Toto Wolff: Hamilton jest nieco zaskoczony szybkością Rosberga

Brytyjski kierowca wciąż jeszcze przechodzi fazę adaptacji w nowym zespole.
13.06.1317:36
jpslotus72
2635wyświetlenia

Dyrektor sportowy Mercedesa, Toto Wolff, wbrew wypowiedziom samego kierowcy przypuszcza, że Hamilton nie spodziewał się, iż będzie musiał się zmierzyć z tak szybkim Rosbergiem.

Hamilton ma wciąż problemy z tym, by odpowiednio zgrać się z bolidem. Po Monako Brytyjczyk miał wrażenie, że musi zyskać nie tylko pewność siebie, ale też odbudować zaufanie do niego ze strony zespołu. Nie sądzę, że brakuje nam do niego zaufania - twierdzi Wolff.

Może zaskoczyła go trochę szybkość Nico, która nie była tak oczywista w porównaniu z Michaelem [Schumacherem] czy wtedy, kiedy jeździł w Williamsie. Teraz udowodnił, że jest naprawdę szybki, a to była dla Lewisa niespodzianka. Ale nie powiedziałbym, że jest to prawdziwy problem. Widzieliśmy, że w Kanadzie [Hamilton] był bardzo mocny, był na drodze do pole position, zanim w ostatnim sektorze, gdzie było bardzo mokro, spóźnił hamowanie. Myślę, że zobaczymy świetne wyścigi w wykonaniu Lewisa, nie mam co do tego wątpliwości.

Wolff jednocześnie zaprzeczył, że problemy Hamiltona mogłyby wynikać z większej swobody, jaką zyskał w Mercedesie. Z pewnością wygląda to tu inaczej niż w McLarenie. Staramy się zapewnić mu swobodę, ale nie uważam, że z tego powodu miałby mieć słabsze rezultaty niż sam oczekiwał, chociaż nasze oczekiwania spełnił - twierdzi Wolff i dodaje - Nico ma teraz dobrą passę. Pokazał, że jest to 'top facet' i 'top kierowca' - dla nas to jest najlepsza sytuacja.

To się pewnie zrównoważy - z jednej i z drugiej strony. Nie powiedziałbym, że w tym momencie miałby to być jakiś konkretny powód by skonstatować, że [Lewis] ma problem, albo że bardzo się z tym męczy. Również dla niego to jest dopiero początek, niedawno zaczął pracę z zespołem, podczas gdy Nico jest tu od kilku lat - kontynuuje Wolff.

Największym problemem dla Hamiltona są, według jego własnych słów, hamulce. Systemy hamulcowe są dosyć kompleksowe, więc pracujemy nad tym - komentował szef zespołu, Ross Brawn. W zasadzie są to całkiem proste rzeczy. Myślę, że problem jest subtelny. Hamulce działają dobrze, ale [Lewis] nie ma przy nich dokładnie takiego wyczucia, jakiego potrzebuje.

Źródło: f1sport.autorevue.cz

KOMENTARZE

16
step07
14.06.2013 05:25
Aż tak szczegółowo tej Malezji nie pamiętam ale faktycznie po przeczytaniu Twojej analizy muszę przyznać Ci rację. W takim razie wychodzi (teoretycznie), że Hamilton był szybszy w Australii, Chinach, Bahrajnie i Kanadzie, a Rosberg w Malezji, Hiszpanii i Monako. Ich walka jest w tym sezonie bardzo ciekawa. Nie dziwne, że Ross Brawn mówi, że jego zespół ma najmocniejszą parę kierowców w stawce. Patrząc na pozostałe ekipy z czołówki to w każdej jest wyraźny lider i kierowca nr 2, który niekiedy przy odrobinie szczęścia potrafi ukończyć GP przed swym partnerem.
Anderis
14.06.2013 05:05
[quote="step07"]Tylko, że w obu tych wyścigach Hamilton jechał przed Rosbergiem.[/quote] Tylko, że w obu tych wyścigach Rosberg stracił przez awarie prawie tyle punktów, ile mu teraz brakuje do Lewisa. To chciałem zaznaczyć. A gdyby nie zdarzyły się zarówno awarie, jak i TO w Malezji, to Rosberg byłby według moich obliczeń o 2 albo 4 punkty przed Hamiltonem. W Malezji Rosberg był szybszy i to jest fakt. - Na drugim okrążeniu Rosberg tracił ponad 3 sekundy do Hamiltona. Na szóstym okrążeniu różnica ta wynosiła poniżej 2,5 sekundy. Hamilton zjechał do boksu, zrobił szybkie kółko, miał bardziej dogrzane opony i w efekcie po odbyciu pit stopu Nico tracił już prawie 4,5 sekundy na 9-tym okrążeniu. Do 20 okrążenia zniwelował tę stratę do niewiele ponad sekundy. Był niewiele szybszy od Hamiltona, po 0,2-0,3 sekundy na okrążeniu. Ale był szybszy na zdecydowanej większości okrążeń. Później znów ta sama historia. Po pit stopach na 23 okrążeniu Rosberg traci 3,5 sekundy, do następnej tury pit stopów zniwelował tę stratę do poniżej dwóch sekund. Obaj jechali jak w zegarku, tylko, że Nico te 0,2-0,3 sekundy szybciej. Niewiele szybciej, ale bardzo powtarzalnie szybciej. Wolno odrabiał i Hamilton odzyskiwał to co tracił dzięki wcześniejszym pit stopom. Gdyby ich bolidy obsługiwały różne ekipy, Nico spokojnie ukończyłby wyścig jakieś 10 sekund przed Lewisem, nawet, gdyby ten nie musiał skręcać obrotów w końcówce.
step07
14.06.2013 04:41
[quote="Anderis"]Między innymi dzięki dwóm awariom Rosberga w pierwszych trzech wyścigach. Ale ogólnie zgadzam się, są mniej-więcej na remis w tym sezonie.[/quote] Tylko, że w obu tych wyścigach Hamilton jechał przed Rosbergiem. O ile w Australii kilka sekund, tak w Chinach jeśli dobrze pamiętam to było koło 17 sek tak więc już dosyć sporo. Odnośnie Malezji to mieli podobne tempo, do połowy Lewis jechał te kilka sek przed. Potem wiadomo jak się to potoczyło. W Bahrajnie od początku Nico spadał w dół stawki. Zgodzę się, że są na remis aczkolwiek tak jak napisałem wyścig na ulicach Księstwa mógłby się potoczyć zupełnie inaczej gdyby nie ten mały błąd, który być może kosztował HAM PP. Wówczas można sobie gdybać, że to Lewis prowadziłby od początku, a Rosberg stracił dwie pozycje na rzecz kierowców Red Bulla po wjeździe na tor SC. Ale to takie moje gdybanie i nie chce absolutnie ujmować tutaj Niemcowi, który pojechał genialnie.
Anderis
14.06.2013 04:25
[quote="modlicha"]Lewis przecież wyprzedza Nico w klasyfikacji. [/quote] Między innymi dzięki dwóm awariom Rosberga w pierwszych trzech wyścigach. Ale ogólnie zgadzam się, są mniej-więcej na remis w tym sezonie. Aczkolwiek Malezja zdecydowanie dla Rosberga. Lewis miał skręcone obroty w końcówce wyścigu, ale Nico był szybszyna większości poszczególnych okrążeń już od początku wyścigu. Tylko temu, że wcześniej zjeżdżał na pit stop i robił po szybkim kółku na świeżych oponach, Hamitlon zawdzięcza, że Rosberg dopadł go dopiero w końcówce. Gdyby jechali na identycznej strategii (hipotetycznie, bo wiadomo, że na jednym kółku nie mogli zjechać), Nico mógłby atakować Hamiltona już około 8-10-tego okrążenia. W Australii różnica między nimi nigdy nie przekraczała 5-ciu sekund, a Nico jechał ciut szybciej od Lewisa na przestrzeni ostatnich kilku kółek przed awarią. Nie wiadomo, jakby potoczyła się końcówka.
znafcaf1
14.06.2013 03:46
Hamulce pochlipując w kącie boxu krzyknął Hamilton...Wiem kiedy je opanuje- odparł do wszystkich, którzy zwrócili się w stronę celebryty. Wstał wyprężył się od stóp do głów i pewnym głosem rzekł: Za dwa sezony...
macieiii
14.06.2013 02:44
Hamilton po Monaco zostal zasypany pytaniami o forme w Mercedesie i ryealizacji w zespole. Na razie potwierdzilo sie ze Nico nie odstaje. Hamilton to świetnu kierowca ale i R osberg jest nie gorszy. Na razie Ham.jezdzi rowniej i aklimatyzuje sie. Byc moze poprawia sie jego wybiki ale Szumacher 3 sezony z Nico nie wygral. Po prostu mercedes ma mocny sklad, imo najleps w stawce.
modlicha
14.06.2013 02:25
@step07 Dokładnie step07 - wreszcie ktoś merytorycznie przedstawił argumenty (i konkretne dane). Ja również od kilku tygodni ze zdumieniem obserwuje w komentarzach (umówmy się tak naprawdę jest to kilka konkretnych osób - w zasadzie fanów pewnego kierowcy) jak to Rosberg niby objeżdża Hamiltona. Różnie się dla nich wyścigi układały bo Mercedes generalnie oscyluje tak od pozycji 3-5 wśród zespołów, ale za cholerę nie widziałem jakiejś przewagi Rosberga. Mniej więcej postawiłbym między nimi remis i to tylko ze względu na zwycięstwo ROS w Monaco. Lewis przecież wyprzedza Nico w klasyfikacji. Jeśli to ma być okres kiepskiej jazdy Hamiltona to aż się boję co będzie gdy "dogada się" z bolidem, a Mercedes choć troszkę jeszcze poprawi. Nie uśmiecha mi się żeby to Hamilton zastąpił Vettela w marszu po tytuł bo ani jeden ani drugi nie wzbudza mojej sympatii. Ale obiektywnym trzeba być. Natomiast osoby, które tak umniejszają talentowi Hamiltona to widzę, że świetnie sobie radzą również pod artykułami z Alonso. Kilku udzielało się aktywnie przy artykułach z Buttonem lub Raikkonenem. Już gdzieś kiedyś pisałem - cel tych kilku osób jest jeden: jak wyolbrzymimi niepowodzenia obecnej czołówki kierowców F1, jeśli sprowadzimy ich do poziomu słabych kierowców to kto nam zostaje na placu boju jako ten najlepszy, nieskazitelny, idealny? No kto? Ano tak Sebastian "Usuńcie Mi Wszystkich z Drogi" Vettel :-)
step07
14.06.2013 12:12
Rosberg jest bardzo szybkim kierowcą i wiadomo to nie od wczoraj. Ale patrząc na obecny sezon to jedynie w trakcie dwóch GP był szybszy od Hamiltona więc nie wiem tak naprawdę skąd te komentarze odnośnie tego jak to ROS góruje nad HAM. Tak naprawdę wyraźnie lepszy Niemiec był jedynie w Hiszpanii gdzie zdołał utrzymać się w czołówce na P6 podczas gdy Hamilton poleciał aż na P12. W Monako przypomnijmy, że ROS wygrał qual jedynie 0,091 przed swym partnerem, który na dodatek jak sam wspomniał popełnił błąd w 1szym sektorze. Sytuacja w tym wyścigu mogłaby zatem wyglądać zupełnie na odwrót gdyby kierowcy Ci startowali z odwrotnych pozycji. Oczywiście w niczym nie umniejszam tu Rosbergowi bo przejechał perfekcyjny wyścig. A pozostałe GP? Australia - w qualu lepszy HAM, w wyścigu do momentu odpadnięcia ROS, HAM jechał jakoś 5-6 sekund przed nim. Malezja - wiadomo, skręcone obroty u Brytyjczyka, w pierwszej fazie wyścigu jechał cały czas kilka sek przed Niemcem. Chiny - ponownie qual dla Hamiltona, w wyścigu 17 sek przewagi nad ROS w momencie jego odpadnięcia. Bahrajn - Nico z P1 na P9, Lewis z P9 na P5. No i Kanady chyba nie muszę komentować ;)
katinka
14.06.2013 06:12
Nico już w słabym Williamsie pokazywał swoją szybkość, więc nie jestem specjalnie zdziwiona tym. Chociaż nadal i tak nie jest u mnie kierowcą z górnej półki, jak chociażby Alonso czy Vettel. Osobiście nigdy nie twierdziłam, że Lewis rozniesie na torze Rosberga, tym bardziej po przejściu do nowego zespołu i gdy bolid jest robiony pod Niemca :D Ale wyobrażałam sobie, że Hamilton będzie zawsze nie dużo tak, ale przed Nico. No cóż...tak nie jest, ale mam nadzieję, że właśnie od GP Kanady to już się zacznie zmieniać, a i w bolidzie będzie czuł się coraz bardziej komfortowo. [quote]Zapomniał jednak, że nie jest w McLarenie, gdzie wszystko było pod niego. ;)[/quote] Oj @Kamikadze, nie jest to prawdą, bo od 2009, gdy przyszedł Whitmarsh, a potem w 2010 Button tak nie było. Ale jeśli by tak patrzeć, to przynajmniej potrafił to wykorzystać i bolid na maxa, w przeciwieństwie do obecnego lidera McLarena :P
THC-303
13.06.2013 08:03
[quote]Zapewne większość kibiców również jest zaskoczonych jego (Rosberga) prędkością.[/quote] Czy ja wiem? [quote]Schumacher kiedy przechodził do Ferrari nie zaczął od razu wygrywać.[/quote] Ale od razu był niemal zawsze szybszy od Irvine'a. Bardzo często była to znacząca przewaga. Rosberg to nie Irvine (w sensie klasy - Niemiec jest lepszym kierowcą niż wówczas Brytyjczyk), ale czy Hamilton to MSC... Na moje też niekoniecznie.
Kamikadze2000
13.06.2013 07:12
Hamiltona trzeba pieścić i głaskać. Lewis jest zaskoczony, bo nie spodziewał się, że Rosberg stawi opór. Zapomniał jednak, że nie jest w McLarenie, gdzie wszystko było pod niego. ;)
IceMan11
13.06.2013 06:23
@TheStig W kolejnym roku też przegrał. Kubica z BMW debiutował, a Hamilton przeszedł do Merca jako mistrz świata, najszybszy kierowca w stawce. Oczekiwania są wtedy inne. Poza tym, do kitu porównanie. @adamo342 Pokonywał kolegę z zespołu częściej aniżeli robi to obecnie Hamilton. O szybkim wygrywaniu tamtym bolidem w ogóle nie mogło być mowy.
adamo342
13.06.2013 06:19
http://pl.wikipedia.org/wiki/Formu%C5%82a_3_Euro_Series_2004.I tak Hamilton na razie bardzo dobrze spisuje się w Mercedesie.Schumacher kiedy przechodził do Ferrari nie zaczął od razu wygrywać.
TheStig
13.06.2013 06:15
@znafca To nie Lewis powtarza hamulce, hamulce, tylko Toto Wolff. A jeśli chodzi o opinie to nie wiem w jakim czasie taki kierowca i zespół powinien problem rozwiązać. No ale pewnie znafca mi powie :). Pamiętajmy, że Hamilton nie miał żadnego wpływu na projekt bolidu. Kubica też gdy dołączył do BMW to z trudem dotrzymywał kroku Heidfeldowi. Za to w kolejnym roku... Rosberg na pewno zły nie jest, ale w niższych klasach od Hamiltona obrywał. Teraz są na remis, a z czasem będzie tylko lepiej.
adnowseb
13.06.2013 05:45
Nie tylko Hamilton jest zaskoczony. Zapewne większość kibiców również jest zaskoczonych jego (Rosberga) prędkością.Do tego plotki łączące go z Ferrari dodają mu prestiżu. Fajnie ,że ''wypłynął z cienia''. Co do Hamiltona,aż się boję co będzie ,gdy opanuje hamulce:)
znafcaf1
13.06.2013 04:37
Znowu Lewis i jego problemy natury emocjonalnej. Sezon zaraz będzie w połowie a on dalej jęczy jak na początku. Hamulce, hamulce, hamulce...taki pro kierowca powinien już mieć to za sobą. Ale nie jest!!!!