Hamilton: Ekscytuje mnie rywalizacja z Alonso

Kierowca Mercedesa przyznał, że nigdy nie czuł podobnych emocji walcząc z Jensonem Buttonem.
10.03.1313:50
Nataniel Piórkowski
3533wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że nigdy nie ekscytował się zbyt mocno konkurowaniem ze swym byłym zespołowym kolegą - Jensonem Buttonem, ale zupełnie inaczej postrzega już kwestię rywalizacji z Fernando Alonso.

W rozmowie z The Mail on Sunday, Brytyjczyk dał jasno do zrozumienia, że kierowca Ferrari jest dla niego najlepszym zawodnikiem z całej obecnej stawki. Jeśli chodzi o rywalizację z Jensonem, to tak naprawdę nigdy nie widziałem w niej nic ekscytującego. Z Fernando sprawa wygląda już trochę inaczej. Jest gościem którego chcę pokonać. Ze względu na ilość tytułów, tak samo jest z Sebastianem Vettelem, ale moim zdaniem to Alonso jest najszybszym kierowcą.

Jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w stawce. Każdy miałby trudności, aby go pokonać. Musimy starać się trzymać przed jego konkurencyjnym bolidem Ferrari. Szykuje się niemałe wyzwanie - dodał mistrz świata z 2008 roku.

Choć Hamilton zdradził, że w pierwszym wyścigu sezonu pragnąłby tylko stanąć na podium, jego aspiracje na przyszłość są dużo większe. Oczekuję zwycięstw, wielkich rzeczy, górowania nad innymi. To cel mojej ciężkiej pracy. To moje paliwo. Wszyscy chcą być numerem jeden. Ja byłem na szczycie przez bardzo krótki czas, teraz pałeczkę przejął Sebastian. Chcę jednak być w czołówce. Ludzie postrzegają Michaela Schumachera jako boga i sam chcę stać się kimś takim.

Źródło: f1times.co.uk

KOMENTARZE

43
znafcaf1
12.03.2013 11:57
Nie no spoko każdy ma problemy.
ZderzacK
11.03.2013 10:04
Wracając nieco do tematu - nie macie wrażenia, że zmienił zespół i w kilka dni popełnił dwie takie "barwne" wypowiedzi? Zobaczymy, czy PR z Brackley, przyzwyczajony do milczka i mr. "selbstkontrol", poradzi sobie z Hamiltonem? W Maku cały czas w kwestiach wizerunku unosi się post-dennisowski zamordyzm i poprawność polityczna. Potrafili Hamiltona trzymać krótko, jak się okazuje, bo nie przypominam sobie po 2007 roku aż dwóch jego wypowiedzi w takim tonie, w ciągu jednego tygodnia. Może być ciekawie.
jednooki_cyklop
11.03.2013 05:09
@IceMan11 Bo napisał prawdę? Bo napisał to człowiek, który nie jest ani fanem Kubicy, ani jego przeciwnikiem? Bo napisał to ktoś, kto posiada rozległą wiedzę nt. F1 i nie widać w jego wypowiedziach przesadnego nieobiektywizmu? Trzeba chyba być ślepym, lub po prostu nie chcieć widzieć, że Kubica na torach ulicznych na prawdę się wyróżniał, a w deszczu był również bardzo szybki. Tak, pamiętam Silverstone 2008 i kilka innych wpadek, ale kto nigdy nie popełnił błędu w trudnych warunkach?
andy
11.03.2013 02:57
Mam nadzieje że w tym roku Hamilton w Mercedesie będzie oglądał plecy Buttona. Najlepiej jakby nie był wogóle ich w stanie dostrzec.
NEO86
11.03.2013 02:36
jpslotus72, 10.03.2013 17:31 Cytat : Ludzie postrzegają Michaela Schumachera jako boga i sam chcę stać się kimś takim No i tutaj właśnie jest "pies pogrzebany" (bez aluzji do Bogu ducha winnego obecnego pupila kierowcy). Schumacher jest - mówiąc oczywiście w przenośni - postrzegany jako "bóg", ale nie to było jego celem. Schumi chciał po prostu wygrywać wyścigi i zdobywać mistrzowskie tytuły - nie myślał o tym, jak będzie kiedyś tam "postrzegany", tylko jak tu i teraz być pierwszym na mecie. Czasem w tym dążeniu szedł za ostro, ale to było dążenie do zwycięstw, a nie do wybudowania sobie "pomnika medialnego" u potomnych. Tymczasem Lewis, zamiast koncentrować się na wyścigu w Australii, myśli już o tym, czy będzie kolejnym "bogiem" F1. Myślał indyk o niedzieli - a tu trzeba myśleć o najbliższym GP, o czystym okrążeniu w kwalifikacjach, o każdym najbliższym zakręcie w wyścigu... A co z tego kiedyś wyniknie? - na bilans przyjdzie czas na emeryturze. Podpisuję się pod tym rękami i nogami :)
IceMan11
11.03.2013 01:30
@jednooki_cyklop A dlaczego najbardziej trzeźwa? Bo napisał to co chciałeś przeczytać?
jednooki_cyklop
11.03.2013 01:04
@SirKamil Podpisuję się pod tym rękami i nogami! :) Chyba najbardziej trzeźwa opinia dot. Kubicy.
znafcaf1
11.03.2013 08:34
@marcosss : to płaczki są. Mówiłem, że jak MS odejdzie to bedzie festiwal płaczu. Czy taki Master kiedykolwiek powiedział, że nie przegrał z Hakkinenem tylko z Neweyem? Śmiechu warte.
marcosss
11.03.2013 08:06
buhehehehehe:) co za kolo!, zapomniał jeszcze tylko o newey'u - wg. żałośniaka alonso to największy rywal na torze :))))))
znafcaf1
11.03.2013 07:29
Wszyscy tu piszą w czasie przyszłym niedokonanym, który sie na pewno nie dokona. Czaruś nie dogoni Pyszałka a ten znowu nie dogoni Vettela. A kubica pojawi sie w F1 w roku 2020.
SirKamil
11.03.2013 12:01
Kubica na ulicznych to talent jeden na ćwierć wieku, po tym jednym względem Hamilton może mu wiązać sznurowadła. Co do deszczu, przydałoby się obiektywne zestawienie- takie same samochody, te same warunki a do tego jak niestety wiemy, nie dojdzie. Sądzę, że prezentowaliby podobny, mega wysoki poziom. Pewnie najwyższy w stawce.
Hayden
10.03.2013 10:54
Widze mala wojenka sie wywiazala :). Nie wiem jak mozecie porownywac Kubice do Hamiltona. Zwyciezce jednego (w bardzo szczesliwych okolicznosciach) wyscigu do mistrza swiata.Smiech.
oxiplegatz
10.03.2013 10:41
[quote="jpslotus72"]Tylko czy potrzebne jest przy tej okazji lekceważenie Jensona?[/quote] Dokładnie, o tym samym pomyślałem. Button też ma na koncie jeden mistrzowski tytuł podobnie jak on sam.
Kamikadze2000
10.03.2013 09:56
@THC-303 i @Simi - Wasze także szanuje.
Simi
10.03.2013 09:40
@Kamikadze2000 Ja również nie twierdzę, że Lewis jest wyznacznikiem. Ale nie mogę się zgodzić z Twoją opinią. Bez zbędnego rozpisywania się - uważam, że nie masz racji. Ale szanuję Twoje zdanie, każdy ma prawo do swojej opinii.
THC-303
10.03.2013 09:34
[quote]Kubica przegrał z "aquaplainingiem"[/quote] To nie do mnie bo to nie ja przywołałem Silver to raz. Po drugie umiejętność radzenia sobie z tym zjawiskiem to jeden z aspektów bycia dobrym w deszczu. [quote] W 2008r. MP4-23 Hamiltona był poza zasięgiem w deszczu.[/quote] To nie Ferrari jest słabe w deszczu, to Massa jest słaby w deszczu. Nie wiem czy pamiętasz jego popisy w Sauberze, jeśli nie masz YT ;) [quote]Hulkenberg wyrasta na mistrza deszczu - był lepszy od obu na Interlagos i gdyby nie SC oraz kolizja z Hamiltonem, w cuglach wygrałby wyścig.[/quote] ?!? To trzeba było nie powodować kolizji z Hamiltonem Do całej reszty już nawet nie będę odnosił bo nie ma to najmniejszego sensu. Przywołać dobre wyścigi RK i złe LH zapominając o całej reszcie to żadna sztuka, bo ja np wymienionemu przez Ciebie jako mistrza deszczu Alonso też mogę złe wyścigi na mokrym znaleźć i na tej podstawie budować swoją teorię. Tak czy siak powiem tylko, że na Węgry 2006 (nie, nie będzie okolicznością łagodzącą, że to debiut, Ty LH nie traktujesz łagodniej w żadnej sytuacji), Chiny 2009 i Belgię 2010 chyba nie patrzyłeś - to o RK ofc. I na koniec [quote]uważam po prostu, że nie można go zaliczyć do listy najlepszych w historii w kwestii jazdy w deszczu.[/quote] Prawda, ale Kubicy tym bardziej. Już nawet (żeby nie wyjść na nastawionego anty) zgodziłem się na tego 'Kubicę mistrza ciasnych torów', ale w deszczu nawet ten nie najlepszy Hamilton to dla RK poziom co najwyżej do wyrównania, w żadnym razie do przeskoczenia.
Kamikadze2000
10.03.2013 09:08
@IceMan11 - myślałem, że lepiej czytasz ze zrozumieniem. Napisałem, że BLIŻEJ Robertowi w kwestiach, które wymieniłem, niż Lewisowi. @THC-303 - Kubica przegrał z "aquaplainingiem", gdy wyprzedzał wlokącego się Kovalainena. W 2008r. MP4-23 Hamiltona był poza zasięgiem w deszczu. Ale i tak Raikkonen dotrzymywał mu kroki, potwierdzając, że jest lepszy od Hamiltona, który nie potrafił mu uciec. Wystarczyło popatrzyć na nerwowość kierownicy w obu bolidach. F2008 nie umywał się do MP4-23. Lewis już wielokrotnie udowodnił, że nie jest "mistrzem deszczu" i to porównując do wielu kierowców w przeszłości. Ayrton jest wyznacznikiem, a są jeszcze tacy, jak Schumacher czy Alonso z tych ważniejszych. Moim zdaniem nawet Jenson jest od niego w deszczu lepszy, co potwierdził w Brazylii. Hulkenberg wyrasta na mistrza deszczu - był lepszy od obu na Interlagos i gdyby nie SC oraz kolizja z Hamiltonem, w cuglach wygrałby wyścig. A Kubica potwierdził m.in. w Monte Carlo, że przewyższa umiejętnościami jazdy po śliskim niejednego. Gdyby nie kontrowersyjna kara na Fuji, to on zapewne wygrałby GP Japonii, a nie Lewis. Hamilton nie potrafił dotrzymać kroku Massie, a potem pocałował bandę w Monte Carlo. To, że wygrał wyścig, było czystym fartem, bo inaczej tego nie nazwę. Kiedy tor przesechł, to już mógł wykorzystać możliwości swojej maszyny i strategią wyprzedził czołówkę. W GP Korei Płd nie był w stanie dotrzymać kroku Alonso. Nie uważam, by nie umiał jeździć w deszczu - broń Boże - uważam po prostu, że nie można go zaliczyć do listy najlepszych w historii w kwestii jazdy w deszczu. @Simi - to moje zdanie - nie napisze już dużo, bo już trochę napisałem. Według mnie siłą Hamiltona jest jazda w czasówkach oraz walka na torze - tego mu nie odbiorę. W pozostałych kwestiach wyznacznikiem nie jest. @jpslotus72 - nie porównuje go do Senny - w ogóle nie chce ich brać do jednego worka. Ale już do Hamiltona porównać go jak najbardziej mogę. I w tych kwestiach moim zdaniem góruje nad Hamiltonem.
Simi
10.03.2013 08:53
Ktoś tu przesadza... zgadza się, Robert był (czy też jest) znakomitym kierowcą, ale nie sądzę, aby był lepszy od Lewisa w jakiejkolwiek kwestii. Hamiltona można krytykować za wiele rzeczy, ale nie da się podważyć jego niesamowitego talentu.
jpslotus72
10.03.2013 08:52
@THC-303 Co prawda to prawda. Lubię Roberta, bez dwóch zdań - ale trzeba być obiektywnym. Nie chcę w żadnym przypadku powiedzieć, że jeden wyścig wystarcza aby ocenić i porównać ogólne umiejętności kierowców w danych warunkach - jednak symbolicznie brzmi dla mnie jeden z tytułów, które ukazały sie po Silverstone 2008 (jedna z największych "prób wody" w ostatnich latach): [quote]Silverstone: Hamilton wygrał, Kubica przegrał z deszczem[/quote] źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114882,5429381,Silverstone__Hamilton_wygral__Kubica_przegral_z_deszczem.html Jeśli chodzi o deszcz, to Robert "Senną" nie jest (Trulli po Chinach 2009 powiedziałby to samo :)... A tak ogólnie, samym stylem i podejściem do ścigania (a nie nosem :) Robert przypomina mi - w odpowiednich proporcjach - raczej Prosta (kiedy trzeba, dobra walka, ale przede wszystkim precyzja, regularność i równe tempo).
THC-303
10.03.2013 08:17
[quote]Porównanie Kamikadze2000 było uargumentowane, pod tymi względami Kubicy było zdecydowanie bliżej do Ayrtona.[/quote] Kubica lepszy od Hamiltona na deszczu? Muszę argumentować dlaczego nie czy kończymy bez wywarzania otwartych drzwi? Bo co do ciasnych torów mogę się jeszcze zgodzić, ale mistrzostwo deszczu się pod komisję śledczą kwalifikuje...
akkim
10.03.2013 07:16
Ponieważ "zdystansowałem" się pozwolę sobie powielić: Widzę, że wiele /wielu/ spośród Was zaczyna przeglądać na oczy i zwracać uwagę na fakty, które opisywałem od lat. Późno, ale i tak cieszy.
Aeromis
10.03.2013 06:25
Lewis po prostu nie jest nudny, do pierwszego wyścigu jest trochę czasu i to c powie znaczenia mieć przecież nie będzie podczas GP. To dobrze że wysoko ustawił sobie poprzeczkę, bo przecież nie tylko umiejętności, ale i bolid musi spełnić wymagania. W sumie to o czym mówi Hamilton to byłoby dla mnie spełnienie marzeń, gdyby on i Alonso rywalizowali o mistrzostwo :) @IceMan11 Porównanie Kamikadze2000 było uargumentowane, pod tymi względami Kubicy było zdecydowanie bliżej do Ayrtona. Tak samo w przypadku okrążenia w qualu - mocne i niejednokrotnie w wyścigu Kubica tracił pozycję bo bolid niedomagał (i ROS go wyprzedzał...). Przecież nie mowa o sukcesach, prawda?
adamyo
10.03.2013 06:11
IceMan11 Dokładnie.
IceMan11
10.03.2013 06:00
@Kamikadze2000 Człowieku, porównałeś Kubicę do Senny... O czym tu dyskutować?
Kamikadze2000
10.03.2013 05:32
@IceMan11 - to napisz proszę, co ci tam nie pasuje... ;)
Grzesiek1713
10.03.2013 05:26
Być jak Senna... a może właśnie teraz Lewis wlazł w kanał jak śp. Ayrton do Williamsa?
IceMan11
10.03.2013 05:20
@Kamikadze2000 Kogo byś tam nie wpisał i tak bym napisał, to co napisałem :)
Kamikadze2000
10.03.2013 05:05
@IceMan11 - odstawiłem trzy dni temu. W sumie wiedziałem, że się odezwiesz. Nie od dziś wiem, że Kubica Cię w oczy kole. ;)
jpslotus72
10.03.2013 04:31
[quote]Ludzie postrzegają Michaela Schumachera jako boga i sam chcę stać się kimś takim[/quote]No i tutaj właśnie jest "pies pogrzebany" (bez aluzji do Bogu ducha winnego obecnego pupila kierowcy). Schumacher jest - mówiąc oczywiście w przenośni - postrzegany jako "bóg", ale nie to było jego celem. Schumi chciał po prostu wygrywać wyścigi i zdobywać mistrzowskie tytuły - nie myślał o tym, jak będzie kiedyś tam "postrzegany", tylko jak tu i teraz być pierwszym na mecie. Czasem w tym dążeniu szedł za ostro, ale to było dążenie do zwycięstw, a nie do wybudowania sobie "pomnika medialnego" u potomnych. Tymczasem Lewis, zamiast koncentrować się na wyścigu w Australii, myśli już o tym, czy będzie kolejnym "bogiem" F1. Myślał indyk o niedzieli - a tu trzeba myśleć o najbliższym GP, o czystym okrążeniu w kwalifikacjach, o każdym najbliższym zakręcie w wyścigu... A co z tego kiedyś wyniknie? - na bilans przyjdzie czas na emeryturze. W podobnym tonie Lewis powiedział już kiedyś:[quote]Byłoby wielkim rozczarowaniem, gdybym wygrał tylko jeden tytuł mistrzowski – wielkim rozczarowaniem. Poczułbym się jak śmieć po tylu latach jazdy.[/quote]źródło: http://www.f1wm.pl/php/news_id-22650.html Co do Alonso, to nie ma tu żadnego odkrycia - wiadomo, ze jest to nie bez powodu świetnie oceniany kierowca i rywal, który jest wyzwaniem (nawet wtedy, gdy jego bolid nie dorównuje mu jakością). Tylko czy potrzebne jest przy tej okazji lekceważenie Jensona?
IceMan11
10.03.2013 03:24
@Kamikadze2000 Odstaw te antydepresanty stary.
adamyo
10.03.2013 03:22
Hamilton kierowcą jest fantastycznym. Zdobył doświadczenie,a jego wola walki pozwala pokonać najlepszych kierowców. Jeżeli bolid Mercedesa w tym sezonie będzie dorównywał F138 Alonso, to jestem przekonany że będzie w stanie go pokonać @Kamikadze2000 W sprawie Kubicy jeżeli to nie był żart to moim zdaniem jest trochę inaczej.
Kamikadze2000
10.03.2013 03:14
@marian3251 - Hamilton jedynie agresją i wolą walki nawiązuje do Senny... brakuje mu jednak umiejętności, które Senna posiadał - mistrzowska jazda w deszczu oraz precyzja jazdy na krętych i ciasnych torach. Bliżej Kubicy do Senny, niż Hamiltonowi. Ale z kolei osobowość zupełnie inna. ;) Obu łączy jedno - czasem wolą odpaść, niż nie zaryzykować ataku. :)
m3nel23
10.03.2013 02:50
@Yurek Dokładnie.
znafcaf1
10.03.2013 02:13
Prawda jest taka, że stawka będzie wąchać spaliny RBR:) I od razu mówie, że nie kibicuje nikomu w tym sezonie. To po prostu obiektywna ocena.
Yurek
10.03.2013 02:08
@marian3251 - ale to nie Alonso cały czas coś nawalało w samochodzie.
marla
10.03.2013 02:07
@m3nel23 Boszszsz... To już tu nawet nie można wypowiedzieć swojego zdania żeby nie zostać "wyzwanym" od "znafcy"?
marian3251
10.03.2013 02:06
@m3nel23 mogło być już tak w tym sezonie, gdy mclaren miał najszybszy wóz w stawce (nawet pomimo tych 2 czy 3 awarii), a jednak to alonso przegrał majstra o pojedyncze pkty a nie hamilton
m3nel23
10.03.2013 02:01
Odezwali się "znafcy" ... Zobaczymy jak to Alonso będzie wąchał spaliny Mercedesa Lewisa.
znafcaf1
10.03.2013 01:41
Lanser...Żołty kask ne bez kozery
marla
10.03.2013 01:34
Rozzuchwalił się chłopaczyna. Ja jednak stawiam na Alonso w tym pojedynku.
IceMan11
10.03.2013 01:19
@marian3251 Tak... Mogę od razu napisać, że nigdy mu nie wyjdzie ;)
marian3251
10.03.2013 01:16
też macie takie wrażenie, że hamilton chciał zawsze być jak senna ale mu nigdy to nie wychodziło?
znafcaf1
10.03.2013 01:03
hehehe chcieć a móc to dwie rózne sprawy panie Czaruś.