Sam Bird wygrywa chaotyczny wyścig na Silverstone

Sam Bird wygrał drugi wyścig Formuły Renault 3.5 na torze Silverstone po tym, jak lider wyścigu - Marco Sorensen, wypadł z toru na przedostatnim okrążeniu z powodu pękniętej opony.

Sorensen i Bird przewodzili stawce od samego początku, wyprzedzając na starcie Julesa Bianchiego, który zepsuł swój start. Robin Frijns również wyprzedził Francuza, po czym piątka kierowców wraz z Antonio Felixem da Costą zaczęła odjeżdżać reszcie stawki. Bird zmniejszył stratę do 0,6 sekundy, jednak Sorensen odpowiadał za każdym razem świetnym okrążeniem, gdy różnica wynosiła mniej niż sekundę, aby utrzymać bezpieczną przewagę.

Na przedostatnim, 26 okrążeniu, różnica wynosiła ponad 3 sekundy, jednak Sorensen jeżdżący dla Lotusa, nagle zwolnił w pierwszym sektorze, by następnie wyjechać poza tor w zakręcie Luffield, do czego przyczyniła się pęknięta lewa tylna opona.

To pozwoliło Birdowi wygrać wyścig, podczas gdy da Costa uplasował się na drugim miejscu po dramatycznej walce z Bianchim i Frijnsem we wcześniejszej fazie wyścigu. Frijns jechał na trzecim miejscu, jednak zwolnił z powodu problemów z bolidem, przez co tracił prawie 2 sekundy na okrążeniu. Na 12 kółku Bianchi zaatakował po wewnętrznej w zakręcie Copse, jednak obaj kierowcy wyjechali zbyt szeroko na wyjściu, co pozwoliło da Coscie przesunąć się na 2 miejsce. Tymczasem Frijns wypadł z pierwszej dziesiątki, jednak wycofanie się z wyścigu Sorensena i Michaiła Aloszyna, awansowało Holendra na 9 pozycję.

Pech Aloszyna wykorzystał Arthur Pic, który na początku wyścigu spadł z szóstej pozycji na trzynastą, by ostatecznie finiszować na 4 miejscu. Alexander Rossi to kolejny kierowca, który przebijał się przez stawkę i ostatecznie zakończył zawody na 5 miejscu, startując z ostatniego pola.


Źródło: autosport.com