Problemy RB2 z chłodzeniem prawie rozwiązane

"Nasze analizy wskazują, że problem wydaje się być rozwiązany", twierdzi Mark Smith
06.02.0613:46
Grzegorz Więcek
777wyświetlenia

Ekipa testowa Red Bull Racing powróciła niedawno do bazy w Milton Keynes po kilku sesjach testowych, które zwarzywszy na obecną porę roku odbywały się oczywiście na hiszpańskich torach.

Pomimo tego, że większa część Europy przeżywa najzimniejszą zimę od kilkunastu lat i nawet na śródziemnomorskich plażach pojawiły się ogromne swetry wełniane, nie jest tajemnicą, że nowy bolid RB2 początkowo miał trudności z odprowadzaniem ciepła wydzielanego przez silnik Ferrari V8. Dyrektor techniczny Mark Smith wyjaśnia to nieco dokładniej.

"Musieliśmy sobie poradzić z problemem dotyczącym chłodzenia i przez kilka ostatnich tygodni staraliśmy się zrobić jak najlepszy użytek z samochodu w jego obecnej konfiguracji. Nie zawiera ona elementów chłodzenia, które znajdą się w pakiecie aerodynamicznym przygotowanym na pierwszy wyścig", powiedział Smith.

"Będziemy sprawdzać nowe elementy podczas nadchodzących testów w Walencji w dalszej części miesiąca. Nadal pracujemy ciężko nad wykryciem wszystkich problemów, które doprowadziły do deficytu chłodzenia i czeka nas jeszcze trochę pracy. Jednakże niewielka ilość czasu pozostała do rozpoczęcia sezonu oznacza, że musimy jak najszybciej temu zaradzić i nasze analizy wskazują, że problem wydaje się być rozwiązany".

Ekipa testowa mogła zastosować tymczasowe rozwiązanie problemu, modyfikując odpowiednio obecną karoserię bolidu piłami do metalu i wiertłami, przez co bardziej przypominałaby ona ser szwajcarski niż . Zamiast tego inżynierowie zdecydowali się na ograniczenie liczby okrążeń przejeżdżanych za jednym razem, pracując nad poprawą ustawień samochodu i jego osiągów. W normalnych warunkach brak długodystansowych przejazdów podczas przedsezonowych testów mógłby postawić pod znakiem zapytania niezawodność silnika, ale nie w tym przypadku.

"Chociaż nie byliśmy zdolni to przeprowadzania długodystansowych testów wytrzymałościowych w celu ocenienia wytrzymałości silnika", wyjaśnia Smith, "to jednak zagadnieniem tym zajął się zespół Ferrari, korzystając z tego samego silnika w wersji rozwojowej przed świętami w samochodzie przejściowym, a następnie już w pełnej specyfikacji na sezonu 2006 od nowego roku, tak więc wiele kilometrów na tym silniku i mają już dobre pojęcie o jego niezawodności".

Źródło: RedBullRacing.com

KOMENTARZE

4
Mariusz
06.02.2006 05:56
Fajny artykuł, tylko piątym akapicie pierwsze zdanie jakoś się urywa. ;-) A tak poza tym mam nadzieję, że "byczki" uporają się z tym problemem. :-)
Adriannn
06.02.2006 01:46
A zapowiadali że będą lepsi niż Ferrari!
Witek
06.02.2006 01:19
Bolid nie jest rewelacyjny...
Neron
06.02.2006 01:08
Ciekawe czy faktycznie bedą dostawać te same Silniki FERRARI do FERRARI :D czy moze jakies słabsze wersje