Hamilton pragnie wyjaśnić swą przyszłość w pierwszej połowie sezonu

Kierowca McLarena przyznał, że w tym roku zamierza wznieść się na wyżyny swych możliwości.
02.02.1211:18
Nataniel Piórkowski
2610wyświetlenia

Lewis Hamilton pragnie wyjaśnić kwestię swej przyszłości z McLarenem już na początku nowego sezonu, aby spekulacje na temat kariery nie utrudniały jego tegorocznych mistrzostw.

Pomimo tego, że obecna umowa Brytyjczka z teamem z Woking wygasa z końcem 2012 roku, już w ubiegłym sezonie pojawiły się plotki o możliwości przejścia do Red Bull Racing, gdy podczas Grand Prix Kanady doszło do potajemnego spotkania Hamiltona z Christianem Hornerem.

Kierowca ze Stevenage zapowiedział jednak, że pragnie wyjaśnić swą przyszłość po kilku pierwszych wyścigach obecnego sezonu. W tej chwili uwaga skupia się na przygotowania do sezonu. Prawdopodobnie po kilku pierwszych wyścigach będę chciał to poukładać. Wtedy będziemy mogli skoncentrować się na reszcie mistrzostw bez obaw zespołu, bez szumu wokół tej sprawy, więc media nie będą musiały o to pytać. Postaram się więc załatwić to w pewnym momencie, prawdopodobnie we wcześniejszej części roku, nie później - powiedział Hamilton Press Association.

Mistrz świata z 2008 roku przyznał także, że w tym roku zamierza pokazać oblicze znacznie różniące się od tego, jakie prezentował na przestrzeni ubiegłego sezonu. Chcę wygrać każdy wyścig. Sądzę, że mogę tego dokonać. Wydaje mi się, że mam ku temu możliwości. Jeśli samochód będzie taki, na jaki liczymy, to nie ma powodu, dla którego nie moglibyśmy tego zrobić. Jedyna rzecz, jaka stanie ci na drodze, to twój własny umysł, niepewność lub przeszkody, które znosisz na swój sposób. Najważniejsze jest odsunięcie ich na bok oraz przezwyciężenie i myślę, że to zrobiłem. Czuję się dobrze. Stojąc przed wami czuję się silniejszy niż byłem jeszcze kilka miesięcy temu, a nawet na początku ubiegłego roku.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

42
MairJ23
03.02.2012 04:18
@Simi naprawde bym chcial silnego Hamiltona... wszystko sie okaze - bedziemy mogli znow o tym podyskutowac w listopadzie jzu po zakonczeniu sezonu :)
Simi
03.02.2012 08:16
MairJ23 - otóż to, 10000% racji. A co do drugiej części wypowiedzi - uważam, że jego talent pozwala na to, by właśnie zmienić swoje myślenie. Jest nie byle kim, ma ten błysk i stać go na taki postęp. Ale jak słusznie napisałeś - wszystko się okaże. Pozdrawiam.
MairJ23
03.02.2012 02:09
@IceMan11 nie moge sie z Toba zgodzic ze on zajechal droge Jensonowi tam specjalnie - tak wyszlo - zreszta sam zainteresowany mowil ze nie widzial Jensona.... ale nie o to bedziemy sie klocic. Chodzi mi bardziej o wynoszenie Sebastiana na piedestal juz teraz. Musze sie zgodzic z Simi. Hamilton ma to "cos" Sebastian tego nie ma.... ale to "cos" u hamiltona moze rownez dobrze byc odpowiedzialne za jego temperament na torze. Wiec szala sie wyrownuje.... tez chce zobaczyc sezon ze cala wielka trojka bedzie blisko siebie i beda sie bili jak wsciekle psy o kazde PP. Chodzi mi o Ferrari, McLarena i RBR. Wtedy sie okaze jak beda po .050 od siebei w czasowce co kazdy z nich jest wart - sa duze szanse na to ze tak moze byc w tym sezonie bo mamy juz 4 sezon z podobnymi specyfikacjami wiec limity zaczynaja sie konczyc. Teraz tylko jakies dodatkowe nowinki techniczne moga zaskoczyc. Nie ujmuje nic Vettelowi bo ma chlopak talent i nie mozna mu tego zabrac ale jak narazie dla mnie on jest jak maszyna i brakuje mu tego blysku .... tej bezwzglednosci... ale moze to przyjdzie z czasem choc bardziej to sa rzeczy zwiazane z charakterem wiec jak sie tego nie ma to pozyczyc lub wyrobic tego nie mozna w sobie. Oczywiscie to jest moja wlasna wersja odbierania tych 2 panow i ich charakterow po tych 5 sezonach jak moglismy ich ogladac na torze i tez poza nim. Pozdrawiam @Simi chcialbym byc mile zaskoczony postawa Hamiltona w sezonie 2012 - bez glupot - jakis laseczek i wybrykow w mercedesie na skrzyzowaniu w Melbourne... ale z drugiej strony slabo wierze w to ze go faktycznei stac na tak wielka zmiane swego charakteru i myslenia w kokpicie. Wszystko sie okaze.
