Ricciardo liczy na pozostanie w Toro Rosso

Australijczyk powiedział, że potrzebne mu jest do tego kilka mocnych wyścigów
02.08.1221:24
Mateusz Szymkiewicz
1517wyświetlenia

Daniel Ricciardo wierzy, że utrzyma swoją posadę w ekipie Toro Rosso na przyszły sezon.

Australijczyk wspierany przez koncern Red Bulla zalicza w tym roku swój pierwszy pełen sezon w Formule 1. Kierowca do tej pory zdobył jedynie dwa punkty za dziewiąte miejsce w swoim domowym wyścigu. 22-latek ma nadzieje, że zaliczy lepszą drugą połowę sezonu i utrzyma swoje miejsce w Toro Rosso.

Powiedziałbym iż zostanę [w Toro Rosso], chyba że kilka najbliższych wyścigów przebiegnie dla mnie bardzo źle - powiedział Daniel Ricciardo. Kwalifikacje z reguły dobrze dla mnie przebiegały, ale wyścigi były dosyć zróżnicowane. Muszę zaliczyć kilka mocnych wyścigów i utrzymać moje dotychczasowe tempo w kwalifikacjach. Uczciwie powiem, że robię wszystko co mogę. Byłoby dobrze pozostać na kolejny rok, ponieważ jest jeszcze wiele do nauczenia.

Źródło: planet-f1.com

KOMENTARZE

19
IceMan11
04.08.2012 01:05
@Kamikadze2000 Fenomen to osoba, która zadziwia ludzi robiąc rzeczy, które wydają się niemożliwe, ale to nie oznacza, że trzeba się doszukiwać oszustw. Największych sportowców świata cechuje stała, równa i długa forma. Dlatego wydaje nam się to niemożliwe. A bajki, że koksowali za dzieciaka są chyba trochę poniżej jakiegokolwiek poziomu. Za chwilę przeczytam, że w łonie matki kogoś koksowali. @THC-303 Zapomniałeś o Isinbajewej. Ta też na pewno koksuje ostro ;P
Kamikadze2000
04.08.2012 09:52
@THC-303 - nie porównuj tamtych przykładów do Phelpsa! Aby pływac w wodzie trzeba miec niesamowitą wydolnośc. A on kilkakrotnie był w stanie zmiążdżyc rywali i to w jeden dzień! Dlatego też traktuje takie wyniki z przymrużeniem oka. W przypadku Łatyniny, Małysza czy Bolta jest to do uwierzenia - przede wszystkim technika ma tu znaczenie. Wyniki, jakie osiąga Bolt są możliwe dla człowieka, co naukowo potwierdzono (sądzi się, że można pobiec jeszcze szybciej). Maurice Greene swoją drogą może mu buty czyśc (teraz to ledwo się rusza od przeżarcia fast-foodami). Wiem, ze wierzysz w pełną czystośc sportu, ale ja nie. Osiągac wyniki na przestrzeni lat to wielki wyczyn, ale takie cuda, jakie dzieją się w pływaniu, są śmiesznie podejrzane. Ale to moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzac. ;]
THC-303
04.08.2012 08:34
[quote]nigdy nie wierzyłem w czystośc Amerykanów[/quote] Wszystkich, wszystkich? Np taki Agassi to aż wyłysiał od tego :P [quote]Według większym jego sukcesem jest już trzecie złoto w jednej konkurencji, niż te rekordy, które zawsze będą miały "łunę niepewności", czy faktycznie były możliwe bez żadnych wspomagaczy[/quote] Z całym szacunkiem, ale mają łunę niepewności bo Ty tak mówisz? [quote]Abstrakcją dla mnie jednak jest fakt, iż gośc bił rekordy świata w ciągu jednego dnia ze trzy razy i był w stanie pływac genialnie przez wszystkie dni, kilka razy dziennie[/quote] Dla mnie też to jest abstrakcją. Przy czym nie deprecjonuję osiągnięcia bo ja tak nie zrobię, Polak tak nie zrobi, nikt poza nim tak nie zrobi. Ktoś musi być najlepszy. [quote]cuda, jakie robił w Pekinie, są nie do pomyślenia[/quote] Nurmi kosksiarz, Abebe koksiarz, Spitz koksiarz, Łatynina koksiara. No a kto słyszał pobiec setkę w 9.58 jak wielki Green miał ledwo 9.80. Pamiętasz jak Małysz wygrywał z rywalami po 40-kilka punktów? Abstrakcja. Nie wierzę w takie fenomeny ;)
Kamikadze2000
03.08.2012 11:46
@IceMan11 - po pierwsze tak nie pływa, ponieważ nie ma możliwości. Może i jestem młody, ale za to za stary, aby wierzyc w pełną czystośc amerykańskich pływaków. Kilka startów w ciągu dnia i świetne wynik - brak przy tym jakiegoś zmęczenia. 15 minut po wyścigu i w kolejnym znowu najszybszy, mimo iż pływał z świeżymi zawodnikami. Wierzyłem w geniusze w 2008 roku, teraz to dla mnie są "cuda" - cudzysłów ma oznaczac przymrużenie wzroku dla wyników nie tylko Phelpsa, ale także nastolatków bijących rekordy świata. ;) P.S. A co?? Wierzysz w fenomeny?? ;) Ja osobiście mogę uznac za fenomen gościa, który przez wiele lata święci sukcesy. Bardziej pasuje określenie "wielki sportowiec". Abstrakcją dla mnie jednak jest fakt, iż gośc bił rekordy świata w ciągu jednego dnia ze trzy razy i był w stanie pływac genialnie przez wszystkie dni, kilka razy dziennie. ;] Według większym jego sukcesem jest już trzecie złoto w jednej konkurencji, niż te rekordy, które zawsze będą miały "łunę niepewności", czy faktycznie były możliwe bez żadnych wspomagaczy. ;)
IceMan11
03.08.2012 10:33
@Kamikadze2000 Ciekawe co byś pisał, gdyby to np. Korzeniowski tak pływał jak Phelps?
Kamikadze2000
03.08.2012 10:01
@IceMan11 - 19-latka. Ale co się wcinasz, jak nie masz nic ciekawego do napisania. ;]
katinka
03.08.2012 03:21
@Kamikadze2000, ok Ty masz takie swoje zdanie, ale ja po prostu nie wierzę, że tak zawsze jest, to przecież jest sport. Ale za to wierzę, że są takie fenomenalne talenty jak Michael Phelps. Pozdr :) PS. Tez przepraszam za nie na temat i mam nadzieję, że obędzie się bez kary, co najwyżej reprymenda jakaś ;)
IceMan11
03.08.2012 02:17
@Kamikadze2000 A Ty znów marudzisz. Jak na 18-latka trochę za dużo ;P
Kamikadze2000
03.08.2012 01:21
@katinka - nigdy nie wierzyłem w czystośc Amerykanów, jak i Chińczyków. Tam mamy maszynerię. Wcale nie przesadzam - uważam, że dokonali czegoś niezwykłego - genetycznego dopingu! Tego nie da się wykryc, a nie powiesz mi, że normalny jest fakt, iż koleś wziął udział w trzech startach, zdobył złoty medal i był najszybszy w eliminacjach. A cuda, jakie robił w Pekinie, są nie do pomyślenia. Nie wierzę więc w to, by mogło to byc możliwe tylko treningami. Po nim nawet zmęczenia nie widac, a popatrz np. na Laszlo Czecha, który musi chwilę pobyc na swoim torze, aby odpocząc. Nie mogłaś słyszec o aferze dopingowej z jego udziałem, bo takich jak on, faszeruje się za młodu. On stracił dzieciństwo dla pływania, ale teraz jest legendą. Nie porównam tego do Federera, bo to inna bajka. Oczywiście w tenisie raczej tak rygorystycznych kontroli antydopingowych nie ma, ale rzeczy, które dokonywał FedEx, są do uwierzenia. Przykro mi, ale choc lubię oglądac pływackie zawody, to te wyniki traktuje z przymrużeniem oka. Pzdr ;] P.S. Carl Lewis, Lance Armstrong, Marion Jones, Florence Griffith-Joyner - przykład "hodowli amerykańskiej". Pierwszy z nich przyznał się do stosowania dopingu, drugi cały czas się broni (a może rak go wzmocnił, a nie zabił??), trzecia została złapana po kilku latach, czwarta nie została złapana, bo tak jak Jones szybko zakończyła karierę po IO. Niestety zmarła z dekadę później i wielu twierdzi, że właśnie przez doping (jej wyniki to kosmos i z pewnością nie są uzyskane uczciwie, tak jak rekordy w rzutach... ;) ). Zbyt długo oglądam sport, by wierzyc w "fenomeny"... ;] @Lukas - wybacz mi za odstąpienie od tematu. Następnym razem porozmawiam o tym z dziewczyną na forum lub prywatnie. Pzdr :))
katinka
03.08.2012 01:09
@IceMan11 @Kamikadze2000 No dobra, może za bardzo marudzę ;) Ale nawet pomimo słabej maszyny jaką jest tegoroczny bolid STR, to oczekiwałam może trochę więcej walki na torze. Myślałam, że jak maja podobne talenty i bolidy, to w wyścigu czy qualu będą bliżej siebie po prostu. Fajniej i chyba łatwiej mi sie obserwuje walkę w SFI - Di Resty i Hulkenberga. @Kamikadze2000, no przestań, czy kiedykolwiek była z Nim i dopingiem jakas afera? Bo ja nic nie wiem, a tym bardziej, że przecież On sam bierze udział w tych programach przeciwko dopingowi. Myśl sobie co chcesz, ale dla mnie Phelps, to dla pływania ktos taki jak Federer dla tenisa ;)
Kamikadze2000
03.08.2012 10:43
@katinka - a co postawy kierowców - nie można oczekiwac, by ogórem coś zdziałali. Decyzja Marko była głupia - dwóch debiutantów nigdy nie było dobrym rozwiązaniem. ;)
IceMan11
03.08.2012 10:39
@katinka Ci kierowcy cały czas walczą między sobą. Jak można tego nie widzieć? Treny, kwalifikacje, wyścigi. No chyba, że oczekiwałaś ostrej walki na torze o punkty. Jeśli nie to powinnaś być usatysfakcjonowana.
Kamikadze2000
03.08.2012 10:28
@katinka - najlepszy koksiarz wszechczasów... ;]
VJM02
03.08.2012 09:06
http://f1wm.pl/php/news_id-24740.html :)
katinka
02.08.2012 11:11
Nie powiem, aby Daniel Ricciardo mnie zachwycił, tak jak i Vergne, spodziewałam sie troche wiecej i ciekawej walki między tymi kierowcami. Żałuję, że nie ma tu Jaime Alguesuariego, myslę, że nawet w tak kiepskim bolidzie jaki ma STR w tym sezonie, lepiej by sobie poradził. Po Panu Marko mozna sie chyba wszystkiego spodziewac, ale zapewne zostawi chłopaków jeszcze na 1 rok, bo po tym sezonie, to nie bardzo jak jest ocenic ich umiejetności jazdy w F1 i talent. PS. Michael Phelps - trzeba zapamiętać, najlepszy pływak wszechczasów :)
Kamikadze2000
02.08.2012 08:42
Tost ostatnio twierdził, iż jest zadowolony z kierowców, mając świadomośc, iż ich konstrukcja jest najsłabsza z ekip mających w tym roku punkty. Poza tym mówiono o tym, że zawodnicy mają dwa lata na zaprezentowanie swoich umiejętności. Suma sumarum zmiana w składzie będzie ogromnym zaskoczeniem, raczej mało prawdopodobnym. ;)
jpslotus72
02.08.2012 08:31
Co tak skromnie? - przecież STR to z założenia tylko etap na drodze do RBR... Jeśli kierowca Toro Rosso nie czuje się na siłach, lub przynajmniej nie ma ambicji awansować do Red Bulla, to może się okazać, że "nie spełnia kryteriów" szkółki Helmuta Marko. Młodzi kierowcy nie wchodzą do STR aby tam zostawać - to nie stacja końcowa, tylko "przechowalnia bagażu". Daniel jest oczywiście realistą - ale żeby przetrwać u Pana Helmuta, trzeba być także kutym na cztery nogi "dyplomatą".
Il Capitano
02.08.2012 07:47
Szkoda ze Ricciardo nie ma za partnera Alguesuariego, bo wtedy było by porówanie czy RIC jest szybki. Vergne zupełnie jakby jeszcze nie dorósł do F1 - tak jak Grosjean w 2009 roku.
adnowseb
02.08.2012 07:32
Tylko,że'' niezbadane są wyroki'' STR. Tak na poważnie- Myślę ,ze Ricciardo może spac spokojnie,jest lepszym kierowcą od partnera zespołowego