GP Tajlandii stanęło pod znakiem zapytania

Władze Bangkoku zakazały wyścigów na terenie, na którym miał przebiegać tor
07.06.1318:12
Paweł Zając
1532wyświetlenia

Plany na zorganizowanie GP Tajlandii stanęły pod znakiem zapytania, po tym jak władze Bangkoku zakazały organizacji wyścigów w historycznej dzielnicy miasta.

W kwietniu włodarze metropolii stwierdziły, że prawie sześciokilometrowy obiekt zostałby stworzony niedaleko Stoczni Królewskiej Marynarki Wojennej Tajlandii. Plan obejmował organizację wyścigu w sezonie 2015, a tor przebiegałby także obok Wielkiego Pałacu Królewskiego, Świątyni Wat Arun i Pomnika Zwycięstwa.

Sytuacja jednak mocno się skomplikowała, gdyż władze miasta przegłosowały ustawę, która zakazuje organizacji wyścigów w tym obszarze. Prawo weszło w życie 16 maja i zakazuje wyścigów samochodowych w środkowym Bangkoku, gdyż jest on kluczowy dla kultury i sztuki - powiedział Kriangphon Pattanarat, dyrektor działu planowania miejskiego.

Jak na razie nie wiadomo czy brana jest pod uwagę inna lokalizacja.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

5
adnowseb
07.06.2013 10:49
Ja byłem zwolennikiem powstania tego GP. @michu_tarnow Są wspaniałe tory (również historyczne) poza Europą. Lokalizacja DOBRYCH torów jest mniej ważna. Meksyk,RPA,Argentyna-brakuje mi tego:)
rno2
07.06.2013 07:58
Och wielka szkoda, że nie będziemy mieli toru w kształcie wiertarki :( hehe.
michu_tarnow
07.06.2013 07:42
Dokładnie! Koniec wypychania F1 poza Europe! Kilka wyścigów poza nią ok, ale nie coraz więcej..
fletcher
07.06.2013 05:47
Całe szczęście.
TommyYse
07.06.2013 05:21
Jaka szkoda!