Alonso nie przejmuje się czwartym zwycięstwem Vettela z rzędu

Hiszpan cały czas wierzy w zdobycie trzeciego mistrzowskiego tytułu
29.10.1209:46
Mateusz Szymkiewicz
2462wyświetlenia

Fernando Alonso pomimo czwartego z rzędu zwycięstwa Sebastiana Vettela wciąż wierzy w zdobycie trzeciego tytułu mistrza świata.

Na trzy wyścigi przed końcem sezonu, Vettel ma przewagę trzynastu punktów nad drugim w klasyfikacji Alonso. Teraz Niemiec zmierza na kolejny wyścig w Abu Zabi, gdzie jest wymieniany jako faworyt do odniesienia kolejnego zwycięstwa. Mimo to Fernando Alonso pozostaje spokojny i wciąż wierzy, iż jest w stanie zdobyć w tym roku tytuł mistrza świata.

Dzisiejszy wyścig nic nie zmienił - stwierdził Hiszpan. Do zdobycia jest jeszcze siedemdziesiąt pięć punktów, a ja tracę do Vettela trzynaście. Wiemy co musimy poprawić. Nie jesteśmy wystarczająco szybcy, zwłaszcza w sobotę, ale mam nadzieję, iż jesteśmy w stanie poprawić tę sytuację w Abu Zabi i USA. Jak widzieliśmy, Mark miał problemy z KERS'em, to może się przytrafić również Sebastianowi, więc pozostaję optymistą.

31-latek przyznał, że Ferrari musi wykonać wyraźny krok naprzód, aby być w stanie podjąć walkę z Red Bullem w normalnych okolicznościach. Myślę, że musimy wprowadzić kilka nowych części w Abu Zabi i mam nadzieję, iż poprawią one konkurencyjność samochodu, ponieważ musimy być w kwalifikacjach bliżej Red Bulla, a także podczas wyścigów.

Przed nami są jeszcze trzy wyścigi i mistrzostwo jest głównym celem. Musimy odzyskać kilka punktów. Byłoby miło zakończyć sezon przed Vettelem, a jeszcze lepiej wygrać. Aby do tego doszło musimy zrobić postępy, ponieważ w tym momencie nie jesteśmy zdolni do wygrywania wyścigów. Sądzę, że Brazylia powinna być dla mnie udana i mam nadzieję, iż będę miał tam powody do radości. Dobrą wiadomością jest dla nas to, że dzisiaj byliśmy w stanie walczyć z Red Bullem.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

21
Simi
29.10.2012 09:00
@mbwrobel Przepraszam czy na pewno kierujesz te słowa do mnie? Przeczytaj raz jeszcze mój komentarz i swój. Przecież wyraźnie piszę, że Alonso nie powinien się poddawać i skupiać sił na kolejnym sezonie. Swoją wypowiedź chyba miałeś zaadresować do kolegi @THC-303... na pewno nie do mnie, bo Twój komentarz rozmija się z moim. @IceMan11 Nic się nie przejmuj, zawsze biorę Ciebie pod uwagę i wiem, że potrafisz czepić się najmniejszego szczegółu.;-) Otóż, w realnym przypadku, w którym Red Bull utrzymuje przewagę, nie ma awarii, a Ferrari nie robi wystarczających postępów, tytuł dla Ferdka był skończony już po Japonii. Ale może się wydarzyć wiele - Vettel może mieć awarie, Ferrari może zrobić nieoczekiwanie wielki krok do przodu itd. Zatem, nie kłamię - ani po Japonii, ani teraz. Owszem, użyłem pewnego rodzaju skrótu myślowego, ale gdybyś się nie chciał czepiać, to nie byłoby tej dyskusji.
Viewer
29.10.2012 08:37
Wszyscy co tu sie smieja z wypowiedzi Alonso, niech lepiej sie powstrzymaja, bo jak jednak mu sie jakims psim swedem uda wygrac, to bedziecie naprawde wygladali przesmiesznie :) Nie mowie, ze Alonso to wygra, ale jednak powinni sie niektorzy wstrzymac ze swoimi opiniami do konca sezonu. W dodatku psujecie rozrywke tym, ktorzy faktycznie trzymaja kciuki za Hiszpana i jestescie po prostu chamscy, smiejac sie z niego i jednoczesnie z nas (wliczam sie w grono kibicow chcacych tytulu dla Alonso).
IceMan11
29.10.2012 08:26
@Simi Yyy... sorry, ale to chyba nawet Ty po Japonii pisałeś, że jest po tytułach, a teraz piszesz, że "wiecie ile może się jeszcze zdarzyć"? Trochę to nielogiczne...
mbwrobel
29.10.2012 07:39
@Simi - Twój tok rozumowania jest "nieco" bez sensu. Idąc jego tropem, HRT, Marussia i Caterham zamiast ścigać się, powinny skupić swoje wysiłki na sezonie 2015 albo jeszcze późniejszym. Podobnie, jak Mercedes, FI, Toro Rosso, Wiliams lub Sauber, co do których już po kilku wyścigach było wiadomo, że w tym roku majstra nie wyjeżdżą. Podobnie, jak niefajne jest zachowanie niektórych kierowców, gdy po odbyciu kary DT, S"n"G, lub nieplanowanej wizycie w boksach lądują w ogonie, po czym wycofują się z wyścigu pod pretekstem awarii (dzięki czemu mogą na przykład przed następnym GP wymienić gearbox bez kary). Ja to traktuję, jako niesportowe zachowanie i - choć wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem - ekipa taka traci w moich oczach baaaardzo wiele.
RY2N
29.10.2012 05:51
pamiętajcie, że Redbullowi (a dokładniej Renault) kończy się zapas ubiegłorocznych alternatorów
Simi
29.10.2012 02:52
@THC-303 Ok, może Ty byś tak nie stwierdził, ale na pewno znalazlby się jeden mędrek z drugim. Poza tym - piszesz, że może lepiej skupić się na 2013. Cóż, przyszły rok będzie za jakiś czas, każdy zdąży się przygotować, nie boj nic. Sam Alonso będzie miał czas przez zimę, a zespół? Cóż, nie pierwszy raz walczą do końca, a często rozpoczęcie prac nad kolejnym sezonem w połowe roku nie daje efektów. Więc nie bardzo rozumiem Twojego podejścia
kidmaciek
29.10.2012 02:38
W obecnej sytuacji cały świat F1 stoi za Alonso ;) Chyba nikt nie chce, żeby Vettel zgarnął trzecie mistrzostwo - może jedynie Red Bull, za wyjątkiem Webbera :) Jako że Kimi już nie ma większych szans na MŚ, swoją sympatię przerzucam na Fernando, a wszystkie złe życzenia na Vettela.
THC-303
29.10.2012 02:23
Nie ma @Simi co się wkurzać. Przyjąleś błędne założenie w tym miejscu: [quote]A najzabawniejsze jest to, że gdyby powiedział, że już nie ma po co waczyć, bo i tak tytułu nie będzie, zaczęłoby się pianie w stylu:"co to z niego za sportowiec?, już się poddaje" i tego typu bzdury.[/quote] Bo ja tak bym nie napisał. Pamiętam doskonale sytuacje kiedy Sutil wchodził do F1 ze Spykerem. Udzielił wtedy wywiadu w którym powiedział, że jego celem jest tytuł mistrza świata. Wszyscy mieli ubaw, a ja pytałem: 'a kto ma inny cel? każdy chce być mistzrem świata'. To jedyne zdrowe podejście. Mało brakowało, żeby taka miernota jak Irvine fuksem został mistrzem? Ale Sutil mówił też, że wie, że ze Spykerem tego nie osiągnie, dlatego go broniłem. Wiesz po co to teraz pisze? Alonso ma na celu mistrzostwo, ale w obecnej sytuacji nie ma na to szans. Tak więc reasumując: zgadzam się że Alonso nie powinien za przeproszeniem usiąść na du*ie i nic nie robić. Ale moim zdaniem powinien skierować działania na zmaksymalizowanie swoich szans za rok. Cel mało prawdopodobny (bo dlaczego RB miałby nagle zacząć przegrywać?), ale na pewno bardziej realny niż tytuł w tym roku.
francorchamps
29.10.2012 01:58
Po następnym GP będzie kolejny NEWS: " Alonso wierzy, że jest w stanie odrobić 38 pkt straty do Vettela w 2 ostatnich GP" Facet jest zdesperowany faktem, iż Mistrzostwo wymyka mu się z rąk jak w 2010.. Co nie zmienia faktu iż do ostatniego okrążenia na Interlagos będe trzymał za niego kciuki..
Simi
29.10.2012 12:50
