Red Bull: Raikkonen ciągle pozostaje kandydatem

Szef zespołu nie wykluczył jeszcze zatrudnienia Fina
22.08.1321:18
Łukasz Godula
1812wyświetlenia

Kimi Raikkonen pozostaje kandydatem do fotela w Red Bullu na 2014 rok - tak twierdzi szef zespołu, Christian Horner.

Taką zaskakującą wiadomość w zagmatwanej sprawie wyboru nowego partnera Sebastiana Vettela podał dzisiaj Horner w Belgii i dodał, że zespół ciągle jest dość daleko od podjęcia ostatecznej decyzji. Tak więc pomimo faktu, iż menedżer Raikkonena potwierdził, że rozmowy z Red Bullem są zakończone, Horner uważa, że zespół nie skreślił jeszcze szans Fina.

Nic nie jest jeszcze ustalone - powiedział Horner. Powiedzieliśmy, że wykorzystamy letnią przerwę, by uporządkować te sprawy, jednak nie podjęto jeszcze decyzji. Niczego bym na razie nie wykluczał. Dopóki nie sfinalizujemy umowy na drugi fotel w zespole, nie ma nic więcej do powiedzenia.

Gdy zapytano go dlaczego menedżer Raikkonena uważa drzwi do Red Bulla za zamknięte, Horner odpowiedział: Musicie zapytać go, ja widziałem tylko komentarze. Nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji co do drugiego fotela, a kiedy już zdecydujemy, będziecie pierwszymi, którzy się dowiedzą.

Kimi jest bardzo dużym indywidualistą. Myślę, że ostatecznie zrobi to co dla niego najlepsze. Jesteśmy w szczęśliwej sytuacji, gdyż drugie miejsce w zespole sprawia ogromne zainteresowanie, a mamy nieco czasu na podjęcie decyzji, więc wykorzystamy ten czas, by w pełni prześledzić rynek.

Gdy naciskano szefa Red Bulla w sprawie wykreślenia Raikkonena z listy kandydatów, odpowiedział: To zależy od niego. My chcemy podjąć odpowiednią decyzję i wykorzystamy odpowiednią ilość czasu na to.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
TommyYse
23.08.2013 10:48
@IceMan11 no nie przesadzaj...
jednooki_cyklop
23.08.2013 10:08
Myślałem, że @IceMan11 trochę wydoroślał. Cóż, myliłem się.
IceMan11
23.08.2013 08:19
@modlicha Sądziłem jednak, że dla osoby, która zna zespół RedBull Racing od środka (a przynajmniej na taką wygląda), zapamiętanie imienia i nazwiska jednej z trzech głównych postaci z tegoż zespołu to żaden problem. Cóż, myliłem się.
modlicha
23.08.2013 07:10
@IceMan11 Ludzki mózg teoretycznie ma ta właściwość, że potrafi kompletować informacje z niepełnego przekazu. Gdy na przykład w wyrazie brakuje kilku liter lub jest literówka, człowiek przynajmniej z podstawowym wykształceniem powinien bez problemu dać sobie radę. kurcjusz napisał "Richardowi" czy to przez błąd, czy też specjalnie. Ja domyśliłem się z kontekstu o kogo chodzi. Jak widać nie u wszystkich mózg funkcjonuje w podobny sposób ;-P
kurcjusz
22.08.2013 10:59
Czytając komentarze pod kolejnymi newsami odnoszę wrażenie, że nie jest brana pod uwagę jedna z bardzo ważnych zasad, która rządzi w każdym sporcie. Otóż zatrudnienie Kimiego, czy jakiegokolwiek innego dobrego kierowcy z zespołu, z którym się konkuruje, jest jednoznaczne z osłabieniem przeciwnika. Jest to równie ważny argument jak inne. Lotus jakby nie patrzeć jest liczącym się zespołem - czołowym zespołem. Odebranie dobremu zespołowi kierowcy to świetny sposób na pozbycie się jednego z przeciwników, a samemu niewiele się traci, bo w końcu, jakby nie patrzeć, to świetny kierowca. Pozostaje wtedy ułożenie stosunków w swoim zespole odpowiednio. A Richardowi zawsze można powiedzieć, jesteś ok, ale jeszcze jeden sezon musisz przejeździć w TR.
IceMan11
22.08.2013 10:56
@modlicha A kto to jest ten HELMUT MARCO? Bo często o nim wspominasz, a za chiny nie wiem o kim piszesz... Kimi będzie w RBR. Wiedziałem, że gadki o zakończeniu rozmów to tylko blef.
modlicha
22.08.2013 09:07
@seba_d Niekoniecznie, gdzieś na anglojęzycznych portalach czytałem cytaty z fińskiej prasy. Prawdopodobnie chodzi jednak o liderowanie zespołowi. Kimi chciał mieć pewność, że to on będzie liderem, a przynajmniej nie będzie nim Vettel. A tego nikt nie chciał Raikkonenowi zapewnić. Po co Red Bullowi Raikkonen? Przecież bez problemu zdobywają Mistrzostwa Konstruktorów nawet z cienkim Webberem? To tym bardziej z nieco lepszym Ricciardo powinno być ok. Po pierwsze: gdyby udało się RBR sprowadzić Fina do roli pomagiera, a tym samym pokonanie go przez Vettela - byłaby świetna baza do budowy legendy wielkiego kierowcy. Na tym na pewno zależy panu Marco. Gdy Kimi się na to nie zgodził mieliśmy dość nerwową reakcje Helmuta, że negocjacje zostały zerwane. Ważne jest też dla niego promowanie swojego programu. Do tego Helmut Marco zdaje sobie sprawę że zatrudnienie Raikkonena może się okazać sprowadzeniem na ziemie Vettela i jego fanów. Warunkiem jest równe traktowanie. Po drugie za opcją Raikkonena wydają się naciskać Horner i Newey. Rok 2014 przyniesie wiele zmian. Nie ma pewności, że RBR będzie nadal dysponował najlepszym bolidem. Jeśli bolid okazałby się nieco słabszy to Kimi jest gwarantem zdobywania solidnych punktów i ewentualnych zwycięstw. Czy Vettel poradziłby sobie w gorszym bolidzie? Nie wiem. Chciałbym zobaczyć Kimiego w RBR, ale na równych zasadach. Obawiam się, że to niemożliwe więc na 90% w drugim RBR zasiądzie pomagier Ricciardo.
Gie
22.08.2013 08:54
Ricciardo w grudniu dowie się że nie ma dla niego miejsca w RBR a STR ma już ustalony skład.
iceneon
22.08.2013 08:26
Myślę, że właśnie się wahają. Wokół media bębnią, że z teamu juniorskiego nikt nie przechodzi do RB. Czy ulec mediom i wybrać Ricciardo, czy Kimiego, który kosztuje dużo kasy, ale zapewni zespołowi pewne punkty?
Grzesiek1713
22.08.2013 07:29
Red Bull w swoim czasie ogłosi co ma ogłosić... jednak myśle, że na Monzy będzie wiadomo, może to będzie Hulk, należy się chłopakowi, no i duet Niemców w Austriackim zespole :) Szczerze to chyba Ricciardo jednak, wypromują sobie ten junior-team
seba_d
22.08.2013 07:25
Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o $