Kobayashi poparł zmiany w Caterhamie

Zdaniem Japończyka, były one wymagane, by ekipa mogła przetrwać
13.08.1409:32
Mateusz Szymkiewicz
944wyświetlenia

Kamui Kobayashi poprał zmiany, jakie przechodzi Caterham od czasu pojawienia się nowych właścicieli.

Przed Grand Prix Wielkiej Brytanii, stajnia z Leafield trafiła w ręce konsorcjum składającego się ze szwajcarskich oraz arabskich inwestorów, przez co kierownicze stanowiska objęli Colin Kolles oraz Christijan Albers. Od tamtej pory zespół przechodzi spore zmiany i m.in. dokonano restrukturyzacji, której ofiarami było 40 osób.

Według wielu osób, kolejne zmiany mogą dotyczyć składu kierowców. O ile posada Marcusa Ericssona wydaje się być bezpieczna ze względu na wysokie wsparcie finansowe, o tyle dalsza przyszłość Kamui Kobayashiego jest pod znakiem zapytania, ponieważ wcześniej zarząd zespołu prowadził negocjacje z Red Bullem w celu umieszczenia w swoim kokpicie Carlosa Sainza Jr.

Chcę zobaczyć wyniki, to bardzo ważna rzecz dla każdego zespołu F1 - powiedział Christijan Albers, który przyznał, że obecni kierowcy wykonują dobrą robotę, ale nie wyklucza zmiany któregoś z nich. Wiemy, że musimy mieć osiągi, a taki zespół jak Caterham zawsze wymaga posiadania jakiegoś budżetu.

O komentarz w sprawie zmian w zespole został poproszony Kamui Kobayashi, który poparł je i określił jako potrzebne w obecnej sytuacji. Myślę, iż to jest coś czego potrzebujemy, inaczej moglibyśmy nie dokończyć sezonu. To było właściwe posunięcie. Jak można było przeczytać w wiadomościach, wielu ludzi od nas odeszło, ale uważam, że musimy utrzymać motywację. Myślę, iż żeby przetrwać, musieliśmy coś zmienić. Oczywiście, tak samo jest po mojej stronie. Muszę jeździć na sto procent, ponieważ to daje motywację. Zobaczymy co się wydarzy - oznajmił Japończyk.