FIA wyjaśnia zakaz stosowania reaktywnego zawieszenia

Zdaniem FIA koncepcja Lotusa dawała nieregulaminowe korzyści aerodynamiczne.
23.01.1219:14
Nataniel Piórkowski
3262wyświetlenia

FIA zakazała stosowania reaktywnego zawieszenia opracowanego przez zespół Lotus, ponieważ stało się jasne, że może on dawać nieregulaminowe korzyści aerodynamiczne.

W piątek Międzynarodowa Federacja Samochodowa wystosowała do wszystkich stajni notkę, w której poinformowała, że koncepcja opracowana przez inżynierów Lotusa i Ferrari stoi w sprzeczności z obowiązującymi regulaminami technicznymi, jeśli tylko służyłaby do poprawy osiągów aerodynamicznych samochodów.

Cała sytuacja była o tyle niejasna, że FIA zmieniła zdanie na temat systemu pomimo tego, że dokładnie rok wcześniej zaaprobowała ideę reaktywnego zawieszenia, opracowaną przez inżynierów Lotus Renault GP (obecnie Lotus F1 Team). Zatwierdzając pierwotną koncepcję Organ Zarządzający zdawał sobie sprawę z faktu, że będzie ona wykorzystywana jedynie do utrzymania optymalnego prześwitu samochodu.

Jednak po tym, jak konkurencyjne stajnie wyraziły zainteresowanie projektem i kierowały swe pytania do FIA po dostrzeżeniu systemu reaktywnego zawieszenia podczas testów młodych kierowców w Abu Zabi, Organ Zarządzający zadecydował się na głębszą analizę nowinki technicznej. FIA wykazała dzięki niej, że system opierał się na wydłużeniu podłużnicy zawieszenia i wykorzystywał niespotykane zaciski hamulców - a te zmiany pomagały poprawić stronę aerodynamiczną samochodu - przez co cały projekt stoi w sprzeczności z artykułem 3.15 Regulaminu Technicznego F1, który zakazuje stosowania ruchomych urządzeń poprawiających aerodynamikę, czy 10.2.3 który mówi o tym, że nie można dokonywać korekty systemu zawieszenia, gdy samochód jest w ruchu.

Pomimo tego, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa uznała koncepcję za niezgodną z przepisami, zespoły mogą wciąż testować i dopasować swe projekty przed inaugurującym sezon Grand Prix Australii, ponieważ ostateczna decyzja w sprawie tego, czy są one zgodne z przepisami zawsze spoczywa na sędziach danego wyścigu. Taki scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

9
RY2N
24.01.2012 09:19
No właśnie cała FIA. Regulamin jest jasny i oczywiste jest, że system powinien być zabroniony. Ale oninie wiedzieć czemu (chyba przez własną indolencję) rok temu zgadzają się zarówno na system sterowany gazem (dmuchany dyfuzor) jak i hamulcem (Lotus). Potem zaczyna się batalia i zespoły, które tego nie mają im tłumaczą, ze to sprzeczne z regulaminem a oni się przez rok miotają. Tzn. najpierw zakazują, potem to owołują. Tzn, wiedzą, że jest sprzeczne z regulaminem, ale dla "dobra sportu" nie zakazują wszystkiego od razu tylko stopniowo. Czekam tylko na wybuch trzeciej afery - z kierownicą i przednimi kołami które będą używane do sterowania aerodynamiką (układ kierowniczy to ostatni elemet którym steruje kierowca podczas wyścigu i który ma wpływa na aerodynamikę, co do którego FIA się jeszcze nie wypowiedziała)
youzec
24.01.2012 07:13
"Organ Zarządzający"------hmmm ciekawe co jest organem zarządzającym organu zarządzającego......?
patgaw
24.01.2012 01:24
Ciekawostka: F-duct nie wplywal na aero.
IceOne
23.01.2012 09:24
Wiec nie jest to jednoznaczny Ban tla tego systemu tylko dyrektywa ,na innym portalu znalazlem cos takiego- 1 ''''o zgodności systemu z obowiązującymi zasadami zadecydują sędziowie podczas pierwszego wyścigu sezonu'''' 2 Dyrektywa rozesłana do zespołów sugeruje, że wykorzystanie systemu może zostać potraktowane jako złamanie obowiązujących przepisów. - jesli jakis zespol wogle go uzyje. Czytalem tez dzis na twiterku ,ze inzynierowie SF i Lotusa jakos bardzo sie nie przejeli ta opinia FIA. Czuje ,ze bedzie wesolo w Australii :))
IceMan11
23.01.2012 07:07
@Mexi no właśnie na skutek systemu, czyli nienormalnie :)
Mexi
23.01.2012 07:06
Dla mnie to właściwie jest odwrotnie niż FIA motywuje - na skutek działania systemu aerodynamika zachowuje się tak, jakby auto nie było poddawane żadnym siłom - czyli nie dochodzi do jej zmiany w trakcie przejazdu.
BlindWolf
23.01.2012 07:00
Po,, głębszej analizie,, wszyscy będą to mieli prócz Lotusa .
Przemysław
23.01.2012 06:58
Mogę tylko się domyślać jak mogła wyglądać ta "głębsza analiza"... http://www.gover.pl/userfiles/publikacje/PantherMedia_01823683_detail1-large.jpg
jpslotus72
23.01.2012 06:53
[quote]Organ Zarządzający zadecydował się na głębszą analizę nowinki technicznej.[/quote]"I tu leży FIA pogrzebana" - parafrazując znane powiedzonko. To na jakiej podstawie wydano pierwotną zgodę - rzucali monetą czy wg humoru decydentów ("na piękne oczy")? Wydają na coś zgodę i dopiero po roku decydują się na "głębszą analizę"... To samo było z "dmuchanym dyfozorem" - najpierw żadnych zastrzeżeń i kiedy system pracował już w bolidach w trakcie sezonu, zaczęli się nad tym "głębiej" zastanawiać (dopiero po zakazie i następujących po nim protestach zespołów "odkryli", że "dmuchany dyfuzor" nie może być tak z dnia na dzień usunięty z bolidu, grozi to bowiem awariami silników - więc znowu zmienili decyzję). Za co "eksperci" techniczni FIA biorą (grube zapewne) pieniądze? Jak można wydawać decyzje bez głębszej analizy sprawy? I później pretensje o to, że "laicy" narzekają na tę kompetentną i nieomylną organizację...