Red Bull zmieni procedurę pit stopów

Ekipa przeprowadziła drobiazgowe śledztwo dotyczące przyczyn wypadku z GP Niemiec
11.07.1320:48
Paweł Zając
2181wyświetlenia

Red Bull w trybie natychmiastowym wprowadzi zmiany w swojej procedurze pit stopów oraz projekcie pistoletów do kół, aby uniknąć wypadków takich ja ten podczas Grand Prix Niemiec.

Drobiazgowe śledztwo, którego wyniki zostały przekazane FIA i innym zespołom, wykazało, że mechanik przypadkowo nacisnął na pistolecie przycisk oznaczający zakończenie prac przy samochodzie, przez co lizakowy wypuścił bolid z niedokręconym kołem.

Na taki stan rzeczy złożyła się sekwencja kilku zdarzeń. Podczas pierwszej próby nakrętka krzywo weszła, przez co mechanik zdecydował się ją odkręcić i zamienić inną. Po przełączeniu pistoletu na odkręcanie zwiększa się jednak jego moment obrotowy - mocniejsze szarpnięcie zaskoczyło mechanika, pistolet wyślizgnął mu się z rąk, a jego kciuk zahaczył o przycisk sygnalizujący gotowość bolidu do odjazdu, który informuje o tym osobę odpowiedzialną za podnośnik. Jako, że wszyscy mechanicy zgłosili zakończenie prac Mark Webber został wypuszczony ze stanowiska, gdyż ekipa nie zauważyła, że koło nie jest jednak dokręcone.

Aby uniknąć takich sytuacji Red Bull zdecydował się przeprojektować pistolety do kół w taki sposób, aby nie można było przypadkowo nacisnąć przycisku zakończenia prac. Ponadto osoba odpowiedzialna za kontrolę pit stopu została poinformowana, że nie może wypuszczać bolidu dopóki nie zobaczy wyraźnego sygnału od mechanika, że koło zostało przykręcone. Dodatkowo ekipa będzie próbowała uniemożliwić przesłanie sygnału o zakończeniu prac, jeśli pistolet będzie przełączony w tryb odkręcania.

System Red Bulla działa od ponad roku. Pomysł wykorzystania niezależnych sygnałów od mechaników powstał, gdyż uważa się, że jest on bezpieczniejszy niż poleganie tylko na ocenie lizakowego.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
Aquos
13.07.2013 02:23
Jeśli będą wprowadzone to z pewnością będą takie same dla obu kierowców.
mariok77
12.07.2013 05:53
Dajcie spokój, przecież te procedury mają być wprowadzane tylko u Marka, bo u Sebastiana wszystko jest cacy. A że Webber po tym sezonie odchodzi, to na kilka wyścigów nie opłaca się robić draki ;)
suboshi
11.07.2013 09:32
To może 2 lizakowych.Jeden obserwuje mechaników a drugi światła. Kierowca może ruszyć dopiero jak podniosą oba lizaki.
Aquos
11.07.2013 07:07
"Ponadto osoba odpowiedzialna za kontrolę pit stopu została poinformowana, że nie może wypuszczać bolidu dopóki nie zobaczy wyraźnego sygnału od mechanika, że koło zostało przykręcone." Czyli wracamy do starych, dobrych (?) metod - wierzymy znakom ludzi, a nie sygnałom elektroniki. Ciekawe tylko czy nie wpłynie to na na czasy pit-stopów. Nie wiem gdzie były umieszczone te kontrolki, ale zakładam, że zgromadzono je w jednym miejscu. Obserwowanie 4 mechaników (z niewielkiej odległości) wymaga na pewno nieco więcej uwagi, a zatem być może także czasu.