Simi
02.02.2012 08:24
Tak, dokładnie. Pozdrawiam :)
IceMan11
02.02.2012 08:24
@Simi No raczej nie uda nam się. Ale co pogadaliśmy to pogadaliśmy ;P
Simi
02.02.2012 08:12
Ty tak to definiujesz, ja inaczej. Nie ma o czym mówić. Każdy z nas ma odmienne zdanie i chyba ja nie przekonam Ciebie do mojego, a Ty mnie do Twojego ;) Ja też lubię oglądać walkę, która jest fair, ale taką, w której jest agresja, nikt nie chce odpuścić. Nie lubię oglądać kraks, wynikających z nieudolnej walki.
IceMan11
02.02.2012 07:49
@Simi No właśnie. Tym różni się chłopiec od mężczyzny. Chłopiec jak ten głupi pojedzie po zwycięstwo widząc, że nie ma sensu i straci swoje drugie, pewne miejsce. Mężczyzna odpowie sobie na pytanie: Czy warto? I dopiero wtedy zacznie coś w ogóle robić. To się nazywa męska i dojrzała decyzja. Nie tak jak w przypadku kilku kierowców - szczenięce błędy. Ja lubię oglądać walkę. Walkę, która jest fair, w której kierowcy wiedzą kiedy mają tak naprawdę odpuścić. Niestety rzeczywistość jest taka, że jak już kierowca musi za wszelką cenę kogoś wyprzedzić to nie potrafi.
Simi
02.02.2012 07:39
[quote="IceMan11"]@Simi "ale jeśli się skupi może nas zaskoczyć" - to jest czas przyszły. [/quote] Super. 10 punktów. [quote="IceMan11"]Senna był nieustępliwy, ekstremalny, agresywny... Ja oprócz ekstremalnego manewru podczas GP Włoch 2011 mogę podać agresywne GP Silverstone 2010 gdzie Vettel przywalił w Sutila, czy chociażby GP Japonii i nieustępliwe zajechanie drogi Jensonowi na starcie. Nooo, ale w przypadku Vettela było to czyste chamstwo. Za to w przypadku Senny był to geniusz ;)[/quote] Nie, to nie jest chamstwo, ale jest tego za mało, by pod tym względem przyrównać Vettela do Senny. A co do ostatniego akapitu Twojej wypowiedzi - widzisz, tu się nasze opinie różnią. Dla mnie to wcale nie głupota, a po prostu ściganie się na maksa. Jeśli chcesz wygrać, robisz wszystko, by tak się stało. Chłodne kalkulacje, jazda na 75% "bo tyle mi wystarczy" jest dla mnie nieco sprzeczna z ideą słowa "wyścigi". Wiem, żeby zdobyć tytuł, ta kalkulacja, mądra jazda z głową jest niezbędna. Cykl trwa od marca do listopada, liczy kilkanaście wyścigów i strata punktów tylko przez to, że chciałeś wygrać, a nie zająć drugie miejsce może być głupia. Ale właśnie tym różnią się chłopcy od mężczyzn i kalkulatory od wojowników. Tyle w temacie.
schuey
02.02.2012 07:38
@IceMan11 cytuje od żeby nie było:) i od razu mówie, że masz racje. Mówisz o Schumacherze. Wojowniku ze wszystkimi tytułami i rekordami. Panem torów i podiów. Kierowcy, ktory od czasu do czasu nagina ale po to aby odjechać reszcie na maxa daleko i zawsze na limicie:) Ciekawe czy myślał na poczatku swojej kariery o tylu tytułach. A potem to zroibł. Okrutnie ich ściął toporem na pniu z asfaltu:) Było Tolkienowsko? Bo jak nie to jeszcze cyt Lewisa wrzuce: „Chcę wygrać każdy wyścig. Sądzę, że mogę tego dokonać. Wydaje mi się, że mam ku temu możliwości....nawet jak fure bedzie mial najlepsza to i tak to smiesznie brzmi. Ktoś slyszał ten wywiad? udzielał go śpiewajac RNB C?
Kamikadze2000
02.02.2012 07:32
@Simi - mnie Hamilton nie zaskoczy. Choc fakt, jest nieobliczalny. ;)
IceMan11
02.02.2012 07:15
@Simi "ale jeśli się skupi może nas zaskoczyć" - to jest czas przyszły. Senna był nieustępliwy, ekstremalny, agresywny... Ja oprócz ekstremalnego manewru podczas GP Włoch 2011 mogę podać agresywne GP Silverstone 2010 gdzie Vettel przywalił w Sutila, czy chociażby GP Japonii i nieustępliwe zajechanie drogi Jensonowi na starcie. Nooo, ale w przypadku Vettela było to czyste chamstwo. Za to w przypadku Senny był to geniusz ;) Żeby nie było. Nie kręci mnie takie coś jak agresja, niesutepliwość itp. Kręcą mnie kierowcy z głową, którzy najpierw pomyślą zanim coś zrobią. Owszem, od czasu do czasu można trochę nagiąć, ale bez przesady. Dlatego gadka o waleczności Senny mnie w ogóle nie kręci. Nic, a nic. Dla mnie jest to pokaz głupoty i tyle.
Simi
02.02.2012 06:32
Senna potrafił się ścigać. Był niezwykle bezwzględny podczas walki koło w koło, był agresywny, nieustępliwy, ekstremalny. A Vettel? Zazwyczaj startował z P1 i nie pokazał tej niezwykłej waleczności. Tylko proszę Cię, nie wyjeżdżaj z argumentem "GP Włoch 2011", bo nie mamy się tu bawić jak dzieci w piaskownicy. Generalnie, Vettel jest dwukrotnym mistrzem świata i zaprzeczanie jego talentowi jest nie na miejscu. Ale trzeba też dostrzec fakt, że wcale nie jest (przynajmniej na razie) materiałem na legendę tego sportu. Może być rekordzistą, bo ma to szczęście, że na dobry bolid trafił mając 22 lata i od tego czasu co roku taki dostaje. Zgodzę się również z jego fantastyczną postawą w czasówce. Mało kto potrafi złożyć tak świetne kółko kwalifikacyjne. Ale na kwalifikacjach, Formuła 1 się nie kończy. Jeśli nie będzie miał tak superszybkiego bolidu jak w 2011, na P1 może się kończyć. IceMan11 - Twoja wypowiedź też brzmi zabawnie. Czy aby na pewno wiesz co to jest czas przyszły???
IceMan11
02.02.2012 06:32
@Simi Cały czas piszesz w czasie przyszłym. Najzabawniejsze jest to: "Lewis zawsze popełniał błędy, zawsze zdarzały mu się kraksy, którymi udowadniał, że nie zna pojęcia limitu". Naprawdę brzmi to zabawnie.
Kamikadze2000
02.02.2012 06:17
@m3nel23 - świetnie czyta tor i na prawdę potrafi tak się skoncentrowac, że jedzie jak w transie. Moim zdaniem właśnie czasówka jest jego mocniejszą stroną, tak jak Senny. Pozdrawiam :) @MairJ23 - czy niezwyciężony, polemizowałbym. Tak jest w przypadku każdego. Psychika odgrywa znaczącą rolę, nie tylko w sporcie. "Zatem moja teoria jest taka ze jesli, powtarzam, jesli dorosnie do momentu w ktorym wszystkie inne rzeczy nie beda mialy znaczenia dla niego tylko sciganie sie i wygrywanie to bedzie niezwyciezony..." - On nigdy się nie zmieni. Taki ma charakter i temperament. Tego nie da się zmienic. To siedzi głęboko w środku, właściwie buduje psychikę. Co do szans zdobycia tytułu. W 2007 roku jechał bez presji. Wykorzystał problemy Alonso i był większośc sezonu liderem tabeli. Ostatecznie jednak, kiedy faktycznie okazało się, iż może zostac MŚ, nagle coś w nim pękło. W 2008 roku o mało nie doszło do podobnej sytuacji. Ale jednak się udało. W sezonie 2009 bolid pozwolił na walkę w czołówce dopiero w połowie sezonu. W 2010 można gdybac. Tak na prawdę gdyby nie błędy Seby oraz awarie RB6, Brytyjczyk pomarzyłby o majstrze, tak pomarzył w 2011. Dobrze rozpoczął sezon, ale potem było gorzej. Nie radził sobie z samym sobą. Poza tym Jenson kilkakrotnie go przeskoczył, co na pewno wpłynęło na niego. W końcu poczuł, jak to jest miec równoprawnego partnera, który jedzie dla siebie, a nie dla niego. 2012 rok będzie dla niego sprawdzianem. Uważam, iż będzie to rok prawdy dla niego. Zobaczymy, jak sobie poradzi, bo nie ma gwarancji, iż bolid będzie mocny. Nie ma go też co żałowac. Byc może większe talenty od niego braliby w ciemno taką karierę. Popatrzmy chociażby na Roberta. Także świetny kierowca - to dopiero niespełniony talent. Mam nadzieje, że póki co. Rosberg, a nawet Kovalainen - myślę, że gdyby Fin znalazł się w innej roli w McLarenie, mógłby okazac się fantastycznym kierowcą. Pozdrawiam "Niezwyciężony" dla mnie osobiście śmiesznie brzmi. :)
Simi
02.02.2012 06:08
Okaże się czy "będziemy mogli o jego kraksach i głupotach pogadać i się nawet pokłócić". Lewis zawsze popełniał błędy, zawsze zdarzały mu się kraksy, którymi udowadniał, że nie zna pojęcia limitu, ale jeśli się skupi może nas zaskoczyć. To mistrz świata i dla mnie jest lepszym kierowcą niż na przykład Vettel.
MairJ23
02.02.2012 05:55
@IceMan11 no zabrzmialo to jak z Tolkiena ale wiesz o co mi chodzi.... naszczescie dla nas wszystkich takiego Lewisa nei zobaczymy chyba - i bedziemy mogli o jego kraksach i glupotach pogadac i sie nawet poklocic :) hehe pozdro Ice
IceMan11
02.02.2012 04:23
@MairJ23 Niezwyciężony hehehe. Słowa jak z filmów o bogach i innych pierdołach. Zapomniałeś jeszcze o tym, że zawładnie ziemią i będziemy go błagać o życie... ;P
MairJ23
02.02.2012 04:21
@kubusiowy ja smiem tu postawic teorie ktora oczywiscie ani nie moze byc obalona ani tez przeze mnie potwierdzona... ale ja widze to w ten sposob ze Hamilton mial ogromne szanse praktycznei w kazdym sezonie w ktorym jezdzi w F1 zdobyc mistrzostwo swiata, nawet jak nie dysponowal najlepszym samochodem w stawce - niestety jego psychika i jego problem z opanowaniem si ew pewnych sytuacjach nie pozwolily mu tego osiagnac. Zatem moja teoria jest taka ze jesli, powtarzam, jesli dorosnie do momentu w ktorym wszystkie inne rzeczy nie beda mialy znaczenia dla niego tylko sciganie sie i wygrywanie to bedzie niezwyciezony... ale przeciez jest ogromna szansa ze on nigdy nie bedzie potrafil tego osiagnac. Czas pokaze. Ma niezlych konkurentow do tej samej pozycji (nr1) wiec zadanie nie bedzie latwe !
