Wheldon ujawnia swoje plany

Dan Wheldon ujawnia swoje plany związane z Formułą 1
18.04.0615:43
Mariusz Karolak
890wyświetlenia

Startujący w serii IndyCar Dan Wheldon nadal bardzo poważnie myśli o startach w Formule 1. Wheldon jest pierwszym Brytyjczykiem, który wygrał słynny wyścig Indianapolis 500 od czasu Grahama Hilla w 1966 roku. Zawodnik zespołu Target Chip Ganassi udzielił ostatnio wywiadu agencji prasowej Reuters.

"Miałem oferty dotyczące przejścia do Formuły 1. Bardzo lubię Formułę 1, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale żadna z dotychczasowych ofert nie była na tyle wartościowa, abym zdecydował się na opuszczenie Ameryki. Biorąc pod uwagę moje dokonania z ubiegłego roku myślę, że teraz nadarza się dobra okazja na przenosiny" - powiedział 27-letni Brytyjczyk.

Wheldon już w tym roku mógł uczestniczyć w zawodach Formuły 1. Niedawno sam ujawnił, iż pod koniec roku 2005 zainteresowanie nim okazał zespół BMW Sauber. Przed nadchodzącym wyścigiem IndyCar w Japonii tak skomentował to sam zainteresowany: "Miałbym rozpocząć ten sezon od roli kierowcy testowego, ale nie było żadnej gwarancji, że uzyskam posadę głównego kierowcy na rok 2007. Bardzo szanuję Mario Theissena, ale na razie musimy czekać na to, co przyniesie przyszłość".

Kierowca, którego menadżerem jest Julian Jakobi reprezentujący także Juana Pablo Montoyę, ostatecznie pozostał w IndyCar na kolejny, piąty już sezon. Zmienił jednak drużynę. Po 3 latach startów w zespole Andretti Green Racing przeniósł się do ekipy Target Chip Ganassi, gdzie jego partnerem jest Nowozelandczyk Scott Dixon. Tegoroczne zmagania o obronę tytułu mistrzowskiego rozpoczęły się dla niego od tragicznego wypadku podczas sesji warm up przed wyścigiem w Homestead na torze Miami Speedway, gdzie zginął Paul Dana. Wheldon tak odniósł się do zmiany zespołu: "Mam silną motywację, aby udowodnić w tym roku swoją przydatność. Potrzebuję nowego wyzwania. Chcę wygrywać dla innego zespołu".

"Teraz koncentruję się na wyścigach IndyCar, ale w tym biznesie nigdy nic nie wiadomo. Kiedy pojawiłem się w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy powiedziałem, że nie wyjadę stąd do chwili, gdy nie wygram wyścigu Indianapolis 500 lub nie zdobędę tytułu czempiona IndyCar" - dodał Brytyjczyk.

W udzielonym wywiadzie Wheldon ujawnił też, iż liczył na pomoc ze strony koncernu Honda, który mógłby umożliwić mu rozpoczęcie przygody z Formułą 1 już w roku 2006. Ale teraz Brytyjczyk chce robić to, co potrafi najlepiej, czyli dominować nad konkurentami: "Ludzie szybko zapominają o tobie, jeśli nie odnosisz regularnie zwyciestw. Będę robił to, co dotychczas i zobaczę, które drzwi zostaną przede mną uchylone".

"Formuła 1 zawsze była moją wielką pasją. Pan Jakobi popiera mnie w całej rozciągłości odnośnie moich planów związanych z tą dyscypliną sportu".

Źródło: GP2006.com, Autosport.com, Reuters.co.uk , Yahoo.com, MotorsportCentral.com

KOMENTARZE

1
Phaedra
18.04.2006 06:27
Zycze powodzenia, szybkich kierowcow w F1 nigdy za duzo.