Hamilton broni strategii Mercedesa
Brytyjczyk twierdzi, że pozostanie na torze mimo bardzo zużytych opon było jedyną możliwością
07.10.1313:43
1830wyświetlenia
Lewis Hamilton broni strategii Mercedesa podczas Grand Prix Korei.
Ekipa kazała Brytyjczykowi pozostać na torze, pomimo tego, że w końcówce drugiego przejazdu jego tempo zaczęło drastycznie spadać.
Hamilton kilkukrotnie informował zespół o kiepskim stanie ogumienia i pytał możliwość zjazdu, jednak zespół zdecydował się trzymać wcześniej założonej liczby okrążeń. W niektórych momentach strata sięgała 4-5 sekund na okrążeniu, przez co zrodziło się pytanie, czy na pewno była to odpowiednia decyzja, jednak sam zawodnik uważa, iż nie można było inaczej.
Musieliśmy przejechać określoną liczbę okrążeń, gdyż później nie dalibyśmy rady przejechać 35 kółek na jednym komplecie opon - nie wierzyliśmy, że jest to możliwe- powiedział Brytyjczyk.
Ostatecznie okazało się, że mogliśmy to zrobić, bo neutralizacja pomogłaby nam zadbać o opony, jednak nigdy nie wiadomo, co się stanie. Gdybyśmy zjechali, a samochód bezpieczeństwa by nie wyjechał, to na pewno nie dojechalibyśmy do mety.
Hamilton dodał także, iż jego zdaniem szanse na zwycięstwo przepadły, gdy utknął za Lotusem Romaina Grosjeana.
Kiedy tylko straciłem dystans do Grosjeana, było już raczej po wszystkim. Bardzo ciężko się wyprzedza i wtedy jedyne o co mogłem walczyć to drugie miejsce. Później opony się skończyły i już nic nie mogłem zrobić.