kubusiowy
02.02.2012 03:59
@katinka ok, temat o Hamiltonie ale jak w każdym (lub prawie każdym) jest o Kubicy to jakoś się tak nie bulwersujesz ;p co do 2010 to lekką przesadą jest stwierdzenie, że Lewis zdobyłby majstra gdyby nie Hiszpania i Singapur, bo po pierwsze dodajmy jeszcze wpadkę we Włoszech no i szczęśliwe zwycięstwo w Turcji i Belgii, generalnie w każdym sezonie Lewis potrafił popełnić błąd jakiego nie powinien popełnić kierowca o jego talencie i uważany przez niektórych za najlepszego w stawce...
MairJ23
02.02.2012 03:28
@katinka nikogo nie wychwalam tylko stwierdzam fakty.... a moja wypowiedz o nim wczesniej byla bardziej o czlowieku ktory sie nazywa Sebastian Vettel niz o kierowcy...
m3nel23
02.02.2012 03:26
@katinka I tak kocham Lewisa i życzę mu mistrzowskiego sezonu ;D.
katinka
02.02.2012 03:20
Jakby co, to to jest temat o Lewisie Hamiltonie, a tu takie wychwalanie Vettela. Wiecie, ze kota mozna zaglaskac na smierc? Owszem, Seba jest dobry, szybki i utalentowany, zdobyl 2 razy WDC, co jest duzym osiagnieciem nawet jesli bolid byl rakieta, ale na razie nie widze w nim nic niezwyklego i "modlic sie" do Niego nie zamierzam ;)
Kamikadze2000
02.02.2012 03:01
@MairJ23 - widocznie kilka razy źle odczytałem twoje wypowiedzi. Pozdrawiam :)
m3nel23
02.02.2012 03:00
@Kamikadze2000 Też się przekonałem do Seby. Pamiętam, jak w Monzy stał na podium taki wzruszony, wtedy zrozumiałem jaki talent posiada. Później oglądałem jego onboardy z kwalifikacji i krzyknąłem wtedy "Wow"!
MairJ23
02.02.2012 02:25
@Kamikadze2000 ja zawsze bylem do niego przekonany - Juz w 2008 jak zdominowal weekend na Monzy mowilem ze to bedzie mistrz swiata i to wielokrotny.... takich rzeczy sie nie dokonuje z byle talentem :)
Kamikadze2000
02.02.2012 02:19
@m3nel23 - w sumie masz racje, ale tamten sezon był zwariowany. Błędy Seby i awaryjnośc bolidu sprawiły, iż rok 2010 był najbardziej ciekawym od dekady. Tam właściwie każdy z czołowej piątki mógł zdobyc tego majstra. :) @MairJ23 - masz racje. Napisałem tak, ponieważ Seba już w pierwszym sezonie RBR mógł pokazac się z dobrej strony. MSC szedł do Ferrari, jako utytułowany zawodnik. Ja także widzę w nim kogoś podobnego, ale myślę, że będzie jednak inny. Mają inny charakter, ale łączy ich jedno - obydwaj są ludźmi sukcesu. Pozdrawiam P.S. Fajnie, że przekonałeś się do Sebastiana. :))
MairJ23
02.02.2012 02:14
@Kamikadze2000 Z MSC to byly inne czasy... zupelnie inne podejscie do sportu niz dzisiaj. Dzisiaj to sa korporacje a 20 lat temu jeszcze tak nie bylo. A do tego to wlasnei dzieki MSC budzety czolowych zespolow tak diametralnie wzrosly. Obsluga w Pit nie byla tak rozbudowana zanim MSC sie nie zjawil w F1 i nie wymagal takiej perfekcji od kazdej osoby, ze musiala byc wyznaczona jedna osoba do jednego zadania w PIT. Wiec teraz kierowca musialby byc naprawde rewolucjonista na miare tamtejszych Senn, Schumacherow, Prostow aby tak zdominowac zespol. Musialby byc ponadprzecietnym czlowiekim tak wogole a do tego niesamowitym kierowca. Naprawde widze tu Vettela. Ten chlopak jest inny... cos w nim jest takiego ze on sie rozni od tych wszystkich kierowcow - sposobem bycia, szczeroscia, a do tego ma leb na karku. Czyz to nie on prowadzi swoja wlasna kariere ? Takze chodzi mi tylko o to ze Vettel nie jest zwyklym kierowca. Tak przynajmniej ja to odbieram a nie jestem nawet jego fanem :)
m3nel23
02.02.2012 02:09
@Kamikadze2000 Sezon 2010 też był dobry w jego wykonaniu, gdyby nie Singapur i Hiszpania, gdzie odpadł nie ze swojej winy, bo gdyby dojechał na wysokiej pozycji miał by Majstra, no ale trzeba przyznać, że środek sezonu miał fantastyczny.
MairJ23
02.02.2012 02:06
Hamilton zapomnial dodac do tych wszystkich rzeczy ktore moga mu stanac na drodze swojego partnera z zespolu - Jenson Button nie bedzie siedzial z zalozonymi rekoma patrzac na te "wszystkie" wygrane Hamiltona w sezonie. @badyl powiem szczerze ze przeczytalem kazdy komentarz i nie mam sie do czego przyczepic - albo masz dzisiaj zly dzien albo jestes kobieta i masz poprostu zly dzien :) , pozdrawiam :)
Kamikadze2000
02.02.2012 01:59
Chodzi mi przede wszystkim o pracę z zespołem. Nawet Vettel nie jest takim kierowcą, jak Schumi. Niemiec był jednym z "ojców" sukcesów zespołu. Miał w tym duży wkład, a potem wykorzystywał to na torze. Jasne, że Hamilton mógłby zdobyc kilka majstrów. Tak może zrobic każdy zawodnik czołówki światowej. Chodzi mi po prostu o podporządkowanie sobie zespołu i posiadanie bolidu dającego taką szansę. McL raczej nie jest w stanie tego zapewnic. RBR chyba tak. Tak więc Seba może nawet pobic rekord Schumachera w ilości tytułów, ale nie oszukujmy się - on w przeciwieństwie do Schumachera przyszedł na "gotowe". @Lysy - sezon 2007 był najlepszym w jego karierze i moim zdaniem lepszego nie zaliczy. Wówczas na prawdę wykorzystywał to, co dał mu zespół. Miał pełne wsparcie, komfort psychologiczny. Nikt od niego oczekiwał mega wyników. Wykorzystał problemy Alonso i mało nie sięgnął po majstra. Wówczas mi zaimponował, ale później było już tylko gorzej. Rok 2008 był słaby w jego wykonaniu. Na prawdę dobre weekendy przeplatały z fatalnymi. @badyl - jak fajnie, że odchodzisz. Jesteś po drugiej stronie barykady. Ja jestem vettelowym trollem, ty hamiltonowym. Bye, bye - tęsknic nie będę. ;]
Lysy
02.02.2012 01:50
Hamilton czaruje... a naprawdę w 2011 roku pokazał jakim jest kierowcom. W 2007 myślałem że to wpadka [brak dośw. z F1, stres mistrzostwami] ale pokazał w 2011 :D Ehhh nie chce go w RBR, niech już siedzi w McL
badyl
02.02.2012 01:11
News o Hamiltonie i znowu jeden z dwóch naczelnych trolli atakuje wątek próbując rozpętać flame'a zanim ktokolwiek dobrze to przeczyta. Jako, że czytać się tego nie da, a admini mają to gdzieś dziękuję bardzo za dotychczasową możliwość czytania portalu i szukam czegoś innego, mam nadzieję, że celem strony nie jest zyskiwanie wiernych czytelników, bo jeżeli tak, to tolerowaniem trollowania ciężko o nich będzie.
Simi
02.02.2012 12:18
Otóż to. Pamiętam jak w 2009 chwaliło się jego jazdę, mówiono, że zmądrzał i dojrzał. Szkoda, że te słowa należało cofnąć po ubiegłym sezonie, ale nie zapominajmy o problemach, jakie miał w 2011. Borykanie się z psychiką w tak trudnym (również psychicznie) sporcie jakim jest F1, może się odbijać na formie i wynikach. Mam nadzieję, że LH naładował akumulatory i ze świeżością wyruszy na tor. Tym razem bez żadnych przygód.
Aquos
02.02.2012 12:08
Nie lubię Hamiltona, ale niestety muszę przyznać, że ma duży talent. Simi ma rację, że problemem Hamiltona jest głównie psychika. Jeśli znajdzie w sobie dojrzałość i zacznie jeździć nie tylko szybko, ale też mądrze, to od zdobycia kolejnego tytułu może go powstrzymać chyba tylko jego własny bolid.
Simi
02.02.2012 12:00
Oczywiście, że mógłby. Jego talent na to pozwala, niezaprzeczalnie. Wystarczy, żeby oczyścił swój umysł. Mocna, niczym niezmącona psychika=sukces. 50% sukcesu lezy w głowie. Jeśli poukłada sobie wszystko dobrze i po prostu skupi się na ściganiu, podejdzie do każdego wyścigu z osobna i będzie miał bardzo konkurencyjny bolid, jest w stanie zdobyc tytuł.
katinka
02.02.2012 11:57
@Kamikadze2000, nie boj nic, Lewis jeszcze zdobedzie mistrzostwo ;) Ale ja tam nawet bym nie chciala, aby zdominowal F1, bo to nudne. A Hamilton tez chyba nie ma na mysli takiej dominacji, ale mowi o wyscigach w sezonie 2012. Chociaz ja w przeciwienstwie do Ciebie uwazam, ze takiego walecznego kierowce stac na duuuzo wiecej i jak dla mnie to fajnie, ze nie jest taki sam jak Schumi :P
m3nel23
02.02.2012 11:43
@Kamikadze2000 Twoje słowa, są dla mnie wielkim bull***em ;] Ja myślę, że mógłby zdominować F1, gdyby miał do tego odpowiedni bolid.;D PS Mam nadzieję, że nie sprowokowałem.;]
pepsi-opc
02.02.2012 11:34
[quote]Jedyna rzecz, jaka stanie ci na drodze, to twój własny umysł, niepewność lub przeszkody[/quote] oraz Felipe Massa :)
adnowseb
02.02.2012 11:27
@Kamikadze2000 Twoja wypowiedz to troska o Vettela? Wszędzie, tylko nie do RBR!!! Czekam z niecierpliwością na testy.Gdyby (w co wierzę) McLaren był konkurencyjny do osiągów RBR i Ferrari ,to Hamilton nie będzie myślał o żadnej zmianie teamu
Kamikadze2000
02.02.2012 11:24
@katinka - nie ma szans. To nie ta sama glina, co MSC. On nigdy nie zdominuje F1, o ile w ogóle jeszcze zdobędzie majstra. ;)
katinka
02.02.2012 11:19
[quote]„Chcę wygrać każdy wyścig. Sądzę, że mogę tego dokonać." [/quote] O tak, mozesz Lewis :) Fajnie by bylo, aby przyszlosc Lewisa w F1 szybko sie wyjasnila, wtedy tylko moglby myslec o sciganiu i mistrzostwie. Ciekawe, czy zostanie w McLarenie, czy moze wskoczy do innego teamu. Moze bedzie chcial sie sprawdzic obok innego kierowcy. Ktos ze swiatka F1, jakis chyba szef zespolu kiedys powiedzial, ze nie ma w F1 teamu, ktory nie chcialby miec u siebie takiego kierowcy jak Hamilton i sie nie dziwie.
Kamikadze2000
02.02.2012 10:51
A więc wszystko zależy od możliwości bolidu. Według mnie jeżeli odejdzie z McLarena, popełni wielki błąd. Gdzie mu będzie lepiej, niż tam!? Niech lepiej zastanowi, zanim zmieni ekipę... ;)