Ricciardo uważa, że nie ma powodów do paniki

Australijczyk jest pewny, że Red Bull rozwiąże trapiące go problemy
31.01.1419:02
Paweł Zając
2253wyświetlenia

Daniel Ricciardo uważa, że problemy Red Bulla podczas testów nie są powodem do paniki, gdyż zespół ma wystarczająco dużo czasu, aby się z nimi uporać.

Ekipa z Milton Keynes dramatycznie rozpoczęła pierwsze testy, podczas których przejechała zaledwie 21 okrążeń.

Problemem mistrzów świata jest zbyt ciasno upakowany bolid, jednak Renault także ma sporo zmartwień, gdyż inne zespoły również musiały pozostać w garażu przez kłopoty z magazynowaniem energii oraz niewłaściwym oprogramowaniem silnika.

Czas jest po naszej stronie - powiedział Ricciardo, odnosząc się do trzytygodniowej przerwy przed kolejnymi testami. Mamy kilka tygodni, co jest dobre. Wiemy do czego zdolny jest nasz zespół oraz jak ciężko potrafi pracować. Widziałem to na własne oczy w ciągu ostatnich kilku lat. Wiemy jacy oni są. Pewnie słyszeliście historię, że potrafią pracować szybciej niż ktokolwiek inny. Dzięki temu pozostaję optymistą.

Australijczyk uważa również, że wszelkie przypuszczenia o trudnym sezonie czekającym Red Bulla są zdecydowanie zbyt wczesne. Mamy najlepszą ekipę na świecie i odwrócimy tę sytuację. Sezon się jeszcze nie rozpoczął, więc nie tracimy żadnych punktów. Mamy wystarczająco dużo czasu, aby nadrobić okrążenia stracone tutaj. Podczas tych kilku okrążeń samochód zachowywał się jak auto wyścigowe i nie było w tym nic niepokojącego.

KOMENTARZE

8
Asmodeus
01.02.2014 12:28
@armi A Toro Rosso płakać że pożegnało silniki Ferrari ;)
armi
01.02.2014 12:17
Williams musi się cieszyć z rezygnacji ze współpracy z Renault w tym sezonie ;)
iceneon
31.01.2014 10:16
Orientuje się ktoś kiedy trzeba przejść testy zderzeniowe, aby być dopuszczonym do pierwszego wyścigu?
Buncol
31.01.2014 08:40
Też jestem zdania że wyjście z problemów które ma obecnie RBR może trochę potrwać. Skoro za bardzo upakowali tył bolidu to oznacza że muszą go przeprojektować a to dość poważna ingerencja w cały bolid. Sam Renault też ma nie lada problem a to może wpłynąć na formę RBR. Za wcześnie by pisać o końcu RBR sezon może być wyrównany i nie zapowiada się na dominację jednego zespołu. Jeśli Ferrari Mercedes i McLaren będą odbierać sobie na wzajem punkty to RBR nawet po kilku wyścigach będzie w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo.
oxiplegatz
31.01.2014 07:57
Wyraz twarzy Dietera Mateschitza jest bardzo wymowny: http://www.gpupdate.net/en/f1-photos/10066/formula-1-test-at-circuito-permanente-de-jerez-30-january-2014/237068/#/237068
michal132
31.01.2014 06:38
ja się tylko boje że teraz wielu się napali na to że to koniec RBR a skończy sie jak przez ostatnie 4 lata ;(
leni93
31.01.2014 06:15
Po drodze do Australii będzie gorąco w Bahrajnie, no trochę za bardzo poszli w stronę uakowania wszystkiego w bolidzie i teraz widać skutki.
RY2N
31.01.2014 06:13
Nie wydaje mi się żeby zdążyli z formą na pierwsze GP. Wiem że są najszybsi w rozwijaniu bolidu, ale tutaj mają ewidentnie złą bazę wyjściową. Newey w McLarenie nie tak łatwo uporał się z awaryjnością bolidu, na pewno nie w 1,5 miesiąca (tam to były raczej lata); Zauważcie, że RB10 się przegrzewa już przy temperaturach rzędu kilku stopni Celsjusza. Co to będzie zatem w Australii pod koniec tamtejszego lata?