Montezemolo, Ecclestone i Todt omówią możliwości poprawy widowiska F1

Okazją do spotkania będzie weekend Grand Prix na torze Sakhir.
04.04.1415:52
Nataniel Piórkowski
1208wyświetlenia

Luca di Montezemolo oraz Bernie Ecclestone planują spotkać się w ten weekend z prezesem FIA - Jeanem Todtem, by omówić potencjalne zmiany, jakie mogłyby poprawić widowisko F1.

Nie jest tajemnicą, iż prezes Ferrari jest głęboko nieusatysfakcjonowany nowymi przepisami. Dziennikarze magazynu Autosport ustalili, że Włoch poleciał w środę do Londynu, by wraz z Ecclestonem omówić bieżącą sytuację sportu i zastanowić się nad poprawą spektaklu.

Źródła potwierdzają, że zarówno Montezemolo jak i szef FOM zgodzili się co do tego, że pierwsze dwa wyścigi sezonu nie zapewniły dramatycznego widowiska: obydwa zostały wygrane w dominującym stylu przez kierowców jednego zespołu, a na torze nie dochodziło do częstych manewrów wyprzedzania. Na niskim poziomie stała także różnorodność zastosowanych strategii.

Włoch miał powiedzieć, że show związane z Formułą 1 ogranicza się obecnie do ekonomicznej jazdy, a kierowcy nie mogą prezentować maksimum potencjału, ponieważ są ograniczani restrykcyjnymi limitami przepływu i zużycia paliwa. Prezes Ferrari i Ecclestone poprosili szefa FIA o spotkanie się w Bahrajnie w celu omówienia bieżącej sytuacji sportu i możliwych zmian.

Cała trójka zdaje sobie sprawę, że Formuła 1 musi dalej kroczyć drogą hybrydowych technologii, jednak sugeruje, że zmiany w przepisach sportowych, na przykład dotyczące limitu przepływu paliwa lub sposobów korzystania z nowych jednostek napędowych, mogą przynieść pozytywny skutek.

KOMENTARZE

5
Enpasant
05.04.2014 04:50
Od kilku lat, także na tym forum, wyrażam swoje niezadowolenie z kierunku w jakim poszła F1. Ten sezon jest kolejny, w którym za pomocą rozproszonych i nadmiernie namnożonych przepisów, reguł i zasad, zabija się sam sens rywalizacji kierowców. Ten sport coraz mniej staje się sportem kierowców, coraz mniej jest sportem wyścigowym. Kiedyś paru facetów powiedziało: Panowie, wsiądźmy, każdy w najszybszy samochód jaki ma do dyspozycji, spotkajmy się na torze i zobaczymy kto wygra. Dzisiaj, kikudziesięciu inżynierów, kilkudziesięciu prawników, kilkudziesięciu księgowych mówi: Ludzie, spotkajmy się na torze i wyciągnijmy z tych facetów w bolidach jak najwięcej kasy. F1 z roku na rok, przestaje być sportem. Nie zapomnę twarzy Buttona w zatrzymanym w ulewne wyścigu GP Malezji w 2009 roku. Siedział w bolidzie i czekał na informacje. Miał bardzo niepewną minę, nie wiedział czy się cieszyć ze zwycięstwa czy nie. Bo nie było decyzji sędziów. Dzisiaj o zwycięstwie lub porażce nie decyduje wyścig, ale ekonomia, ekologia i regulamin techniczny. Symbolem współczesnej F1 jest twarz Buttona z GP Malezji...
hejter
04.04.2014 03:20
Limity muszą być, to jasne, jedynie co by było można zrobić to delikatnie zwiększyć do np. 120l/h. Jeśli chodzi o prędkość osobiście chciałbym np. zobaczyć wydajniejsze dyfuzory, przez co bolidy byłyby znacznie szybsze przede wszystkim w zakrętach, a to przecież właśnie na zakrętach obecne bolidy tak dużo tracą.
paymey852
04.04.2014 02:50
Śmiesznie to dopiero by było jak Max Chilton zdobywa P1 z 1500 konikami a podczas wyścigu robi tylko 20 okrążeń. Limit jest bezdyskusyjnie konieczny inna sprawa na jakim poziomie.
Falarek
04.04.2014 02:40
Eko F1 okazałą się g...wnem i bardzo dobrze całe to eko badziewie powinno się wyrzucić na śmietnik
ICEman
04.04.2014 02:29
Naciski na zmiany zaczynaj być tak duże że chyba zniosą ten śmieszny limit przepływu paliwa