaniała jazda i jestem pewien, że on jest z tego dumny. To było dla niego naprawdę satysfakcjonujące.
Nastrój Hamiltona podczas GP Korei wywołał plotki, iż wpływają na niego problemy w życiu osobistym, jednak Whitmarsh nie ma wątpliwości, że mistrz świata z 2008 roku za każdym razem daje z siebie sto procent.
Myślę, że zawodowo jest szczęśliwy- powiedział.
Myślę, że jest bardzo skoncentrowany. Jeżeli mówi się Tobie, że masz się przez cały czas uśmiechać, starasz się na to nie reagować. Trzeba się z tym pogodzić. Gdybym mówił Ci «Dlaczego nie możesz się trochę więcej uśmiechać, jesteś szczęściarzem mogąc być tutaj, więc pogódź się z tym», zastanawiałbyś się czy robić to, czy nie. Faktem jest, że wykonał tutaj oszałamiająca robotę, a to pierwsza i najważniejsza rzecz, której oczekuję ja oraz fani. Wydaje mi się, że dostrzegają to zarówno fani, jak i sam Lewis.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE