Button: Nowe samochody będą dużo trudniejsze w prowadzeniu

Brytyjczyk uważa, że zwiększony moment obrotowy znacznie wpłynie na styl jazdy
02.12.1301:53
Paweł Zając
3424wyświetlenia

Jenson Button uważa, że przyszłoroczne bolidy będą znacznie trudniejsze w prowadzeniu niż obecne samochody.

W sezonie 2014 w F1 pojawią się nowe jednostki napędowe - 1,6 turbo - które wraz z systemami odzyskiwania energii będą generować podobną moc, jednak znacznie zwiększy się moment obrotowy.

W rozmowie z ESPN kierowca McLarena stwierdził, że jego zdaniem w przyszłym roku znacznie zmieni się podejście do kwestii prowadzenia bolidu. Trzeba będzie zrozumieć nowy silnik i sposób w jaki przekazuje moc, gdyż nie będzie to łatwe - powiedział Button. Czeka nas dużo pracy, zwłaszcza w symulatorze, aby to rozwikłać, gdyż żaden z nas nie jest przyzwyczajony do posiadania momentu obrotowego. Jestem w F1 od 14 lat i nigdy nie był on znaczącym czynnikiem, więc będzie to ciekawe doświadczenie.

W rzeczywistości powinno być łatwiej niż w symulatorze, gdyż tam ciężko wyczuć pojawienie się nadsterowności. Będzie łatwiej, ale i tak trzeba będzie nad tym popracować. W szybkich zakrętach nie ma się mocy przez sporo czasu i nie można tak zwyczajnie przycisnąć. Nie jest tak jak teraz, że przy dużym docisku i niewielkim momencie obrotowym po prostu można docisnąć gaz i co najwyżej wyjechać trochę za szeroko przez podsterowność. W przyszłym roku, na przykład w trzecim zakręcie na torze Catalunya nie będzie można po prostu wcisnąć gazu na wyjściu, bo od razu straci się kontrolę nad tyłem. To nie będzie kwestia problemów z balansem, po prostu moment obrotowy będzie dostępny w niespotykanych dotąd ilościach.

Jenson dodał jednak, że nie powinno to zmienić przyjemności z jazdy bolidem F1. Szybki samochód będzie dawał tyle samo frajdy z jazdy, gdyż będzie się walczyć z przodu. Myślę, że w kwalifikacjach może być trochę gorzej, jeśli nie zdobędzie się pierwszego pola. W wyścigach powinno nadal być ekscytująco, jednak walki powinny być bardziej zacięte. Już teraz są, jednak będzie mniej docisku, twardsze opony i więcej momentu obrotowego. Będzie to trochę przypominać GP2, gdyż łatwiej będzie popełnić błąd.

KOMENTARZE

15
Kamikadze2000
03.12.2013 07:45
@essien15 - stawiam, że stracą góra 20%, a i tak większość odrobią nowymi udoskonaleniami. :)
essien15
02.12.2013 08:06
w przyszlym roku zostanie ograniczona, jezeli w tym roku bolidy maja przyczepnosc 100/100 to do jakiej wartosci zmniejszy sie w rpzyszlym roku? 80/100 90/100? jak szacujecie?
Kamikadze2000
02.12.2013 06:17
@jpslotus72 - nie szkodzi... najlepszym się zdarza... nawet takiemu mistrzowi, jak Ty. :))
jpslotus72
02.12.2013 03:55
@Kamikadze2000 Ślepnę, czy jak? W poniedziałki człowiek bywa średnio przytomny... :) Sorry (zasugerowałem się tym początkiem)..
Kamikadze2000
02.12.2013 03:39
@jpslotus72 - o nich też wspomniałem. :)
jpslotus72
02.12.2013 01:06
@Kamikadze2000 [quote="Kamikadze2000"]Lotus i Ferrari były z nich zadowolone[/quote]Nie zapominajmy o Force India - to zresztą oni najbardziej stracili po zmianie (czyli po GP Niemiec i Węgier). Są zatem przykładem zespołu, który z tymi bardziej "nieprzewidywalnymi" oponami radził sobie lepiej, niż z tymi "łatwiejszymi". Dowodzi to więc, że teza o ustawieniu (w pewnym, możliwym zakresie) konstrukcji "pod opony" wcale nie jest mitem.
adnowseb
02.12.2013 12:43
[quote] Będzie to trochę przypominać GP2, gdyż łatwiej będzie popełnić błąd”.[/quote] Potwierdzenie, jak wymagającą serią jest GP2. Mam nadzieję,że Button się nie myli i czeka nas ''rewolucyjny'' sezon pod względem prowadzenia bolidów.
Kamikadze2000
02.12.2013 12:11
Narzekali Ci, co mieli z nimi problemy - to bez wątpienia. :) Lotus i Ferrari były z nich zadowolone, z kolei RBR i Merc już nie. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W drugiej połowie sezonu nikt już nie narzekał na opony, no może poza Force India, który stracił po prostu na konkurencyjności. ;)
Lukasz1234
02.12.2013 11:44
[quote="exxxile"]Tylko z Pirelli problem był taki, że opony były nieprzewidywalne, na początku nie było wiadomo kiedy kierowca "spadnie z klifu" i ogólnie dynamika zużywania ogumienia była bardzo zmienna[/quote] Wystarczy śledzić czasy okrążeń i widać po nich kiedy opony zaczynają coraz mniej trzymać (czasy okrążeń się pogarszają), aż w końcu musi nastąpić klif. Nie było tu nic nieprzewidywalnego, wbrew temu co mogły mówić niektóre teamy.
Kamikadze2000
02.12.2013 11:15
No właśnie... i wątpię, by zmodyfikowanie przedniego i tylnego skrzydła oraz bocznych sekcji wiele zmieniło. Ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - trudno coś dokładnie określić. Sezon 2014 będzie "przejściowym", jak 2009 - wiele może się zmienić, ale równie dobrze nic. ;) Dużą rolę mogą odegrać silniki... Zapowiada się bez wątpienia ciekawie... :)
RY2N
02.12.2013 11:03
[quote="Kamikadze2000"] Taki Newey może zyskać jeszcze więcej, bowiem to jeszcze większe wyzwanie, a geniusz tkwi w szczegółach. Znowu może więc coś znaleźć i "odjechać" reszcie.[/quote] Sęk w tym, że Newey już w tym roku znalazł sposób na wprowadzenie niby-kontroli trakcji. Oznacza to, że w przyszłym roku dominacji ciąg dalszy .... (kluczowe będzie właśnie zapanowanie nad nadwyżką momentu obrotowego)
Kamikadze2000
02.12.2013 10:41
Problem z oponami był w 2013. W 2012 roku było ciekawie, podobnie w 2011. Wymagało to od kierowców więcej. Jeszcze więcej od samochodów.
exxxile
02.12.2013 10:06
Tylko z Pirelli problem był taki, że opony były nieprzewidywalne, na początku nie było wiadomo kiedy kierowca "spadnie z klifu" i ogólnie dynamika zużywania ogumienia była bardzo zmienna. Moment obrotowy tymczasem będzie przewidywalny, tyle, że duży - jeżeli faktycznie utrudni to życie kierowcom, to bardzo dobrze, trzeba oddzielać ziarno od plew :) Choć jazdy bez TC wszyscy się dość szybko nauczyli.
Kamikadze2000
02.12.2013 10:05
Im więcej czynnika ludzkiego, tym lepiej. Oczywiście zawsze maszyna będzie kluczowa. To się nigdy nie zmieni. To tak, jak wierzyć, że aero nie będzie miało znaczenia. Taki Newey może zyskać jeszcze więcej, bowiem to jeszcze większe wyzwanie, a geniusz tkwi w szczegółach. Znowu może więc coś znaleźć i "odjechać" reszcie. Ale zobaczymy. :) Byleby tylko rywalizacji nie popsuły płatające figla oraz cierpiące z niedopracania silniki.
jpslotus72
02.12.2013 09:51
Jeśli wzrośnie rola umiejętności kierowcy (lepsze proporcje między "czynnikiem ludzkim" a techniką), to bardzo dobrze. F1 to klasa dla najlepszych. Nie chcę wyścigów ("bezzałogowych") maszyn, sterowanych przez radio z konsoli zespołu (albo jazdy "ze wszystkimi pomocami" jak w rFactorze). Człowiek trzymający kierownicę w dłoniach musi czymś kierować - lepiej (jeśli jest lepszy) lub gorzej (jeśli jest gorszy). Chociaż i tak pewnie będą narzekać, że "to nie ściganie" tylko walka o przyczepność (jak w tym roku z Pirelli).