Red Bull zdenerwowany zarzutami na temat kontroli trakcji
Giancarlo Minardi spekuluje, jakoby ekipa z Milton Keynes mogła używać nielegalnego system
03.10.1319:51
3135wyświetlenia
Szef Red Bulla, Christian Horner, odparł zarzuty, jakoby jego zespół używał nielegalnego systemu kontroli trakcji.
Dominacja Sebastiana Vettela w Singapurze zrodziła spekulacje, że stajnia z Milton Keynes łamie przepisy. Stało się to głównie za sprawą komentarzy Giancarlo Minardiego na temat dźwięku samochodu.
Horner twierdzi jednak, że team nie bierze tych sugestii poważnie, uważając próbę używania kontroli trakcji przez jakąkolwiek stajnię za szaloną.
Byłbyś dość głupi wprowadzając kontrolę trakcji do samochodu zawierającego jednolite ECU, które jest robione pod nadzorem FIA i także sprawdzane przez nich. Nie mogę wyobrazić sobie, by jakiś zespół to zrobił- powiedział Brytyjczyk.
Szef Mistrzów Świata uważa także, że pojawienie się takich stwierdzeń ma na celu próbę wytłumaczenia dlaczego Vettel był tak szybki w ostatnim wyścigu.
Myślę, że problemem jest dominująca postawa Sebastiana w Singapurze, która natychmiast rodzi pytania jak to jest możliwe. Inne zespoły od razu chcą to wytłumaczyć, a najprostszym wnioskiem jest taki, jakoby Red Bull oszukiwał. Jednak takie rzeczy są tak ściśle kontrolowane, że jest to niemożliwe. Faktem jest, że Seb pojechał niesamowity wyścig i miał niesamowite tempo.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE