Kimi Raikkonen odpiera krytykę Jo Ramireza
Były menedżer McLarena dziwił się, dlaczego Fin nie otrzymał kary za kraksę na Silverstone.
18.07.1409:26
1573wyświetlenia
Kimi Raikkonen odrzucił krytykę jaka spadła na niego po kraksie ze startu Grand Prix Wielkiej Brytanii, odpierając sugestie, że za spowodowanie poważnego incydentu i wstrzymanie wyścigu powinien zostać zawieszony na jeden wyścig.
Po zakończeniu rywalizacji na torze Silverstone swój głos w sprawie zabrał były menedżer McLarena - Jo Ramirez.
Mógł doprowadzić kogoś do poważnych obrażeń lub gorzej, mógł zranić Massę, a uniknął kary- powiedział motorline.cc.
Myślałem że sędzią był Derek Warwick więc napisałem do niego, ale okazało się że w ten weekend obowiązki te pełnił Nigel Mansell. Pomimo tego Warwick odpisał mi: «Masz rację. Raikkonen powinien zostać ukarany!». Gdyby to był Maldonado bądź Grosjean na pewno nie zobaczylibyśmy ich startujących w Grand Prix Niemiec- dodał Meksykanin odwołując się do stylu jazdy kierowców Lotusa.
Podczas spotkania z dziennikarzami na torze Hockenheim Raikkonen jednoznacznie odrzucił krytykę płynącą pod jego adresem twierdząc, że kierowcy nie powinni otrzymywać kar za każdy wyjazd poza tor.
Oczywiście każdy ma prawo do wydawania opinii, ale zazwyczaj korzystają z niego ludzie którzy nigdy się nie ścigali. Są pierwsi by mówić o tym, że ktoś powinien zostać ukarany.
KOMENTARZE