Razia zszokowany decyzją Marussi
Brazylijczyk mimo to nie czuje urazy do zespołu
01.03.1322:16
2460wyświetlenia
Luiz Razia powiedział, że jest zszokowany decyzją ekipy Marussia, która zerwała z nim kontrakt na starty w sezonie 2013.
Brazylijczyk kilka tygodni temu podpisał kontrakt na starty w Formule 1 w barwach Marussi, jednakże jego sponsorzy nie dotrzymali ostatecznego terminu wpłacenia pieniędzy, które były uwzględnione w umowie. Dzisiaj stajnia z Banbury potwierdziła zerwanie kontraktu z Razią i zaangażowanie na jego miejsce protegowanego Ferrari - Julesa Bianchi.
Jestem w pewnym sensie w szoku, ponieważ kiedy spodziewasz się startów w Formule 1, bierzesz udział w testach, nagle zostajesz zwolniony i to nie z winy kierowcy- powiedział Luiz Razia w rozmowie z Autosportem.
Zrobiłem wszystko co tylko się dało, ale po prostu doszło do tej sytuacji. Cały czas jestem tutaj. Moja kariera pozostaje aktywna i mogę pokonać tą sytuację. To jest po prostu coś, co miało miejsce. Czasami tak jest w życiu. Moim głównym celem jest być w Formule 1, więc na tym skupiam swoje wysiłki. Na razie jestem bez jakichkolwiek podstaw i mam zamiar wrócić do rodziny, jednakże chcę kiedyś pojawić się tu ponownie. Byłem tu dwa tygodnie temu i nie czułem, że nie zadebiutuje w tym roku.
Razia ponadto ujawnił, że nie czuje urazy do Marussi ze względu na podjętą przez nią decyzję.
Mogę być zły, mogę być samolubny, ale taki nie jestem. Naprawdę toleruję tego typu rzeczy. Rozumiem stanowisko Marussi i lubię ten zespół. Byłem tam traktowany bardzo przyjemnie i szczerze mówiąc, próbowali uniknąć tej sytuacji. Zostałem przez nich wybrany, ponieważ chcieli abym został ich numerem jeden, więc nie czuję żadnej urazy. Powiem uczciwie, że Bianchi był w ciężkiej sytuacji i zasłużył na tą posadę. Nie chcę stracić następnej okazji, ponieważ kocham wygrywać. Muszę znaleźć się w sytuacji, kiedy będę konkurencyjny i otrzymam możliwość powrotu do samochodu, tak szybko, jak to tylko możliwe. Muszę rozważyć wszystkie opcje i złożyć wszystko tak, aby ponownie znaleźć się w Formule 1. Obecnie muszę poukładać swoje myśli.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE