Lotus będzie stosował czarno-złote malowanie w F1, GP2, GP3 i IndyCar
Znana marka wyjaśnia zamieszanie z barwami swoich ekip
13.12.1118:13
6081wyświetlenia
Zespoły wyścigowe występujące w innych seriach niż Formuła 1 i mające w nazwie określenie 'Lotus' będą wykorzystywać w przyszłym roku tradycyjne czarno-złote malowanie. Ma to upodobnić je wizerunkowo do zespołu startującego w F1.
W czasie walki o prawa do wykorzystania nazwy Lotus w F1, Tony Fernandes używał w swoim zespole tradycyjnych zielono-złotych barw, zaś Grupa Lotus, która wspierała w tym roku Renault, jeździła w czarno-złotych kolorach, które nawiązywały do sponsoringu firmy John Player. Jednak bolidy Grupy Lotus startujące w IndyCar, GP2 i GP3 startowały w malowaniu zielono-złotym.
Sytuacja zmieni się od początku roku 2012. Team Lotus należący do Fernandesa zmieni nazwę na Caterham i utrzyma zielono-złote malowanie w F1. Natomiast zespół Renault przekształci się w Lotusa i będzie stosował czarną i złotą barwę. Dany Bahar, szef operacyjny Grupy Lotus, poinformował, że pozostałe zespoły wyścigowe sponsorowane dotychczas przez jego spółkę również będą teraz używały barwy czarnej i złotej.
Wszystkie wspierane przez nas aktywności w wyścigach będą stosowały barwy czarną i złotą, natomiast wszyscy nasi klienci kolory zielony i żółty czy jakikolwiek inny- oświadczył Bahar.
Aktualnie Lotus wspiera zespół ART Grand Prix w GP2 i GP3 oraz sponsorował zespół KV Racing w IndyCar Series. Od przyszłego roku zmieni jednak status ze sponsora na dostawcę silników dla zespołów Bryan Herta Autosport, Dreyer & Reinbold i HVM w tych mistrzostwach. Poza HVM wszystkie te zespoły będą używały barw czarnej i złotej. Natomiast HVM utrzyma kolor zielony, jako dominujący, co jest związane z prośbą głównego sponsora zespołu działającego w przemyśle nuklearnym.
Bahar dodał, że był zadowolony z tego, iż Lotus zwiększył swoje zaangażowanie w amerykańskiej IndyCar, gdzie po sześciu latach ponownie będzie odbywać się rywalizacja producentów silników. W tym roku wszystkie zespoły korzystały z jednostek dostarczanych przez Hondę, od nowego sezonu dostawcami będą też Lotus i Chevrolet.
IndyCar jest inne, to pierwszy raz, kiedy samochód będzie nosił nazwę marki. Dotychczas nikt by nie powiedział, że na przykład Helio Castroneves jeździł dla kogoś tam, bo zawsze był to zespół Penske. Nie chodziło o samochód, ale teraz jest już inaczej, masz silnik i masz samochód, czyli nie jest już tak ważne, jakie to malowanie, jak ważne jest nazewnictwo samochodu, bądź silnika. To mieliśmy w F1 i teraz będzie też w IndyCar. To było zawsze celem, aby nie być tylko sponsorem czy dostawcą naklejek, ale żeby odnosić się do samego bolidu. Zajęło trochę czasu, by to osiągnąć, ale jesteśmy tutaj.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE