Pirelli nie zmieni swego podejścia do produkcji ogumienia F1
Włoski zespół nie chce ulegać krytyce i pragnie skutecznie zwięszać widowiskowość wyścigów.
12.05.1210:15
1220wyświetlenia
Pirelli nie zmieni swego podejścia do produkcji niekonwencjonalnych opon wykorzystywanych w Formule 1, idąc tropem krytyki niektórych osób zaangażowanych w sport.
Przez ostatnie tygodnie najmocniejsze słowa w kierunku włoskiego dostawcy ogumienia padały z ust Michaela Schumachera, który po wyścigu o Grand Prix Bahrajnu powiedział nawet, że ściganie się na tegorocznych oponach P Zero jest jak
jazda na surowych jajkach.
Paul Hembery potwierdził jednak, że jego firma nie ma w planach wprowadzania żadnych zmian do swej filozofii.
Ostatnią rzeczą jakiej byśmy chcieli, byłoby uleganie nawoływaniom jednej lub dwóch osób. Będzie tak, jeśli wszystkie dwanaście stajni usiądzie z nami do rozmów i poprosi nas o zmianę, ale tak się nie stanie. Po kilku ostatnich wyścigach pojawił się tylko jeden wyróżniający się komentarz, ale pod koniec ubiegłego sezonu liczba ludzi którzy przyszli do nas i wyrazili swe niezadowolenie, była równa zeru. W pełni rozumiemy punkt widzenia Michaela, ale jeśli fani chcieliby tego samego, to sądzę że zespoły same zainteresowałyby się ich głosem.
Będziemy robić to, czego chce ten sport. Jeśli chce opon które wytrzymają cały wyścig bez zauważalnych skutków degradacji, to takie zrobimy. Jeśli chce żeby było tak jak teraz, to tak będzie. Jeśli będzie chciał czegoś pośrodku, to też jesteśmy w stanie mu to zapewnić. Ale nie jest to coś, co chciałbyś zmieniać co pięć minut. Zespoły inwestują duże pieniądze i wysiłki, starając się maksymalizować dostępny pakiet. Chcą wiedzieć, co stanowi dla nich jeszcze wyzwanie i nad tym pracują. Jeśli ulegniesz odruchowej reakcji i pójdziesz w innym kierunku, to możesz coś zepsuć- powiedział Brytyjczyk.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE