Domenicali: Jesteśmy w fazie rozwiązywania problemów z F2012

Alonso pokłada nadzieję w poprawkach przygotowywanych na rundy w Chinach i Bahrajnie.
19.03.1211:54
Nataniel Piórkowski
3132wyświetlenia

Ferrari uważa, że Grand Prix Australii powinno stanowić bodziec do szybkiego rozwiązania wszystkich problemów.

Po fatalnych kwalifikacjach, podczas których żaden z reprezentantów włoskiej stajni nie awansował nawet do Q3, wyścig nie okazał się wcale tak tragiczny jak się spodziewano i Fernando Alonso był w stanie dojechać do mety na piątej lokacie, która po pechowym występie Felipe Massy zasiliła konto zespołu cennymi dziesięcioma punktami.

Pomimo tego Stefano Domenicali wezwał swych podopiecznych do spotęgowania starań nad przywróceniem Scuderii jej dawnej świetności. Biorąc pod uwagę poziom osiągów, piąte miejsce było czymś bardzo istotnym. Patrząc jednak na całe mistrzostwa ważne jest, że pomimo tak dużych problemów udało się nam zdobyć te punkty. Powiedziałbym, że dokonaliśmy postępu z samochodem, ale nie oszukujmy się, nie jesteśmy zadowoleni z jego wydajności. Konsultuję się z moimi inżynierami, aby rozwiązać te problemy, które ich zdaniem są teraz dużo bardziej czytelne. Zrozumieliśmy, w czym tkwi sęk. Po zrozumieniu problemu trzeba go tylko rozwiązać, najlepiej tak szybko, jak to możliwe.

Media sugerowały, że problemy Ferrari biorą się ze zbyt agresywnego podejścia przy projektowaniu tegorocznego F2012 i sprowadzają się do podwozia, lub radykalnej koncepcji zawieszenia, jednak Włoch zdementował te pogłoski. Nie, jeśli chodzi o podwozie, to w tym obszarze nie mamy sobie nic do zarzucenia. Jest tak jednak w kwestii rozwoju. Musimy poprawić mnóstwo rzeczy, ponieważ jak pokazały to kwalifikacje, cierpimy na podstawowe problemy. Jednym z nich jest prędkość, a drugim trakcja. To dwie fundamentalne kwestie, nad którymi będziemy teraz ciężko pracować.

Co zrozumiałe Ferrari nie planuje wprowadzać do swych samochodów żadnych poprawek już podczas rozpoczynającego się w piątek Grand Prix Malezji, jednak Fernando Alonso nadzieje pokłada w pakietach przygotowywanych na rundy w Chinach i Bahrajnie. Oczywiście w Malezji będziemy dysponować identycznym samochodem, ponieważ to Grand Prix rozpoczyna się w ten weekend, ale postaramy się popracować nad ustawieniami, aby pasowały one do charakterystyki toru. Chiny, Bahrajn i kolejne rundy zaowocują poprawkami. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

17
sebas
19.03.2012 09:16
A mnie się wydaje, że bolid jest wybitnie na siłę robiony pod Alonso. Idzie im to strasznie kulawo. Od trzech lat to kupa złomu bez szans na poprawę. Oni nie mają żadnego pomysłu na poprawę osiągów, a to dopiero początek sezonu. Wystarczy zrobić minimalne zmiany w regulaminie na kolejny sezon i Ferrari sobie nie radzi. Dlaczego MCL nie ma takich problemów?
Simi
19.03.2012 09:00
Wiesz, Ferrari stara się być tolerancyjne i wiecznie dają mu szanse. Ale myślę, że po tym sezonie miarka się przebierze i będzie koniec Massy w Ferrari.
temal
19.03.2012 08:10
Zastanawia mnie co ten massa ma w sobie że po poprzednim sezonie jeszcze tu fotel zajmuje? Obawiam sie że nawet Nick Haidfeld byłby wstanie z łatwościa z nim konkurować... Ferrari nie stac aby Massę wyrzucić?? To pierwszy wyścig ale takie echo już poszło że trudno będzie mu sie podnieść szefostwo bedzie musiało zareagować... Ludzie ich zjedza a to chyba nie zgodne z polityką Ferrari.
rvs
19.03.2012 06:06
@jpslotus72 W 91 chyba Prost za krytykę zespołu i nazwanie bolidu czołgiem wyleciał z hukiem:) a przecież to nie był byle kto:)
Falarek
19.03.2012 04:34
Te "problemy" będą rozwiązywać przez cały sezon tak jak było w 2011 i pewnie nic z tego nie wyjdzie. Skompromitowali się pracując tyle czasu nad tym samochodem by w ostateczności być w tym samym punkcie co w ubiegłym sezonie a nawet gorzej. Gdyby nie mieli Alonso to by byli w głębokiej d.... Potrzebują kogoś z jajami jak Flavio i jakiegoś drugiego szybkiego kierowcę bo na jazdę Massy już nie mogę patrzeć.
Arya
19.03.2012 04:01
@jpslotus72 Tylko tutaj jest istotne to, że Kubica nie wsiadł sobie spontanicznie do tego bolidu, był z nim całkiem obeznany - miał za sobą sporo jazdy w piątki.
fernandof1
19.03.2012 03:53
Ja na miejscu Ferrari posłuchał bym Flavio (oczywiście wypowiedzi z przed roku) i rzucił bym ten projekt do kosza i już by mogli pracować nad nowym bolidem w wrześniu przejść testy zderzeniowe i testować do końca sezonu
Simi
19.03.2012 03:51
Nie zapominajmy, że gdyby Perez miał zastąpić Massę, i tak utrzymuje formę, poprzez jazdę w Sauberze. Ok, przypadek Fisichelli jasno pokazuje, że to nie wystarcza, ale z Sergio mogłoby być inaczej. Ale generalnie - Felipe dokończy sezon. Jestem tego pewny. Dali mu rok 2012 na odbudowę formy, więc znając Ferrari (które dało już zbyt dużo szans Massie) pozwolą mu dokończyć sezon. No, bo a nuż nagle zabłyśnie formą... ech... ja tam w to nie wierzę, ale Ferrari - na pewno. Poza tym - dochodzą problemy kontraktów. Kogo zatrudniłby Sauber? Massę? Być może, ale na pewno byłby to problem dla obu zespołów. Według mnie, dla Sergio, najkorzystniejsze będzie dokończenie sezonu w Sauberze, a ewentualnie przejście do Ferrari najlepiej odłożyć na przyszły sezon. Scuderia i tak ma małe szanse na tytuły (chociaż mi jako ich fanowi wypada w to wierzyc), więc można przeżyć zmagania Massy jeszcze przez ten rok. Ale fakt - na miejscu Ferrari, już teraz dokładnie rozpatrywałbym wszelkich kandydatów na drugi fotel Ferrari - na Massę nie mogą już liczyć. Może i głupio, że stwierdzam to po pierwszym wyścigu nowego sezonu, ale swoje zdanie buduję także na podstawie poprzednich dwóch lat.
jpslotus72
19.03.2012 02:45
@gpjano Tak - nie o to mi chodziło... :) Sprawa zastępstwa za Massę to była doraźna improwizacja - gdyby sezon trwał dłużej, może i Fisichella przekazałby komuś kierownicę w "sztafecie zastępców"... :) @Arya [quote="Arya"]Bo historia wskazuje, że wchodzenie do bolidu w środku sezonu niekiedy jest ryzykowne.[/quote]Czasem jest to klasyczne "zamienił stryjek siekierkę na kijek" (można też przy tym "spalić" debiutanta) - ale czasem takie posunięcie przynosi pozytywne efekty. LRGP na wymianie Heidfelda na Sennę w sferze sportowej niczego nie zyskało. Ale w BMW w 2006 to zadziałało - Robert od początku spisywał się solidnie (ale do tego trzeba jego talentu). Dla Ferrari byłoby to z jednej strony ryzyko - bo nie mają doświadczeń na tym polu (adaptacja nowego kierowcy w trakcie sezonu), ale z drugiej strony, w osobie Massy niewiele chyba już mają do stracenia... Więc jakiejś roszady w lecie tak do końca wykluczyć chyba się nie da - tym bardziej, jeśli Felipe będzie kontynuował swoją "passę" z Melbourne...
Arya
19.03.2012 02:30
Ciekawe, jak będzie z tempem i rozwojem Ferrari w trakcie sezonu. W tej chwili na pewno są przed nimi RBR i McLaren, a po kwalifikacjach Grosjeana i tempie Kimiego na czystym torze sądzę, że także i Lotus. Sam Kimi powiedział, że mogą mieć szansę na walkę o podium w Malezji, więc chyba coś jest na rzeczy, wcześniej się bardziej wzbraniali przed komentowaniem swej formy. Trudno ocenić formę Mercedesa, Schumi szybko odpadł, a Rosberg jakoś niemrawo, oni też mogą być blisko SF. Tak więc interesujące, jak pójdzie im wspinanie się. Czyżby sezon a'la 2009? To by był potężny policzek dla Ferrari, gdyby znów zarzucili robotę w połowie sezonu. Ale może podźwigną się szybciej. W WCC szczególnie będzie marnie. Niektórzy mówią, że Massa wyleci w połowie sezonu i zastąpi go np. Perez. Ale to Felipe musiałby chyba naprawdę fatalnie jeździć. Bo historia wskazuje, że wchodzenie do bolidu w środku sezonu niekiedy jest ryzykowne. Np. Fisico w 2009: w FI potrafił zakwalifikować się na PP i dowieźć 2. miejsce, a po przesiadce do F60 oglądał ogon stawki nie gorzej niż Badoer. Alguesuari czy Grosjean również wsiadali w połowie sezonu, bez testów i kiepsko im szło, choć oni w dodatku byli debiutantami. Niemniej, Grosjean to moim zdaniem pachołek jakiś nie jest, a radził sobie wtedy słabo. Na dodatek F2012 jest ponoć "agresywnym" bolidem, może dosyć trudnym, wymagającym. Tak więc sądzę, że SF dwa razy się zastanowi nad zastępstwem, które niekoniecznie musi pomóc.
adnowseb
19.03.2012 01:50
No właśnie,zawsze jest ten pierwszy raz.
gpjano
19.03.2012 01:33
@jpslotus72 Luca Badoer -> zastępujący Massę po kolizji ze sprężyną na Węgrzech ze względu na swoje osiągi stracił fotel. Chociaż to była specyficzna systuacja, ni to kierowca, ni zastępstwo... Zresztą chyba tego przypadku nie liczysz :)
jpslotus72
19.03.2012 01:21
@adnowseb I tak chyba przyjdzie nam poczekać na zamianę. Może mam słabą pamięć, ale nie wiem (ktoś pamięta?) kiedy Ferrari ostatnio zmieniło kierowcę w trakcie sezonu wyłącznie z powodu kiepskich osiągów (nie liczę zatem wypadku Massy, czy dawniejszego zastępstwa Salo za Schumachera) - tak jak np. BMW w 2006 czy choćby LRGP w 2011?... Był w ogóle taki przypadek (jakoś nie zwróciłem na to specjalnej uwagi)? (W 1985 i 1991-92 mają na liście po 3 kierowców, ale nie kojarzę jak dochodziło do zmiany - w 1982, niestety, wiadomo... W "czasach nowożytnych" nie ma chyba jednak takiego precedensu. Co nie było może być?...)
adnowseb
19.03.2012 12:13
@jpslotus72 [quote]Na marginesie - nie robiłbym na razie tyle hałasu w sprawie angażu Pereza na miejsce Brazylijczyka (jak to było we wczorajszych komentarzach).Owszem, Sergio prezentuje się przyzwoicie i obiecująco, ale trzeba jeszcze trochę poczekać z ostateczną oceną.[/quote] Tu nie ma na co czekac.Perez juz w tamtym sezonie udowodnił iz jest utalentowanym zawodnikiem. Miał trochę kłopotów z równą jazdą po wypadku w Monaco,ale szybko się otrząsnął i prezentował dobry poziom.Myślę ze lepiej by się spisywał od Massy. Pamiętasz testy Pereza w Ferrari,bardzo udane.(symulator)więc nie wiem dlaczego jeszcze nie jezdzi w tym teamie, skoro tak go chwalono. (Szkółka Ferrari wykonała dobrą'' robotę'')
kemot
19.03.2012 11:46
Forma Ferrari jest naprawdę tragiczna... Gdyby nie pech Groszka, Schumachera, błąd Raikkonena w kwalifikacjach i dziwna jazda Rosberga, to Alonso być może wywalczyłby max 7 - 8 miejsce. Ale to oczywiście tylko gdybanie.
jpslotus72
19.03.2012 11:24
[quote]Fernando Alonso był w stanie dojechać do mety na piątej lokacie, która po pechowym występie Felipe Massy zasiliła konto zespołu cennymi dziesięcioma punktami.[/quote]"Pechowy występ" miał wczoraj raczej Schumacher... W przypadku Massy to Ferrari ma "pecha", że trzyma tak długo "feralny numer 2" w bolidzie. Oczywiście problem samego bolidu to osobna sprawa - ale przy okazji trzeba by w końcu znaleźć kierowcę, który nie byłby "kulą u nogi" zespołu z Maranello. Na marginesie - nie robiłbym na razie tyle hałasu w sprawie angażu Pereza na miejsce Brazylijczyka (jak to było we wczorajszych komentarzach). Owszem, Sergio prezentuje się przyzwoicie i obiecująco, ale trzeba jeszcze trochę poczekać z ostateczną oceną. W zeszłym roku bardzo dobre wrażenie na starcie sezonu robił di Resta i zdaniem wielu (do którego i ja się przychylałem) był już "jedną nogą w Mercedesie". Później jednak było różnie i Paul już tak nie błyszczał - wczoraj też, mimo punktów, był jakiś "niewyraźny" i na ewentualnej drodze do Mercedesa może mu jeszcze stanąć (w przyszłości) Hulkenberg. Co do potrzeby wymiany Massy panuje chyba powszechna zgoda - ale co konkretnego następcy to się jeszcze zobaczy...
Smola
19.03.2012 11:05
Liczę na ich progres.