Bianchi jechał pierwszy raz Monako (w F1) i od razu pokonał pozostałą trójkę maruderów - wow!
To stawia w niezbyt dobrym świetle innego debiutanta - Bottasa, który twierdzi, że był coraz szybszy z każdym okrążeniem (tylko dlaczego w takim razie w drugim treningu był niżej niż w pierwszym?)
KOMENTARZE