Środowisko Formuły 1 popiera decyzję o wywieszeniu czerwonej flagi

Przerwanie GP Malezji spotkało się z negatywnymi opiniami ze strony kibiców
26.03.1210:48
Mateusz Szymkiewicz
3688wyświetlenia

Osoby ze środowiska Formuły 1 popierają decyzję FIA o wywieszeniu podczas wczorajszego Grand Prix Malezji czerwonej flagi.

Po kilku okrążeniach wyścigu na torze Sepang, Charlie Whiting zadecydował o wywieszeniu czerwonej flagi ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne nad malezyjskim obiektem.

U wielu kibiców ta decyzja spotkała się z negatywnymi opiniami, ponieważ trzeba było czekać na wznowienie rywalizacji przez blisko godzinę. Inaczej na sytuację patrzy Martin Brundle, komentator wyścigów F1: Podobał ci się wyścig czy może jednak trwająca 50 minut czerwona flaga zepsuła ci widowisko?

Krzyczałem przez radio, że nie mogę już dalej jechać w takich warunkach. Paul robił to samo - powiedział Nico Hulkenberg dla niemieckiego Auto Motor und Sport.

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali, również poparł tę decyzję. Były małe strumienie i jeziora na torze, a brak widoczności był najważniejszą kwestią. Było po prostu zbyt niebezpiecznie.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

40
RY2N
27.03.2012 09:26
@gnt3c Kierowcy nie pojadą 60 choćby nie wiem co, zawsze będą zasuwać ile bolid pozwoli, niezależnie od widoczności, a FIA nie chce śmierci na torze, kierowcy zresztą też. Wprowadzenie błotników i chlapaczy rozwiązałoby sprawę i skończyłyby się te cyrki. @kabans ja nie mam pewności, ale fakt ,że wyglądało to dziwnie
MairJ23
27.03.2012 12:42
@kabans rozmawiales z Webberem ? skad posiadasz takie informacje ? @Adakar nadal nie rozumiem czemu dzwig wyniosl wtedy Hamiltona spowrotem na tor a Romaina Grosjean'a nie w tym ostatnim GP - What is the damn difference in those two situations ? dziwne rzeczy sie zbyt czesto zdarzaja w swiecie F1
kabans
27.03.2012 11:53
RY2N ale trzeba też przypomnieć, że weber (to było dwa sezony temu) zrobił to specjlanie
gnt3c
27.03.2012 10:18
To jak na ulicy pada deszcz to też nie mogę wyjeżdżać? Też mam aqua planing jak lece 180 przy padającym deszczu. To są mężczyźni czy dzieci? Przecież mogą jechać 60km/h i nikomu nic się nie stanie nikt im nie każe jechać szybciej niż widoczność na to pozwala, to jest błażenada a nie F1.
RY2N
26.03.2012 09:22
Też uważam, że decyzja była słuszna (choć w rajdach jestem wielkim przeciwnikiem odwoływania OS-ów gdy zrobi się odrobinę ślisko, jak na tegorocznym Lotosie). Dlatego decyzja słuszna, bo bolidy F1 nie są zaprojektowane do jazdy w deszczu. Tak jak wielu powyżej zauważyło, powodem nie była śliskość toru czy niemożność zapanowania nad bolidem tylko widoczność. Po prostu gdyby jakiś bolid po poślizgu wtoczył się na tor (jak np. Webber w ub. roku) to cała stawka by się w niego wrąbała na pełnej szybkości bo nic by nie widzieli w tej chmurze wody. Oczywiście jest to jeden z kretynizmów (przepraszam za słowo) regulaminowych FIA - dopuszczenie opon deszczowych i jednocześnie brak błotników i chlapaczy w samochodach. Albo rybki albo.... Tak jak jest teraz to nigdy nie pojeżdżą na full wetach.
Adakar
26.03.2012 09:13
@Falarek na ulicznym torze banda stanowi mniejsze zagrożenie niż aquaplaning na końcu tak długiej prostej startowej lub backstraight jak w Sepang ! Przykład ? Obejrzyj sobie co działo się na końcu pierwszego okrążenia podczas GP Niemiec na Nurburgu w 2007 roku
Kamikadze2000
26.03.2012 05:37
Decyzja o SC słuszna. Jazda w takich warunkach to szaleństwo. To chaos, a nie wyścig. Aquaplaining, gdzie tylko się nie spojrzy. Bardzo dobra decyzja. :) Tzn. czerwonej fladze.
Zomo
26.03.2012 05:08
[quote="bocian078"][/quote] Alez wlasnie taki karambol marzy sie wszystkim kibicom, najlepiej jeszcze z wielka kula ognia i czlonkami fruwajacymi po torze. Ogladalnosc F1 skoczyla by o 200% a skonsorzy dostawali bo potrojnych orgazmow.
MairJ23
26.03.2012 04:50
@Falarek to prawda - myslalem o tym :) i oczywiscie w Australii bylo to podyktowane struktura toru... jednak nadal uwazam ze bezpieczenstwo jest wazne ... tyle czasu juz w F1 nikt nie zginal i chcialbym miec ta statystyke utrzymana na tym poziomie jak najdluzej - ot tyle :) Po tym jak Senna zginal przestalem ogladac wyscigi na 10 lat. Nie wiem czy ktos jeszcze tak mial ale ja to strasznei wtedy przezylem. Dotad lezka mi sie w oku kreci jak ogladam film "Senna" :( - nie chce tego jeszcze raz przezywac i nikt mi nie powie ze Red Flag to byla zla decyzja.
Falarek
26.03.2012 04:25
@MairJ23 jednak na torze ulicznym gdzie bardzo blisko są bandy ryzyko było bardzo duże a co innego na takich torach "lotniskach" jak Sepang gdzie jedynie można się zakopać w żwirze lub przejechać po asfaltowym poboczu a ucierpieć może jedynie reputacja zawodnika
p33ro
26.03.2012 04:15
wg. mnie mogli jeszcze trochę pojechać, ale nie długo, bo za chwile większa ulewa przyszła. odczekałem spokojnie te 50 minut, słuchając lamentu borowczyka i maurycego i reklamy polsatu ;)
MairJ23
26.03.2012 04:07
@Falarek tak na serio czemu mowisz ze to byla ekstremalna sytuacja ? Bo sam Senna prosil o przerwanie wyscigu ? Przeciez tak zle nie wygladalo. Dlaczego tamten wyscig przerwano ? skoro tacy Hojracy - jak tu niektorzy pisza potrafili swietnie jezdzic w deszczu :) Ale jak sam Senna krol prosi to sie wyscig przerywa. Oczywiscie ironizuje tu ostro - chodzi mi o to ze tamta aura w Adelaide nie wyrozniala sie niczym specjalnym - nie roznila sie od wczorajszych opadow wiele. A jednak oba wyscigi zatrzymaco i tylko jeden ruszyl bo warunki sie poprawily. I nad czym tu sie zastanawiac ? Wyscig otrzymal czerwona a nastepnie zolta i zielona flage ! Ot wyscig na Sepang. Kto sie jeszcze nie przyzwyczail ten gapa :)
Falarek
26.03.2012 03:40
Niestety ale to pokazuje obraz współczesnej F1. Trochę wody i "bohaterowie" nie są w stanie jechać. A kiedyś choćby w latach 90-tych deszczowych GP nie brakowało i jakoś nikt GP nie przerywał może poza ekstremalnymi sytuacjami jak w Adelajdzie 1991
ROOK
26.03.2012 03:06
@plastic: THX za info. Jak inni myślałem, że decyzja za każdym razem jest podejmowana indywidualnie.
MairJ23
26.03.2012 02:40
@Ralph1537 tyle mozna czekac aby byl wznowiony i zebys mogl go zobaczyc. (wyscig)
Huckleberry
26.03.2012 02:33
@mizoo - no to na tej zasadzie wszystkie wyścigi gdzie jest ciasny pierwszy zakręt powinny być startowane za SC, zwłaszcza Monza... Ja też uważam, że czerwona flaga była przedwczesna, mogli dostosowac prędkość do warunkow jazdy i tyle... ;) Paru kozaków wjechałoby w żwir, a dojechaliby rozsądni zachowujący bezpieczny odstęp.
plastic
26.03.2012 02:29
@ ROOK, po czerwonej fladze absolutnie zawsze jest restart za SC. Tak mówi regulamin. Nawet w świetnych warunkach.
benethor
26.03.2012 02:20
@ROOK zwłaszcza, jeśli "jeden kierowca nieumiejący jechać bezpiecznie" to Karthikeyan
bocian078
26.03.2012 02:17
a ja powiem tak: nikt niechce chyba powtórki z tego?? http://www.youtube.com/watch?v=9Y2PiO1H7eY przy takiej widoczności bardzo łatwo o taki karambol
ROOK
26.03.2012 01:53
Nie komentuję czasu czerwonej flagi, jednak restart za SC był całkowicie uzasadniony – dzięki temu wszyscy mieli okazję się zapoznać z nową sytuacją na torze: gdzie jest już lepiej, a gdzie wciąż stoi woda. Ostry restart w nieznanej sytuacji? To byłby normalny bilard (i proszę pamiętać, że jeden kierowca nieumiejący jechać bezpiecznie nie tylko sam odpadnie, ale i może zniszczyć wyścig jeszcze kilku mistrzom jazdy po mokrym torze).
Adam1970
26.03.2012 01:48
Osobiście nie widzę powodu do przerywania wyścigu a gadanie o "bezpieczeństwie" jest śmieszne. Ci co się boją niech wracają do mamy. Zresztą i tak wiadomo,że nie o bezpieczeństwo w tym przypadku chodzi. Jeszcze trochę i będą rozgrywać mistrzostwa na symulatorach. A zobaczyć HRT na podium- bezcenne.
MatiXF1
26.03.2012 01:29
Pisałem to kiedyś napiszę jeszcze raz - dzisiejsi kierowcy nie mają takich jaj i takiego skilla jak kiedyś. Dawniej bez tych wszystkich głupich systemów ścigali się w podobnych lub gorszych warunkach
mizoo
26.03.2012 01:27
Malo kto zwrocil uwage na to, ze powod przerwania wyscigu to nie tylko pojawiajace sie niebezpieczenstwo aqua-planingu i niewydolnosci opon. Rzeczywiscie pelne deszczowki do pewnego momentu dalyby rade, szczegolnie gdyby wczesniej wznowiono wyscig. Zasadniczy problem w przypadku opadow deszczu, oraz najwazniejszy czynnik decydujacy o bezpieczenstwie w takich warunkach, to widocznosc. Na pewno wielu z Was widzialo jak wyglada widocznosc z bolidu w czasie opadow i jazdy za innym zawodnikiem. Praktycznie nic nie widac. Ile razy przez to byly duze dzwony... Tutaj problem nie rozwiaza opony monsunowe. Jesli takie bylyby zastosowane to ilosc wody w powietrzu bylaby jeszcze wieksza. Teraz wyobrazcie sobie, ze SC zjezdza duzo wczesniej i puszcza caly peleton do boju gdy na torze jest wiecej wody. Dluga prosta, hektolitry wody w powietrzu, zero widocznosci i w tym momencie to juz nie jazda za jednym zawodnikiem ale cala stawka dojezdzajaca do pierwszego zakretu z duza predkoscia. Ile razy mamy kraksy na 1. zakrecie (i to startujac z polowy prostej a nie od samego poczatku) gdy jest pelna widocznosc? Co sie dzieje gdy nie widac nic? Carmaggedon... ;) Dopoki tory beda slabo ogarniac odprowadzanie wody to takie czerwone flagi i zjazdy SC przy odpowiednich warunkach sa uzasadnione.
Ranguren
26.03.2012 01:22
deszczowy wyścig jest niemożliwy w dzisiejszych czasach szkoda:( i chodzi tu tylko o pieniądze (bezpieczenstwo to mają wszysty w d..)
Amalio
26.03.2012 12:47
Moim zdaniem gadanie, że czerwona flaga była potrzebna jest nonsensem. To jak mówić, że nie jest się winnym wypadku, bo winne były warunki panujące na drodze :] Jechaliby 50km/h i tez by był wyścig - bez przerywania. A jak nie to wszyscy by powypadali, Karthikeyan by wygrał i też by było fajnie. Tym niemniej problemem Malezji jest pora rozgrywania wyścigu. Gdyby wyścig rozgrywano wcześniej to problem z widocznością już sam by się rozwiązał częściowo jak i ryzyko opadów byłoby mniejsze. Jednak tak czy inaczej to że spadło trochę więcej wody to moim zdaniem kiepski powód żeby przerywać wyścig. W ten sposób właśnie psuje się całe widowisko. A jak nie to po co buduje się te wszystkie nowoczesne tory z kilometrem poboczy na lewo i prawo? jakby to było Monako to bym to zrozumiał, ale w tym przypadku? Nic z tego. Jak tylko rodzi się okazja do ścigania w trochę bardziej niekorzystnych warunkach to od razu SC i RF. A tak można by było obejrzeć kto potrafi jeździć na mokrym. Romek jak widać odpadł szybko.
katinka
26.03.2012 12:42
Ciekawe, czy gdyby zespoly mialy te monsunowe opony o ktorych wspomina @Campeon, to sedziowie puscili by ten wyscig bez przerywania? Ciekawilo mnie, ale nigdzie nie znalazlam, kiedy zostaly wycofane z F1 te opony i ile razy byly juz uzyte w wyscigach. Ale tu jest kawalek GP rowniez na Sepang z 2001, w ktorym przez czesc wyscigu kierowcy podobno jechali na oponach monsunowych (deszcz gdzies tak od 3 min. filmu), niezla jazda, fajnie popatrzec ;) http://www.youtube.com/watch?v=Lp41OQvtaoU
sneer
26.03.2012 12:04
Opowiadanie bajek. Jak kolejny młody zdolny Niemiec uważa, że nie da się jeździć, to niech zjedzie do boksów i tyle. Są tacy co sobie poradzą. Nie muszą jeździć z V-max. Mogą jechać 80 km/h i niech wygra ten, kto będzi umiał pojechać 85 km/h. I tak naprawdę nie chodzi o bezpieczeństwo tylko o sponsorów. Jakby to wyglądało jak jak "najlepi z najlepszych" w których włożono olbrzymie pieniądze po kolei się rozbijają albo wycofują.
plastic
26.03.2012 11:57
@ Campeon, nie chodzi o sam sens użycia opon na pełny deszcz ale o decyzję o puszczaniu wyścigu dopiero jak warunki poprawią się na tyle, że kierowcy tylko czekają aż zjedzie SC i nurkują do pitlane po przejściówki.
mat_eyo
26.03.2012 10:51
Dobrze, że wyścig przerwano ale neutralizacja była zbyt długa. Powinni w F1 wprowadzić kogoś na wzór przedskoczka w skokach narciarskich - np kierowca testowy Pirelli w ich testowym bolidzie pruje jedno szybkie kółko - jak się nie zabije to stawka może wznowić wyścig :)
adnowseb
26.03.2012 10:24
Słuszna decyzja. Sędziowie się spisali.
Campeon
26.03.2012 10:13
Gadanie "po co są full wety"... Jakbyście nie widzieli w ostatnich latach wyścigów, gdzie te opony były wykorzystywane i nie wywieszono czerwonej flagi. Raz na jakiś czas zdarzą się warunki za mocne nawet na full wety i zaraz głosy, że po co one są...
Sasilton
26.03.2012 09:59
o ile z wywieszeniem czerwonej flagi sie zgadzam to juz jazdą za SC po wznowieniu już nie jeździli tyle że zaraz były warunki na przejściowe opony wiec nie wiem bo co są Full Wety skoro zaraz wyskakuje SC albo jest czerwona flaga
Ralph1537
26.03.2012 09:51
przez tyle czasu czekania znudziło mi się czekanie na wznowienie wyścigu, a gdy było wznowienie było dalej nudno, to po prostu żenada tyle czekać, za długo była czerwona flaga w końcu ile można czekać
Adakar
26.03.2012 09:11
@TommyYse tak ... specjalnie nowy "gatunek" opon na deszczowe GP, któe mamy raz na 5-6 lat ... gratuluję podejścia do sprawy Decyzja była słuszna. Podobnie jak w Kanadzie po wznowieniu dostaliśmy mega widowisko ! Period. Fakt - mogli wznowić wyścig minimum 10-15 minut szybciej.
P@veL
26.03.2012 09:03
Najbardziej irytuje mnie ocenianie sytuacji zero-jedynkowo. Samo przerwanie wyścigu - podobnie jak w Kanadzie w zeszłym roku, nie było złe. Zły był tak długi okres czerwonej flagi, a potem jeszcze za długa neutralizacja. Okazało się ze zaraz po zjeździe SC można założyć przejściówki i to wywołuje taką irytację u kibiców.
TommyYse
26.03.2012 09:03
Monsoony.
plastic
26.03.2012 09:00
Również nie widzę nic złego w czerwonej fladze przy takich warunkach lecz chyba sędziowie przegięli lekko z ostrożnością przy restarcie. Już drugi raz z rzędu (Kanada) kierowcy pokazują, że pełne deszczówki są właściwie zbędne. Zaraz po ich założeniu wyścig jest przerywany, natomiast (co bardziej boli) zaraz po restarcie wszyscy rzucają się na przejściówki. To po co są full wety?
Campeon
26.03.2012 09:00
Też racja, co innego, gdyby system odwadniający był lepiej skonstruowany - pomimo dużych opadów dałoby się jechać, a tak można usłyszeć od kierowców, że napotykają aquaplaning.
Matti
26.03.2012 08:58
Problemem głównym nie były opady ale inna rzecz która jest dość łatwo widoczna na tym torze - system odwadniający nie daje sobie rady ( zwłaszcza w 3 sektorze ) i to powodowało niebezpieczne sytuacje. Decyzja słuszna, chociaż mokre wyścigi także potrafią być niebywale ciekawe :D
Campeon
26.03.2012 08:54
W pełni zgadzam się z Brundle'em. Prawdziwi kibice cierpliwie poczekają; dla mnie żaden problem odczekać godzinę czy dwie. Wolę prawdziwe ściganie, aniżeli loterię, bo bolidy tańczą na każdym zakręcie. Co innego, gdyby wprowadzili opony monsunowe, to wówczas jak najbardziej. Ważne, żeby kierowca nie walczył o przetrwanie, lecz o pozycję.