Kimi Raikkonen odpiera krytykę Jo Ramireza

Były menedżer McLarena dziwił się, dlaczego Fin nie otrzymał kary za kraksę na Silverstone.
18.07.1409:26
Nataniel Piórkowski
1573wyświetlenia

Kimi Raikkonen odrzucił krytykę jaka spadła na niego po kraksie ze startu Grand Prix Wielkiej Brytanii, odpierając sugestie, że za spowodowanie poważnego incydentu i wstrzymanie wyścigu powinien zostać zawieszony na jeden wyścig.

Po zakończeniu rywalizacji na torze Silverstone swój głos w sprawie zabrał były menedżer McLarena - Jo Ramirez. Mógł doprowadzić kogoś do poważnych obrażeń lub gorzej, mógł zranić Massę, a uniknął kary - powiedział motorline.cc.

Myślałem że sędzią był Derek Warwick więc napisałem do niego, ale okazało się że w ten weekend obowiązki te pełnił Nigel Mansell. Pomimo tego Warwick odpisał mi: «Masz rację. Raikkonen powinien zostać ukarany!». Gdyby to był Maldonado bądź Grosjean na pewno nie zobaczylibyśmy ich startujących w Grand Prix Niemiec - dodał Meksykanin odwołując się do stylu jazdy kierowców Lotusa.

Podczas spotkania z dziennikarzami na torze Hockenheim Raikkonen jednoznacznie odrzucił krytykę płynącą pod jego adresem twierdząc, że kierowcy nie powinni otrzymywać kar za każdy wyjazd poza tor. Oczywiście każdy ma prawo do wydawania opinii, ale zazwyczaj korzystają z niego ludzie którzy nigdy się nie ścigali. Są pierwsi by mówić o tym, że ktoś powinien zostać ukarany.

KOMENTARZE

9
macieiii
18.07.2014 01:38
Najbardziej nie rozumiem tego gadania ze cos jest jednoznaczne gdy sa okolicznosci lagodzace. Praktycznie kazdy kierowca w stawce w podobny sposob powracal na tor mimo ze kazdy wie ze trzeba sie szczegolnie zachowac. Wlasciwie to juz prawie martwy przepis o ile nie ppwraca sie wjezdzajac w kogos. Mamu teraz tory cale w asfalcie ale mamy tez wiele normalnych torow wiec sedziowie musza brac kolejna poprawke.
THC-303
18.07.2014 01:16
[quote]Kimi powinien dostać karę za niebezpieczny powrót na tor, bo inaczej wychodzi na to, że Maldonado w takiej samej sytuacji dostaje kary za samo nazwisko…[/quote] Raczej Raikkonen za nazwisko ich unika.
Duzy Pies
18.07.2014 01:12
@jpslotus72 hahah wybój na trawie
ROOK
18.07.2014 12:48
[quote="Jo Ramirez, były menedżer McLarena"]Gdyby to był Maldonado bądź Grosjean na pewno nie zobaczylibyśmy ich startujących w Grand Prix Niemiec.[/quote] [color=white].[/color] Cieszę się, że moje komenty na f1wm czytane są z taką wnikliwością (nawet te nie po angielsku :) — pierwszy pisałem, że Kimi powinien dostać karę za niebezpieczny powrót na tor, bo inaczej wychodzi na to, że Maldonado w takiej samej sytuacji dostaje kary za samo nazwisko…
Phaedra
18.07.2014 10:30
Gdyby Kimi raczył się przespacerować w czwartek po torze to pewnie by wiedział gdzie można a gdzie nie. Ale trzeba ruszyć cztery litery.
jpslotus72
18.07.2014 09:39
Jako okoliczność łagodzącą przywołuje się ten "wybój" na trawie - ale z kolei pewną okolicznością obciążającą jest doświadczenie Kimiego, który jeździł już na torach z gorszym poboczem i właśnie tak doświadczony kierowca powinien to już "mieć we krwi". Czasem naprawdę warto stracić trochę, żeby nie stracić dużo więcej - i to właśnie wiedzą "stare wygi". Z tym, że wysokość ewentualnej kary byłaby do dyskusji. Mansell może przymknął oko, pamiętając swoje własne grzeszki (a miał je, miał - jak go lubię, tak też pamiętam :).
sneer
18.07.2014 08:33
Kara się należała za cwaniakowanie (nie pierwszy raz!) przy powrocie na tor. Ale Kimi (nie tylko on, dotyczy to w zasadzie wszystkich mistrzów świata) to coś w rodzaju świętej krowy.
mbwrobel
18.07.2014 08:13
Być może nie powinno się karać za każdy wyjazd poza tor, ale za taki powrót, jaki zaprezentował Kimi - już tak.
Aeromis
18.07.2014 07:50
To że ktoś jest dobrym piłkarzem, nie znaczy że byłby dobrym sędzią. Zarzut że ktoś się nie ścigał ma zerową wartość. Głównie chodzi o to, aby kierowcom było raźniej. Prawdą jest że MAL czy GRO dostaliby karę (jaką to inna sprawa).