Suzuki jeszcze nie rezygnuje z debiutu w 2006
"Naszym bezwzględnym celem jest wystawienie dwóch samochodów na początku przyszłego roku"
02.12.0511:48
1048wyświetlenia
Pomimo braku Super Aguri F1 na liście zespołów dopuszczonych przez FIA do startów w sezonie 2006, założyciel japońskiej stajni, Aguri Suzuki, nie stracił jeszcze nadziei na wystawienie dwóch bolidów już w przyszłym sezonie.
W wydanym dzisiaj oficjalnym oświadczeniu były kierowca Formuły 1 powiedział: "Naszym bezwzględnym celem jest wystawienie dwóch samochodów na początku przyszłego roku. Bazując na rozmowach przeprowadzonych z FIA podjęliśmy decyzję o ponownym rozpoczęciu procesu rejestracyjnego".
Mówiąc o rozmowach Suzuki odniósł się do długiej rozmowy telefonicznej z prezydentem FIA, Maxem Mosleyem - tak przynajmniej wynika z wypowiedzi jego partnera w interesach, Fumito Akity. "Pan Mosley powiedział, że z chęcią powita japoński zespół, ale pozostałe stajnie muszą wyrazić na to zgodę. To może być trochę trudne do zrealizowania, ponieważ zwiększenie liczby zespołów z 10 do 11 oznacza mniejsze dochody z praw do transmisji TV dla wszystkich. Chodzi także o kolejność końcową w wyścigach. Nie wiem, na jakim poziomie byśmy się ścigali, ale niektóre zespoły z pewnością nie chciałyby kończyć wyścigów za nami", powiedział Akita agencji Reuters.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż Suzuki nie zdołał uzbierać wymaganego przez FIA od nowych zespołów depozytu w wysokości 48 mln USD, który ma być potwierdzeniem chęci poważnego zaangażowania w wyścigi F1. Suma ta jest oczywiście później zwracana. Jednakże przedstawiciel FIA w rozmowie z serwisem Pitpass stwierdził kiedyś, że ciało zarządzające sportem może zrezygnować z depozytu, jeśli potencjalny nowy zespół zdoła udowodnić, iż posiada odpowiednie środki i rozsądną strukturę organizacyjną.
Źródło: pitpass.com
KOMENTARZE