Pirelli zmieni opony od GP Kanady
Nowe ogumienie ma mieć zmienioną konstrukcję, przy tych samym mieszankach
14.05.1312:38
3825wyświetlenia
Pirelli zmieni od Grand Prix Kanady opony, aby ograniczyć nadmierną degradacje, z którą zespoły zmagają się od początku tego sezonu.
Włoska firma stwierdziła po GP Hiszpanii, że cztery postoje to zbyt dużo i zmieni strukturę opony, która będzie teraz zbliżona do tej z lat 2011 i 2012. Pirelli zwołało także dodatkowe zebranie w swojej siedzibie, aby ocenić czy będą potrzebne także zmiany mieszanek
Paul Hembery, szef Pirelli Motorsport powiedział:
Nie chcieliśmy wywoływać czterech postojów, więc zmienimy konstrukcję opony. Wykorzystamy pewne elementy tegorocznego projektu, jednak wprowadzimy także niektóre rzeczy z lat ubiegłych, które dobrze spisały się w tamtym okresie. Chcemy powrócić do strategii dwóch-trzech postojów.
Brytyjczyk przyznał także, że bardziej agresywne podejście do kwestii opon nie wzięło pod uwagę osiągów jakie zespoły znajdą w zimie i dodatkowego obciążenia ogumienia z tym związanego.
Ogólnie ekipy za bardzo obciążają wszystkie aspekty opon, najprawdopodobniej nie doceniliśmy osiągów nowych aut. Nie możemy testować z nowymi autami i mamy dostęp tylko do Renault z 2010 roku, które jest 4-5 sekund wolniejsze niż obecne auta w niedzielę. To złożyło się na problem. Nie chcemy wprowadzać dramatycznych zmian, a także karać zespołów, które projektowały auto z myślą o oszczędzaniu opon, jednak musieliśmy coś zrobić z tą sytuacją.
Oprócz zmniejszenia liczby pit stopów, zmiany mają także zapobiec usterkom, które spotkały Lewisa Hamiltona w Bahrajnie i Paula di Restę w Hiszpanii - delaminacji opon, po najechaniu na odłamki na torze.
Te awarie wyglądały spektakularnie, choć opony cały czas były napompowane. Nigdy wcześniej nie było tego w F1 i nam się to nie podoba. Wpłynęło to także na opinię mediów, które przelały ją na fanów.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE