Hamilton uważa, że hamulce są przyczyną jego problemów

Brytyjczyk podczas ostatnich trzech czasówek, uległ swojemu zespołowemu partnerowi
30.05.1309:19
Mateusz Szymkiewicz
2770wyświetlenia

Lewis Hamilton uważa, że przyczyną jego problemów z tempem, są hamulce bolidu F1 W04.

W ostatnich trzech Grand Prix, Brytyjczyk przegrywał w kwalifikacjach ze swoim zespołowym partnerem, który za każdym razem zgarniał pole position. Ponadto w Monako Nico Rosberg odniósł zwycięstwo, a Hamilton zameldował się na mecie czwarty. Mistrz świata z sezonu 2008 przyznał, iż jego gorsze tempo jest spowodowane przez hamulce, które są całkowicie inne od tych w McLarenie.

W McLarenie miałem 100 procent zaufania do samochodu i teraz pracuję nad odzyskaniem go - powiedział Lewis Hamilton. Ustawienia i hamulce są całkowicie inne od tych, jakie miałem w przeszłości. Ogólnie ciężko jest to wytłumaczyć. To nie jest żaden problem z koncentracją, po prostu nie mam zaufania do samochodu.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

30
znafcaf1
31.05.2013 10:49
I rozmienił swoje wątpliwe talencie na drobne.
Kamikadze2000
31.05.2013 09:32
@KryS - no właśnie. Jego siła została zneutralizowana... ;0
znafcaf1
31.05.2013 04:02
@KryS Dzisiaj drwimy z jego brody i fryzury. Jak taki typ z bałaganem na głowie w stylu Emo może się poukładać w boxie cichutko chlipiąc na boku z bolidem?
KryS
31.05.2013 10:17
Właśnie mi się przypomniało jak 2 sezony temu Hamilton wypowiadał się w sposób drwiący z innych kierowców, że nie boi się hamować później, niż inni kierowcy... Wychodzi na to, że mclaren ma lepsze hamulce od innych zespołów, zresztą tak jak myślałem od początku. Oj Hamiltonku...
MPOWER
31.05.2013 09:09
@THC-303 Dlatego staram się nie poruszać tematu Ferrari. Wielka stajnia z wieloma sukcesami ale specyficzna. Nic dziwnego, ze Raikkonen tam nie pasował.
THC-303
31.05.2013 09:05
Ok, MPOWER masz prawo tak uważać. Oczywiście nie zgadzam się.
znafcaf1
31.05.2013 08:01
hhahahahahahahahah wrażliwość czy inteligencja? Co wy tu piszecie. To ze Kimi potrzebuje kołka czy dwóch to nie wyrazamy tego przez stopien wrażliwości...co to ma być???
MPOWER
31.05.2013 07:56
[quote="THC-303"]Co do wrażliwości KR podzielam całkowicie zdanie Anderisa.[/quote] [quote="SirKamil"]Co do wrażliwości Raikkonena, pełna zgodna z Anderisem.[/quote] A o czym zaczęliśmy pisać ? [quote]A który kierowca tak nie ma? Są tacy co się szybciej przystosują a są tacy co lubią tylko wąskie okno ustawień samochodu. Do tych pierwszych zaliczam Alonso i Raikkonena (z każdego crapu wyciągnął co się da)[/quote] Temat był o przystosowaniu się do bolidu i wyciągnięcie z niego tyle ile się da. Na tym polu nie ustępuję najlepszym - tzn jest wśród najlepszych. @THC-303 Dzięki za przedstawienie historii sezonu 2009, ale o tym już pisałem dwa tematy wcześniej ;) [quote] A o czymś takim jak rozwój bolidu w trakcie sezonu słyszałeś?[/quote] Z tego co pamiętam, to Ferrari porzuciło ten projekt w czasie sezonu i nie chcieli już tego rozwijać. Raz, że ich lider był w szpitalu, dwa - Raikkonen kończył karierę. Prawda jest taka, że Ferrari samo przyznawało że to był szmelc, jak również wielu się wypowiadało (specjalistów, inżynierów), że jakim cudem Raikkonen tym jechał
znafcaf1
31.05.2013 07:55
Jednego dnia ma problem ze sobą. Pragnie się wyrwać, zostawić komuś w picie psa pod opiekę i zaszyć się gdzieś w kącie aby móc sobie w spokoju popłakać i poprzebywać sam ze sobą. Następnie odkrywa drugiego dnia ze to hamulce...nie za często cos? Jest takie powiedzenie o baletnicy i o spódnicy. Niedługo Lewis out z F1...to nie miejsce dla emopłaczków. Reasumując postawę i osiągniecia tego miernotki:) Za bardzo medialny lanser do tego 1 tytuł świńskim pędem zdobyty. Koniec.
jednooki_cyklop
30.05.2013 08:26
Wrażliwość Raikkonena na bolid rzeczywiście nie rzuca się tak bardzo w oczy, pewnie dlatego, że nie ma on w zwyczaju przesadnego narzekania na samochód.
SirKamil
30.05.2013 08:03
Byłem niesamowicie ciekawy jak LH znosi to, na co jest wręcz chorobliwie uczulony- przegrywanie w czasówkach z partnerami zespołowymi... tym bardziej po kilku z rzędu... Nie trzeba było długo czekać. Co do wrażliwości Raikkonena, pełna zgodna z Anderisem.
82TOMMY82
30.05.2013 07:42
Stefano Domenicali: “I consider Raikkonen, in absolute terms, at the same level of Fernando, Felipe, Lewis. So, why this change? Because I’m sure our team, Ferrari, needs a man more similar to Schumi, as for the relationship with the team. Kimi is very fast, very competitive but also very closed, introvert. It’s not a limit and not a guilt: it’s his temper. With a winning car, he was and he is perfect. With a car to fix and a team to direct, I believe Alonso is superior. This I explained to Raikkonen: he wasn’t happy but he understood.”
THC-303
30.05.2013 04:40
[quote]A w Ferrari? To wytłumacz, jakim cudem do GP Węgier w 2009r był cieniem Massy a po wypadku Brazylijczyka punktował wysoko, był na podium a nawet wygrał? W 2007r w I połowie sezonu Raikkonen też był słabszy jak Massa. A potem się dostosował i nawet wygrał tytuł. Ogólnie Ferrari to specyficzny zespól i zawsze tam jest podział na kierowcę nr 1 i nr 2. Na jednym się skupiają a drugi ma tylko punkty dowozić. [/quote] A o czymś takim jak rozwój bolidu w trakcie sezonu słyszałeś? Hamilton na początku 2008 jeździł poza punktami, w końcówce wygrywał, czyżby McLaren stawiał z początku na Kovalainena? Raikkonen w 2009 zaczynał od Ret, 14, 10, potem przeplatał wyścigi bez punktów z podium i punktami, potem było te 'wielkie przebudzenie'. Massa w pierwszych czterech wyścigach punktów nie powąchał, w następnych pięciu punktował zawsze, potem był dzwon. Ok, wyniki początkowych wyścigów z uwagi na okoliczności (deszcz, incydenty) mogły nie do końca oddawać siłe poszczególnych konstrukcji, ale nie masują jej zupełnie. Postęp Ferrari był widoczny od początku sezonu. Ferrari czy McLaren są po prostu takimi zespołami, że nawet dysponując na początku sezonu szrotem są w stanie go rozwinąć - wiadomo dlaczego. Co do wrażliwości KR podzielam całkowicie zdanie Anderisa.
MPOWER
30.05.2013 03:55
[quote="Anderis"]No właśnie sam potwierdzasz to, o czym piszę. Raikkonen do pewnego momentu jeździł słabiej, a od pewnego lepiej. O czym to świadczy, jak nie o fakcie, że potrzebuje sporo czasu do zaadaptowania się do warunków i jest całkiem wrażliwy na zmiany?[/quote] Nie, nie :) Nie to miałem na myśli. Po pierwsze, nie porównuję żadnego kierowcy w zespole Ferrari, ponieważ to specyficzna ekipa i całkowicie inaczej traktuję swoich kierowców jak inne zespoły, o czym napisałem wyżej. A druga sprawa....To nie zależy do końca od kierowcy ale też od sprzętu jaki dostaję. Jednej stajni bolid wyjdzie dobrze i kierowca lada chwila czuję się jak w domu a innej - musi się namęczyć z ustawieniami, aby tym jechać. Pierwszy lepszy przykład przejścia do nowej ekipy, gdzie się szybko kierowca przystosował - tzn nawet dwóch - to rok 2007 i McL. Tam Alonso i Hamilton od razu byli szybcy. A tak, każdy kierowca potrzebuję czasu na dostosowanie się do bolidu, ekipy itd. Lewis ma to pierwszy raz ale jest inteligentnym kierowcą i szybko powinien być szybki. Raikkonen gdy w Mcl zaczął się już dobrze czuć, to poza pierwszym sezonem każdy jego partner od niego był słabszy. W Ferrari również się szybko dostosował, bo musiał się przede wszystkim na Bridge przystosować. Gdy już mu się udało to zdobył tytuł. W Lotusie w zeszłym sezonie trochę narzekał ale w tym juz od pierwszych wyścigów jest w czołówce (mimo, że troszkę kierowcy narzekają na docisk). A w Ferrari.....jak pisałem, specyficzny zespół. Póki Kimi był nr 1 to dawał radę a gdy postawili Go w kąt, ustępował Massie. Po wypadku Felipe, gdy musieli postawić na Fina, znowu zaczął szybko jeździć - bo zespół się skupił na nim. Itd. Każdy kierowca jest na coś wrażliwy, ale gdy zespól zna Jego preferencję to wyciska z niego więcej. Kwestia też wypowiedzi. Poza Raikkonenem szczerze mówi Hamilton. Reszta milczy i przeważnie to zespół mu dał wolny bolid a nie to, że coś mu nie odpowiada. - jako przykład Alonso.
kabans
30.05.2013 02:46
[quote="Anderis"],,[/quote]mi sie wydaje ze najbardziej wrazliwym jest raikonnen ale na piękno
Anderis
30.05.2013 02:32
Motywacja motywacją. Wszystko, co widziałem w F1 w ostatnich latach każe mi sądzić, że z czołówki najbardziej "wrażliwym" i wymagającym co do bolidu kierowcą jest Button, a na drugim miejscu Raikkonen. Mogę się mylić, ale póki co nikt nie przedstawił przekonujących argumentów, że jest inaczej.
modlicha
30.05.2013 02:29
@Anderis Nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy...motywacji Raikkonena. W tamtych latach po zdobyciu mistrzostwa fin był już kompletnie znudzony F1 i chyba ferrari też.
kabans
30.05.2013 02:04
[quote="Anderis"]..[/quote]nikt nie popatrzy na wyniki i nie powie, że taki raikonnen na szybkiej suzuce się liczył a dwa wyścigi później na abud dabi odpadał
Anderis
30.05.2013 12:58
[quote="MPOWER"]A w Ferrari? To wytłumacz, jakim cudem do GP Węgier w 2009r był cieniem Massy a po wypadku Brazylijczyka punktował wysoko, był na podium a nawet wygrał? W 2007r w I połowie sezonu Raikkonen też był słabszy jak Massa. A potem się dostosował i nawet wygrał tytuł. [/quote] No właśnie sam potwierdzasz to, o czym piszę. Raikkonen do pewnego momentu jeździł słabiej, a od pewnego lepiej. O czym to świadczy, jak nie o fakcie, że potrzebuje sporo czasu do zaadaptowania się do warunków i jest całkiem wrażliwy na zmiany? A tak w ogóle to właśnie przeczytałem w najnowszym F1 Racing, że według Mauro Piccoli'ego z Brembo, Hamilton i Rosberg mają podobne style hamowania.
modlicha
30.05.2013 11:51
Jednak w 2009 udowodnił że potrafi jeździć nawet słabym bolidem. Podobnie jak Alonso rok temu, czy kiedyś w beznadziejnej Renówce. Generalnie całą trójkę zaliczam do najlepszych kierowców jacy jeżdżą od kilku lat w F1.
kabans
30.05.2013 11:33
Już mnie nudzą te wypowiedzi Hamiltona dlaczego jest wolniejszy. Jak by to był Alonso to dzieci już by podniosły alarm. Jest wolniejszy bo Rosenberg jest lepszy w mercu i był zawsze niedoceniany. Schumacher jeździł jak Hamilton a gadali ze jest wolny. A co do tempa to przecież Rosberg był wolniejszy tylko w Australii.
MPOWER
30.05.2013 09:58
@Anderis Co do Lotusa, to nie ma co się dziwić. Raz, że dwa lata się rozbijał na szutrach a dwa - Kimi lubi specyficzny układ kierowniczy. Tak jak Robert oraz Alonso układ hamulcowy. Pierwszy twardy jak cegła, drugi mięciutki jak masełko. A w Ferrari? To wytłumacz, jakim cudem do GP Węgier w 2009r był cieniem Massy a po wypadku Brazylijczyka punktował wysoko, był na podium a nawet wygrał? W 2007r w I połowie sezonu Raikkonen też był słabszy jak Massa. A potem się dostosował i nawet wygrał tytuł. Ogólnie Ferrari to specyficzny zespól i zawsze tam jest podział na kierowcę nr 1 i nr 2. Na jednym się skupiają a drugi ma tylko punkty dowozić. Co do dostosowania się kierowców, w tym obecnie Lewisa, nie ma co wymagać cudów w pierwszym sezonie, zwłaszcza gdy ma się silnego partnera - Rosberga.
IceMan11
30.05.2013 09:51
@Anderis Nie przypominam sobie, aby Raikkonen powiedział: przegrałem z nim, bo miałem nie taki bolid jak chciałem. Nigdy tak nie powiedział. Powtarzał, że poszli w złym kierunku tak on jak i zespół. Proszę, więc o nie naginanie faktów. Kimi to osoba, która potrafi znieść porażkę i nie broni się wszystkimi rzeczami dokoła. Czym innym jest fakt, że nie jest super szybki w dostosowywaniu się do czegokolwiek. Czy to bolid, opony, czasówka - cokolwiek. W swojej karierze zawsze było coś z czym miał problem i z tym się zgodzę.
jpslotus72
30.05.2013 09:48
@Master [quote="Master"]Coś w tym jest. I to nie takie byle co. Rosberg w Mercu jeździ od 2010 - inżynierowie już dawno poznali jego upodobania co do systemu hamulcowego. Hamilton niestety dopiero co przyszedł do zespołu.[/quote]Faktycznie - "coś w tym jest", jak powiedział kilka dni temu Brawn:[quote]Myślę, ze chodzi o pewne niuanse, sposób komunikacji z kierowcą - jak rozumiecie to, co chce osiągnąć i jak ustawiacie samochód, żeby odpowiadał jego potrzebom. Z Lewisem pracuje bardzo dobry i doświadczony zespół ludzi. Chodzi tylko o to, by dobrze określić to, czego kierowca poszukuje. Może się to różnić od tego, czego potrzebuje Nico, chociaż w bolidach są blisko siebie. To musi potrwać jakiś czas. Nico jest w zespole już cztery lata i dokładnie wie, jakie "guziki" w ramach zespołu ma przyciskać. Lewis dopiero się tego uczy - np. do kogo najlepiej jest się zwrócić, gdy chce się przedyskutować konkretne aspekty bolidu. To chwilę potrwa, a Lewis ma w Nico bardzo twardego i utalentowanego rywala".[/quote]Lewis po raz pierwszy zmienił zespół - chociaż z drugiej strony, nie pierwszy rok jest w F1 i jako mistrz świata, powinien się wykazać talentem także w sprawach adaptacji. Debiutantom zwykle daje się od pół roku do całego pierwszego sezonu na przetarcie i zaadaptowanie się do nowych warunków wyścigowych. Mistrz to jednak mistrz... Chociaż wiele zależy od konstrukcji - to jak z temperamentem wierzchowców: są takie, które łatwo uginają karku i można z nimi spokojnie "orać tor"; inne niełatwo okiełznać i trudno im zaufać (zawsze mogą nieoczekiwanie wierzgnąć), ale kiedy już się z nimi dogadacie, Wielka Pardubicka i angielskie Derby są wasze...
Kamikadze2000
30.05.2013 09:23
@modlicha - no właśnie. Dlatego też może mieć problemy, dopóki nie popracują nad tym, aby bolid pasował.
Anderis
30.05.2013 08:55
Raikkonen się szybko przystosowuje (jak na czołowego kierowcę)? Wolne żarty! Czy to właśnie nie niepasujący mu bolid był wymówką na przegrywanie z Massą za czasów Ferrari? I to bynajmniej nie w swoim pierwszym sezonie. :> W Lotusie też sporo było tego typu wymówek w pierwszej połowie 2012.
modlicha
30.05.2013 07:49
@Kamikadze2000 A który kierowca tak nie ma? Są tacy co się szybciej przystosują a są tacy co lubią tylko wąskie okno ustawień samochodu. Do tych pierwszych zaliczam Alonso i Raikkonena (z każdego crapu wyciągnął co się da), a do tych co muszą mieć ustawiony samochód idealnie to Vettela i Buttona. Hamilton jest gdzieś po środku.
Kamikadze2000
30.05.2013 07:38
Póki bolid nie będzie pod niego, będzie mu ciężej.
Master
30.05.2013 07:27
Coś w tym jest. I to nie takie byle co. Rosberg w Mercu jeździ od 2010 - inżynierowie już dawno poznali jego upodobania co do systemu hamulcowego. Hamilton niestety dopiero co przyszedł do zespołu. Wystarczy przypomnieć wypowiedzi Allisona, gdy RK przyszedł w 2010 roku do Renault i też bardzo dużo manewrowali z hamulcami. Wyczerpali wszystkie opcje jakie mieli, a skończyli na produkcji nowych materiałów. RK lubi ciężko-pracujący hamulec.
rolnik sam w dolinie
30.05.2013 07:24
Czy przypadkiem w McLarenie nie było tak, że Hamilton i Button mieli zupełnie inne układy hamulcowe?