Sauber: Perez nie został poproszony o ostrożność by nie atakować Alonso

"Potrzebowaliśmy rezultatu, nie pozycji".
25.03.1218:52
Nataniel Piórkowski
3732wyświetlenia

Peter Sauber zaprzeczył, że Sergio Perez został poproszony o niepodejmowanie ryzyka ataku na Fernando Alonso, aby nie wchodzić w drogę po zwycięstwo w wyścigu Ferrari, które dostarcza silniki jego stajni.

Pod koniec wyścigu, gdy Meksykanin w szybkim tempie zbliżył się do bolidu dwukrotnego mistrza świata, jego inżynier wyścigowy przekazał mu informację o zachowaniu ostrożności: Uważaj Checo. Potrzebujemy tej pozycji, potrzebujemy tej pozycji.

Chwilę później Perez wypadł z toru w przedostatnim zakręcie, tracąc przy tym dużo cennego czasu, co uniemożliwiło mu dalsze wywieranie presji na Fernando Alonso, jednak słowa płynące ze stanowiska zespołu w alei serwisowej stały się podwalinami do tworzenia teorii spiskowych.

Sauber stanowczo zdementował jednak te pogłoski. Powiedzieliśmy mu aby był ostrożny, ponieważ za nami wszyscy nasi rywale jechali po punkty. Zrobiliśmy tak ponieważ potrzebowaliśmy rezultatu, nie pozycji, więc doszło do pewnego nieporozumienia. Za nami, nasi konkurenci ze środka stawki zdobywali punkty, więc ważne było utrzymanie naszego rezultatu, nie pozycja - powiedział Szwajcar dodając, że na temat sytuacji nie prowadzono żadnych rozmów z Ferrari. W stu procentach nie. Nie było żadnej dyskusji na temat Checo i nie było żadnej dyskusji na temat pozycji.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

18
mielony
26.03.2012 06:04
Co do specjalnego wyjazdu Pereza: w 2007 na Interlagos Massa zdaje się popełnił poślizg/wypadnięcie tak, że Kimi mógł go po pit stopie wyprzedzić (w rezultacie zdobyć mistrza). Tak więc możliwe, ale nie przesądzam. Zwłaszcza, że Alonso umiejętnie uciekał właśnie przed prostą i DRS za bardzo nie mógł pomóc. Na zwycięstwo Perez miałby wieksze szanse gdyby zmienił opony na slicki 1 okr. wcześniej.
agentwrogiegoukladu
26.03.2012 08:00
tam w domyśle było to co w nawiasach: "Checko, (we've got a message from Ferrari) we need that poisiton, WE (and you know well who "we" are) NEED THIS POSITION."
Adakar
25.03.2012 07:05
po mocne punkty jechał Williams, obie Force India w TOP10, Toro Rosso punktowało, a to ich bezpośredni rywale ! Co więcej Kamui odpadł, więc oczywistym jest, że punkty były potrzebne. Jasne że można gdybać o silnikach jakie napędzają Saubera, ale relacje Szwajcarsko-Włoskie sięgają korzeniami daleko do lat 90-tych. Znają się jak łyse konie i po części jedno nie wyobraża sobie funkcjonować bez drugiego.
artur_fan_f1
25.03.2012 06:37
Mamy nowego mema: Zdjęcie Petera Saubera z podpisem "If you know what i mean" :D:D
Aeromis
25.03.2012 06:27
@IceMan11 @jednooki_cyklop Ja też się sobie dziwie, że to mi "samo" wpadło do głowy (jakas dziwna sugestywność sytuacji), co zresztą szybko sam obaliłem, jeszcze zanim PER nie wyrobił się na zakręcie.
jednooki_cyklop
25.03.2012 06:09
Nawet mi do głowy nie przyszła taka teoria. Zientarski to wymyślił? :)
RY2N
25.03.2012 06:07
Znowu te teorie spiskowe. Tak się akurat składa, że Perez nie posłuchał rady inżyniera i doszedł Alonso w celu podjęcia próby wyprzedzenia. Tyle, że przy bolidach o identycznej charakterystyce silników szczególnie ważne do sukcesu jest, żeby na ostatnim zakręcie przed długą prostą być tuż za poprzedzającym. Dlatego Perez próbował się maksymalnie zbliżyć - i widzieliśmy co się stało jak stracił docisk po wejściu w cień aerodynamiczny bolidu Alonso. Dopiero to go ochłodziło, a nie polecenie inżyniera.
Zomo
25.03.2012 05:57
Dokladnie - nie jeden raz juz widzielismy jak goraca glowa niweczy doskonale miejsce pod koniec wyscigu (Maldonaldo tydzien temu, Hamilton na Monza w 2009)...
pablonzo
25.03.2012 05:44
To było po prostu przypomnienie kierowcy o tym, że to na prawdę dobra (wręcz świetna) pozycja dla ich teamu. Gdyby za wszelką cenę chciał wyprzedzić Alonso (tak jak Maldonado w zeszłym wyścigu) wiemy jak mogło by się to skończyć. Lepiej dmuchać na zimne i mieć drugą pozycję niż stracić dużo więcej. Tyle w temacie.
IceMan11
25.03.2012 05:38
Ja się w ogóle dziwię, że takie teorie ktoś snuł.
Amalio
25.03.2012 05:36
Za chwile niektórzy z Was walną teorię, że Sauber po wyścigu płakał nie dlatego, że Perez był aż tylko tylko dlatego, że był tylko drugi, bo Ferrari zabroniło im się wyprzedzać :] Naprawdę nie wyglądali oni na ludzi jak Massa po Hockenheimie jakby coś im zabrano. Wręcz przeciwnie. Taki wynik był im potrzebny i się udało. Perez młody to i głowa gorąca i było właśnie widać, że niewiele brakowało żeby nici zostały z podium.
Luca
25.03.2012 05:13
Akatkować?
Xjumpaytech
25.03.2012 05:11
Perez nagle zwolnił jak wypadł, bo się wystraszył. Po tym jak dojechał do Alonso było wrażenie, że zwolnił, bo nie miał już "czystego" powietrza, a sam Alonso wtedy trochę przycisnął. Zawsze tak było, jest i będzie. Hamilton też nie raz był sekundę szybszy od Massy, a gdy do niego dojechał wydawało się, że zwolnił.
Aeromis
25.03.2012 05:10
W wyścigu tak to wyglądało, jakby coś było na rzeczy i to bardzo zdecydowanie. Z drugiej strony patrząc bez emocji to: 1. Kto powiedział, że w tym sezonie Ferrari będzie szybsze niż Sauber? (i w następnym) 2. Przecież Ferrari się nie popłacze i nie powie - nie damy wam swojego pakietu bo nas wyprzedzacie, wy... wy... wy... 3. Sauber na serio potrzebował tych punktów 4. Alonso, Alonso, czy to ten co potrafi wymusić presję na goniącym go? (ALO vs MAL).
sneer
25.03.2012 05:04
No i właśnie dlatego drogie dzieci istniało potężne ryzyko, że Alonso by nie wyprzedził, tylko się rozwalił.
PatrykW
25.03.2012 04:59
A ja mam podobne zdanie do maciejasa . Nagle jakby Checo zwolnił , a później znowu szybko . A Ferrari nie dostarcza tylko silników a jeszcze KERS i skrzynię biegów .
Masio
25.03.2012 04:57
To proste, poprosili go o to, żeby nie popełnił żadnego błędu. Tu się nie ma nad czym zastanawiać.
maciejas512
25.03.2012 04:54
Taaa :) Coś mi się wydaje że nie bo jak nagle Perez dojechał do Alonso to jak by się zatrzymał. A miał twarde opony które powinni trzymać dłużej niż miękkie ale cóż. I tak niezły rezultat.