Wkurzają mnie ludzie, którzy teraz pieją, że to co mówi Alonso jest śmieszne. Kurna, cóż w tym śmiesznego? Owszem, Red Bull jest szybszy, podejrzewam, że Vettel wygra ostatnie trzy wyścigi ze swoim paluchem w dupencji, ale czy to sprawia, że Fernando ma się poddać? Póki szanse są, trzeba walczyć. Wiecie ile może się jeszcze wydarzyć? A najzabawniejsze jest to, że gdyby powiedział, że już nie ma po co waczyć, bo i tak tytułu nie będzie, zaczęłoby się pianie w stylu:"co to z niego za sportowiec?, już się poddaje" i tego typu bzdury. Ech... zrozumieć ludzi - odwieczny problem.
THC-303
29.10.2012 12:29
[quote]A co, ma powiedzieć: "Dajcie spokój chłopaki, z nimi się nie da wygrać"?[/quote] A dlaczego nie? Może dzięki temu zrobiliby przyzwoitszą maszynę na przyszły sezon. Bo tego już wygrać się nie da (co zresztą wiadome było od Belgii, trzeba było mnie słuchać :P).
dymson
29.10.2012 12:05
Fernando sehr gut fetel kaputt
christoff.w
29.10.2012 11:57
bedzie ciezko ale nie poddawaj sie Fernando! ;) A noz widelec Sebie podwinie sie noga w kolejnej gp tak jak i Tobie poprzednio i w ogole pkt nie dowiezie i juz bedzie conajmniej remisik ale sadze ze oprocz jakiegos wypadku lub awarii silnika lub skrzyni biegow to innego sposobu nie bedzie bo RBR jest jak widac juz najlepszy i zmierza pewnie po "Majstra" i to w obu klasyfikacjach! :) Pozyjemy zobaczymy,bedzie ciekawie w kazdym razie ;)
Siux
29.10.2012 11:35
@THC-303 co w tym śmiesznego, że lider zespołu wierzy w sukces i takimi wypowiedziami motywuje swój zespół? A co, ma powiedzieć: "Dajcie spokój chłopaki, z nimi się nie da wygrać"? Oczywiste jest, że w normalnych okolicznościach Ferrari nie wygra z RBR. Chociaż faktycznie wyścigowe Ferrari nie jest wcale złe i tak nie odstawali bardzo od Vettela. Jednak brak dobrych kwalifikacji niweluje ich szanse w wyścigu. Z drugiej strony RBR kontrolują tempo wyścigowe i gdyby Alonso był szybszy to daję głowę, że Vettel znalazłby kolejne pół sekundy na zawołanie.
marios76
29.10.2012 11:34
@82TOMMY82 Rozumiem, że tą sekundę na okrążeniu wziąłeś z wyniku wyścigu... no tak ukończył minutę za Vettelem! Co do Singapur Gate... to z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że już rozmawiał na ten temat z Grosjeanem:D To spora rysa jak dla mnie na jego karierze, zwłaszczaże Massa był by mistrzem świata, a jemu to nic nie dało:(
A-J-P
29.10.2012 11:31
@82TOMMY82 ..... ........y to może Ty jesteś a nie nazywasz od tak poprostu kogoś .... to po pierwsze. Po drugie to przejrzyj sobie może dokładnie livetiming z wyścigu to może dostrzeżesz wśród tych cyferek, że kiedy Alonso miał pusty tor przed sobą to jechał tempem Vettela więc nie opowiadaj takich bzdur bo nawet mi się śmiać nie chce na takie głupoty jakie Ty wypisujesz. Jeżeli uważasz, że tracąc 13 pkt na 3 wyścigi przed końcem można nie zdobyć mistrzostwa to proponuję powrócić do roku 2007 jak można z nieliczącego się w walce kierowcy zmienić w mistrza świata.
THC-303
29.10.2012 10:54
"Alonso wierzy". A jeszcze wczoraj "był pewien". Śmieszy mnie to niezmiernie.
jpslotus72
29.10.2012 10:23
[quote]Jak widzieliśmy, Mark miał problemy z KERS'em, to może się przytrafić również Sebastianowi, więc pozostaję optymistą.[/quote]No i takie są na obecną chwilę podstawy optymizmu Alonso - wiara w pecha Vettela... Wczorajszy wyścig był dosyć symboliczny - Fernando dał z siebie wszystko, "łyknął" oba Mclareny, Webbera bez KERS, ale Vettel (nawet z lekko problematyczną podłogą) był poza zasięgiem Ferrari. Te 13 (nomen omen) pkt. to jak 9 i pół sekundy na wczorajszej mecie - nie jest to minuta straty, ale nawet jadąc na 100% zniwelować się tego nie dało... Chociaż sam Hiszpan oczywiście nie może jeszcze myśleć w ten sposób - walczyć trzeba do końca (i przechodząc obok garażu RBR powtarzać "skuś baba dziada")... Na razie nie czas jeszcze na rozpamiętywanie, ale możliwe że w zimie jeszcze długo będą się Alonso śniły pierwsze zakręty na Spa i Suzuce (koszmary)...
Kamikadze2000
29.10.2012 09:38
Nadzieja umiera ostatnia... tak więc do boju Ferdek! :))
82TOMMY82
29.10.2012 09:12
haha niezle ***y Ferdek opowiada... traci prawie sekunde na okrazeniu, w generalce 13 punktow ( i to tylko dlatego ze Red Bulle mialy ostra zadyszke w srodku sezonu) i mowi ze sie nie przejmuje i ze wygra mistrzostwo....to ciekawe jakich przesłanek potrzebuje zeby uznac ze nie wygra - jak to mowia, nadzieja umiera ostatnia. Pozyjemy zobaczymy. A moze Ferrari znowu wyciagnie asa z rekawa i FIA znowu zbanuje jakies rozwiazanie Red Bulla, bo jakos strasznie pewny siebie jest Hiszpan jak na sytuacje w ktorej sie znajduje. A moze powtorka Singapur Gate? :)
marios76
29.10.2012 08:59
Każda seria się kiedyś kończy... Jakoś nie wierzę, że Vettel wygra pozostałe 3 wyścigi. Jeżeli Alonso wygra z nim w następnym, to zdobędzie przewagę psychologiczną. Jak przegra jeszcze jeden, to szanse będą już nie tylko matematyczne, ale iluzoryczne. Awarii nikomu nie życzę- ale przez cały sezon Ferrari wydaje się bardziej niezawodne, niż Red Bull, tym bardziej McLaren. Może więc zmierzy się szybkość z niezawodnością?