Whiting: Nie mieliśmy wyjścia nakładając karę na Hamiltona
Brytyjczyk został ukarany wykluczeniem z wyniku kwalifikacji do GP Hiszpanii.
16.05.1216:44
2936wyświetlenia
Charlie Whiting przyznał, że nie miał innego wyjścia jak zaakceptować ukaranie Lewisa Hamiltona wykluczeniem z wyników kwalifikacji do GP Hiszpanii w związku z incydentem, do którego doszło po zakończeniu Q3.
Pomimo ogólnej krytyki mediów, jaka spadła na McLarena, wielu dziennikarzy zwracało uwagę na to, że kara nałożona na Brytyjczyka jest zbyt wysoka, a nawet drakońska, co zdawały się potwierdzać słowa Martina Whitmarsha:
Prawdę mówiąc nie spodziewałem się kary którą otrzymaliśmy.
Charlie Whiting dał jednak do zrozumienia, że w sobotnie popołudnie nie wchodziło w grę ukaranie Hamiltona anulacją jego czasów uzyskanych tylko w trakcie feralnej Q3.
Nie mieliśmy wyjścia. Jeśli doszło do wykroczenia, to odnosi się ono do całej sesji, a nie tylko jednej z jej części. Kwalifikacje rozpoczynają się od Q1- tłumaczył delegat FIA dodając, że wykluczenie kierowcy McLarena wyłącznie z Q3 mogłoby zachęcić zespoły do podejmowania ryzyka w obrębie zachowania w baku bolidów jednego litra paliwa oddawanego do kontroli organowi zarządzającemu.
Auto Motor und Sport sugeruje jednak, że po kwalifikacjach przed każdym Grand Prix sprawdzane są tylko jedna lub dwie próbki paliwa, choć jeśli podczas ekspertyzy zostaną wykryte jakiekolwiek nieprawidłowości, kierowca musi liczyć się z surową karą, co zresztą można było zobaczyć na przykładzie Sebastiena Buemi, który w ubiegłym roku podczas oblanej kontroli wyruszył do wyścigu o Grand Prix Niemiec z ostatniego pola startowego. Pytany o powody tak stanowczych działań FIA, Whiting tłumaczył, że z uwagi na niemożność sprawdzenia tego, czy kierowca Toro Rosso korzystał z nieregulaminowego paliwa także podczas Q1 i Q2, Szwajcar musiał zostać wykluczony z ogólnego wyniku czasówki.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE