Alonso wygrywa emocjonujące Grand Prix Chin

Opis przebiegu wyścigu na torze w Szanghaju
14.04.1311:31
Paweł Zając
6951wyświetlenia

Fernando Alonso fantastycznie wykorzystał trzecią pozycję startową i odniósł zwycięstwo w Grand Prix Chin. Podium uzupełnili Kimi Raikkonen oraz Lewis Hamilton, który w samej końcówce musiał odeprzeć ostrą szarżę Sebastiana Vettela.

Kierowca Ferrari idealnie wyczuł zjazdy do boksów i nie popełnił żadnego błędu podczas tego wyścigu. Raikkonen swoje drugie miejsce wywalczył z uszkodzonym przednim skrzydłem po kontakcie z Perezem, a różnice w taktyce i założenie miękkich opon w końcówce o mało nie dało Vettelowi podium.

Ostro od początku



Z miejsca fantastycznie ruszyło Ferrari - Alonso znalazł się tuż za Hamiltonem, a Massa przeskoczył Raikkonena. Na dalszych pozycjach obyło się bez większych zmian. Webber zdecydował się już po pierwszym okrążeniu pozbyć się miękkich opon i założył twarde gumy.

Początkowo Alonso miał drobną zadyszkę i wręcz wstrzymywał Felipe Massę, jednak Hiszpan od czwartego okrążenia podkręcił tempo i naciskał Lewisa Hamiltona. Kółko później na prostej startowej Oba Ferrari poradziły sobie z Mercedesem. W miedzy czasie Vettel wyprzedził Buttona, jednak w sumie nie zyskał pozycji, gdyż Nico Hulkenberg wyprzedził ich obu. Niemieccy kierowcy jednak nie odpuszczali i kilka chwil później poradzili sobie z Rosbergiem.

Miękkie opony w bolidach czołówki wystarczyły na zaledwie sześć okrążeń, kiedy Hamilton i Rosberg zdecydowali się odwiedzić swoich mechaników. Do boksu zajrzał też Sutil, jednak zdecydowanie nie była to planowana wizyta - na dohamowaniu przed nawrotem Gutierrez uderzył w bolid Force India niszcząc jego tylne skrzydło, co zaowocowało odpadnięciem tej dwójki z wyścigu. Na kolejnych dwóch okrążeniach jeszcze Alonso, Raikkonen, Massa i Grosjean zmieniali opony, a pierwszej dwójce udało się wyjechać przed Markiem Webberem.

Różnice w taktyce



Po pierwszych postojach wyraźnie zaczęły malować się różnice w taktyce. Alonso, Hamilton i Raikkonen spadli za kierowców którzy jeszcze nie zjeżdzali i musieli odrabiać pozycje. Na piętnastym okrążeniu w boksach pojawili się pierwsi kierowcy startujący na twardej gumie - Hulkenberg i Vettel, którzy w boksach zamienili się pozycjami. Na szesnastym okrążeniu z walki wyeliminował się Webber, który podczas zbyt optymistycznego manewru uderzył w Jeana-Erica Vergne i uszkodził przednie skrzydło.

Australijczyk zjechał do boksu na zmianę, jednak po wyjeździe z jego bolidu odpadło koło ostatecznie kończąc jego udział w wyścigu. Dosłownie kilka sekund później doszło do incydentu pomiędzy Raikkonenem i Perezem, który bronicąc się urwał Finowi kawałek przedniego skrzydła, jednak nie wymagało ono wymiany nosa, a kierowca Lotusa poradził sobie z Perezem w strefie DRS.

Na siedemnastym okrążeniu na czele znajdował się Button, który jeszcze nie był u swoich mechaników, przed Alonso, Hamiltonem, Raikkonenem, Perezem (też bez pit stopu), Massą, Vettelem, Hulkenbergiem, Rosbergiem i Grosjeanem. Urzędujący mistrz świata podkręcał cały czas tempo i na 19 kółku poradził sobie z Massą, a na kolejnym z Perezem. 21 okrążenie, to moment, kiedy Alonso ponownie wraca na prowadzenie wyprzedzając Buttona. W międzyczasie z rywalizacji odpada Rosberg, który po dwóch pit stopach pod rząd zjeżdża do garażu.

Druga runda postojów



Jako pierwszy opony zmieniał Massa na 20 okrążeniu, jednak on już wypadł z walki o podium. Dwa okrążenia później u swoich mechaników pojawili się Hamilton i Raikkonen, a po kolejnych dwóch kołkach Alonso i Button, który wyjechał przed Mercedesem i Lotusem. Czołówka znowu wpadła w korek, więc ponownie widzieliśmy sporo manewrów wyprzedzania, które szczególnie dobrze wychodziły Hamiltonowi.

Na 26 okrążeniu Alonso wyprzedził Hulkenberga, a trzy kółka później Vettela, dzięki czemu ponownie wrócił na prowadzenie. U Buttona dała o sobie znać taktyka jednego pit stopu i Brytyjczyk musiał uznać wyższość Hamiltona i Raikkonena. Po trzydziestym pierwszym okrążeniu na czele mieliśmy Alonso przed Vettelem (Niemiec znów opóźniał pit stop), Hamiltonem, Raikkonenem) Buttonem, di Restą, Massą, Hulkenbergiem i Grosjeanem.

Decydująca rozgrywka



Na 32 okrążeniu Red Bull założył kolejny komplet twardych opon i już było wiadomo, że Vettel też jedzie na trzy pit stopy. Niemiec wyjechał za Massą, jednak szybko poradził sobie z Brazylijczykiem, a także z di Restą i okrążenie później z Hulkenbergiem. Na 35 kółku Raikkonen zjechał na swój ostatni pit stop - trzy okrążenia przed Hamiltonem, dzięki czemu udało mu się znaleźć przed Brytyjczykiem. W międzyczasie Vettel wyprzedził Buttona i wskoczył na trzecie miejsce, z Hulkenberg przegrał z Massą walkę na wyjeździe z boksów.

42 okrążenie to zjazd Alonso, który wraca na tor na drugim miejscu, jednak już na kolejnym okrążeniu przeskakuje Vettela i pewnie prowadzi w wyścigu. Kółko później Lotus wyprzedza McLarena i Raikkonen wskakuje na podium. Z tyłu stawki ostro szarżuje Ricciardo, który wyprzedzając Hulkenberga awansuje na ósme miejsce, by później zyskać jeszcze jedno po pit stopie di Resty.

Sześć kółek przed metą Button wykonuje drugi pit stop, zakłada miękkie opony i jak błyskawica dogania Massę by wskoczyć na szóste miejsce (które za kilka chwil dzięki pit stopowi Force India zmieni się w piąte). Wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte - Alonso był daleko z przodu, a Hamilton nie umiał się zbliżyć do Raikkonena na mniej niż sekundę, jednak na 52 Vettel w końcu zakłada miękkie opony i zaczyna jechać kosmicznym, w porównaniu do rywali tempem.

Niemiec odrabia ponad trzy sekundy na okrążeniu do Hamiltona i na ostatnim okrążeniu jest tuż za Brytyjczykiem. Było na tyle blisko, że chyba tylko błąd Mistrza Świata w 12 zakręcie uratował podium dla Mercedesa. Ostatecznie i tak przedzieliło ich dwie dziesiąte sekundy. Piąte miejsce spokojnie dowiózł do mety Button, 5.5s przed Felipe Massą. Siódmy był Ricciardo, di Resta po swoim pit stopie spadł na ósmą pozycję, a dziesiątkę zamknęli Grosjean i Hulkenberg.

Szybko zużywające się opony Pirelli zaowocowały sporymi różnicami w taktyce, które znacząco podkręciły emocje podczas Grand Prix Chin. Alonso jest już trzecim zwycięzcą w tym sezonie i wygląda na to, że w za tydzień w Bahrajnie znów może wygrać ktoś inny. Czy tam też decydująca będzie strategia i oszczędzanie opon? Tego dowiecie się czytając [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Chin

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 25°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 4,8 m/s
Wilgotność powietrza: 56%
Sucho

KOMENTARZE

21
Simi
14.04.2013 06:35
@IceMan11 No jasne, tego nie da się nie zauważyć ;))
Kamikadze2000
14.04.2013 02:36
@IceMan11 - ale nie miał szansę na PP. Piszę w kontekście innych obiektów. W latach 2009-2011 walczył o zwycięstwo. Lata 2012-2013 to walka tylko o podium. A to różnica. ;]
IceMan11
14.04.2013 01:59
@paymey852 Nie słuchaj K2000. Ten tor im tak nie leży, że od 2009-2011 zdobywali PP, a w 2012 i dzisiaj walczyli o podium :) Sorry za wycieczkę osobistą, ale ostatnimi czasy w tych kategoriach ocenia się wypowiedzi Vettela, więc odruchowo tak napisałem ;P
paymey852
14.04.2013 12:51
Raikkonen Q1 1:37,046 Q2 1:35,659 Q3 1:34,761 Vettel Q1 1:36,537 Q2 1:35,343 Q3 1:34,xxx Ja tu nic nie widzę
Kamikadze2000
14.04.2013 12:40
@paymey852 - ten tor nie leży RBR - widać to było w czasówce. I tak dużo uzyskał. :)
paymey852
14.04.2013 12:32
@IceMan11 i Kamikadze2000 dawno mnie tu nie było i od razu atak na mnie, nie mam nic do Vettela ale fanem nie jestem. Chodzi o to że ON walczy o zwycięstwo a ta strategia to porażka dla niego a dokładniej mówiąc brak walki o PP w Q3 jeśli twierdzi że strategia była dobra to zobaczymy czy za tydzień też ją powtórzy. Waszym zdaniem powinien walczyć w Q3 czy nie ? Teraz po wyścigu jest o wiele łatwiej na to odpowiedzieć. Spróbował czegoś innego i jak dla mnie P4 to porażka ( no taka mała )
IceMan11
14.04.2013 12:16
@Simi Ale to nie zmienia faktu, że mu kopią te strategie. @nickolas No widzisz, mamy chyba inne pojęcie skopanego pit stopu.
Simi
14.04.2013 11:52
Owszem, strategie Massy nie są zbyt korzystne dla niego, ale sam jest sobie winien mizernego tempa w całym wyścigu. Był po prostu wyblakły. Trzymał tempo McLarena, a umówmy się - ekipa z Woking na tą chwilę wyznacznikiem osiągów nie jest. Gdyby Felipe potrafił trzymać dobre tempo cały wyścig, mógłby być dziś na podium. Nie umie i dlatego jest w miejscu, w którym jest.
Zomo
14.04.2013 11:44
Shanghai to nie Monaco - tu sie da wyprzedzac prawie w kazdym punkcie toru wiec Massa sam jest sobie winny ze dojechal tak jak dojechal.
nickolas
14.04.2013 11:22
@IceMan11 no kół lewych na prawe (i odwrotnie) raczej mu nie zakładają... Massa dobrze czuł miękkie gumy - tylko one tu były na nic. Tzn dlatego wspomniałem Hulka bo to on chyba dostał te żółte gdzieś w połowie wyścigu, ale nie podziałał na nich za długo (i raczej stracił). Dodam tylko że dla Massy przygotowałbym 2 zestawy miękkich, gdyby tylko działały...
IceMan11
14.04.2013 11:10
@nickolas Psują mu, ale jego tempo też nie jest rewelacyjne. Spójrz, do pierwszego pitu był drugi - wolniejszy tylko od Alonso. Zjechał na wymianę opon i spadł za wszystkich czołowych kierowców. Jego wina? Raczej nie. Jego można winić za słabe późniejsze tempo, ale to i tak od początku sezonu zaczyna się skopanym pit stopem.
nickolas
14.04.2013 11:06
@IceMan11 Nie wiem czy Ferrari psuje wyścig Massie, w Malezji też mu 'pomagali' że tak blado wypadł? No zastanówcie się! Jak ja się zastanawiam nad tym to widzę tylko taką strategię - remedium na ten kiepski wynik: 1 pistop więcej. Tylko jeżeli Massa melduje że mu samochód się nie prowadzi i tak strategia "radykalna" by nie pomogła. I wtedy dopiero byście pisali o równym traktowaniu w Ferrari! ps. taki radykalny pomysł zaaplikowali Hulkenbergowi i gdzie się podział... ps2. Wniosek po weekendzie: więcej NUDNYCH quali !!! :-D
IceMan11
14.04.2013 11:02
@AleQ Korea 10, Austin 12... Czym to jest w porównaniu z trzema pod rząd skopanymi strategiami u Massy? W Australii skopali, w Malezji skopali i teraz znowu skopali. Poza tym, w Korei Alonso wygrał, a w Austin był na podium. Bez porównania. Oczywiście nie burzę się za ten stan rzeczy. Niemniej jednak @KaeRZet nie bez powodów się zastanawia. Tyle :)
AleQ
14.04.2013 10:58
@KaeRZet Zepsuty wyścig wyłącznie swoją niemocą. Stracił trochę tym 1. zjazdem, ale Massa nie potrafił szybko wyprzedzać m.in przez wiele okr. utknął za di Restą, który miał dość zużyte opony. Poza tym masz słabą pamięć do słabych wymian Alonso m.in Korea '10 , Austin '12 oraz kilku w '11 ;)
Kamikadze2000
14.04.2013 10:55
@paymey852 - zyskał najwięcej pozycji w wyścigu. Pomyśl czasem, jak coś napiszesz. ;)
IceMan11
14.04.2013 10:15
@KaeRZet Też tego nie rozumiem. Lepiej obrać dla niego choć w mniejszym stopniu gorszą strategię i nawet jeśli byłby przed Alonso to zawsze mógłby go puścić, a zespół miałby więcej punktów. Od startu Massa walczy z najlepszymi, dochodzi do pitu i nagle Massa jest w czarnej. Na usprawiedliwienie jego tempa jest fakt, że narzekał na pośrednią mieszankę.
KaeRZet
14.04.2013 10:10
To co zrobili z Massą brak słów. Nie wydaje mi się żeby to było przypadkowe. Szkoda bo udowodnił że jest bardzo szybkim kierowcą, nie jest gorszy od ALO i na pewno zasługuję na wygraną (na którą osobiście liczyłem) lecz jak widać według Ferrari chyba tylko wtedy gdy obok nie ma swojego partnera z zespołu. PS. Jednym pit stopem zniszczyć cały wyścig. Nie pamiętam nawet czy kiedyś Alonso miał wybitnie tragiczny pit od czasów startów w Ferrari.
IceMan11
14.04.2013 10:05
@paymey852 Jakby twierdził inaczej to byś jęczał, że bachor. Tak źle i tak niedobrze.
paymey852
14.04.2013 10:01
Vettel twierdzi że strategia była dobra- LOL. Co się stało z Massą ?
Bolton
14.04.2013 09:43
Cóż, po prostu Perez i Gutierrez serwują nam tu niezły Meksyk...
Carolius
14.04.2013 09:33
Zasłużona wygrana Alonso. Bianchi znowu mnie zaskakiwał swoim tempem, które było niezłe. Zdenerwował mnie ten dzieciak z Saubera, który zniszczył samochód Sutila! Co on robi? Perez podobnie nie pokazuje klasy choćby w walce z Kimim. Nie zostawił mu miejsca i według mnie to jego błąd, że nie patrzy w lusterka...