Promotor nie zamierza rezygnować z planów uatrakcyjnienia WRC

Nowa propozycja Ciesli zakłada podział wypracowanej przed ostatną próbą przewagi przez 10.
19.09.1420:57
Nataniel Piórkowski
1635wyświetlenia

Promotor Rajdowych Mistrzostw Świata zapewnił, że nie zrezygnuje z planów uatrakcyjnienia sportu i przedstawił nowy plan dotyczący odcinków wieńczących każdą eliminację.

Tydzień temu Światowa Rada Sportu Motorowego odrzuciła wszystkie propozycje zmian w przepisach zaproponowane przez Komisję WRC, w skład których wchodziły nowe zasady ustalania kolejności startowych, czy zastąpienie ostatniego odcinka specjalnego kontrowersyjnym shootoutem.

Oliver Ciesla przyznał jednak, że wciąż ma nadzieję na wprowadzenie przed przyszłym sezonem zmian, które pomogą w utrzymaniu napięcia aż do samego końca rywalizacji we wszystkich rajdach. Najnowszy pomysł zakłada, że przed ostatnim odcinkiem specjalnym, każda sekunda z przewagi wypracowanej do tego momentu przez załogi zostanie podzielona przez dziesięć i będzie warta jedną dziesiętną (dla przykładu kierowca z 5-sekundową przewagą miałby jej 0,5s przed ostatnią próbą).

Uważam że WRC musi iść tą drogą i osiągnąć cel jakim jest zainteresowanie sportem większej grupy ludzi. Nie ma przesłanek ku temu, by nie być optymistami - podkreślał Ciesla.

Pomimo jednogłośnego sprzeciwu kierowców i ich pilotów w kwestii ostatniej propozycji zastąpienia ostatniego odcinka specjalnego shootoutem, szef ekipy Volkswagena - Jost Capito uważa, że promotor powinien konsekwentnie zmierzać do realizacji swojego planu. Nie powinniśmy słuchać tego, czego chcą kierowcy. Nie są tymi którzy inwestują w sport. Są tymi którzy zarabiają na tym sporcie. Są ważni dla rajdów, ale nie powinni być zaangażowani w tworzenie przepisów.

Nie mam wątpliwości co do tego, że ich głos powinien liczyć się w kwestiach bezpieczeństwa czy organizacji rajdów. Pod tymi względami są ekspertami. Ostatnie słowo dotyczące innych spraw powinno jednak należeć do tych ludzi, którzy inwestują w sport. Zawodnicy mają świadomość tego, że coś musi się zmienić. Przynajmniej taką świadomość mają nasi reprezentanci. Po drugie wiedzą, że nikt nie wyszedł jak do tej pory z lepszą propozycją. Nie zapominajmy o tym, że kierowcy zawsze są przeciwko zmianom. Gdy wprowadzaliśmy Powerstage sugerowali, że zabije to WRC. Tak się nie stało. Kierowcy chcą w dużej mierze czystego sportu, ale są nieco krótkowzroczni. Jeśli sport nie będzie miał wartości, wtedy nie będzie producentów, a oni nie będą mieli pracy - wyjaśniał.

Niemiec zaznaczył także, iż nie był zaskoczony ostatnią decyzją Światowej Rady Sportu Motorowego. Zawsze zakładałem możliwość, że propozycje te nie zostaną zaakceptowane, ponieważ nie jest tajemnicą, iż nie podobają się one Jeanowi Todtowi. To wprost niesamowite, że ustalenia jakie jednomyślnie podjęła Komisja WRC, ludzie znajdujący się u władzy w sporcie, zostały później jednomyślnie odrzucone przez osoby, które nie są zaangażowane w mistrzostwa. Jak dla mnie był to policzek wymierzony członkom Komisji. Wszyscy w pełni popierali te propozycje, wszyscy udziałowcy WRC, a FIA je odrzuciła. Nie wiem czy kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji.

KOMENTARZE

7
idylla
20.09.2014 02:16
No ale w tym wypadku FIA przynajmniej stanęła na wysokości zadanie odrzucając "badziewny" projekt czego nie można powiedzieć o F1
agentwrogiegoukladu
20.09.2014 12:39
To całkiem jak gra w piłkę z drużyną dziewczyn - trzeba się było umawiać, że ich gole liczyły się podwójnie. Oczywiście dzięki temu mecze na podwórku oglądało dwa razy więcej 'kibiców' ;)
Maly-boy
20.09.2014 12:04
Jak chcą ludzi przyciągnąć to niech ogarną jakąś transmisje w tv.
marcin_114
20.09.2014 11:27
A wystarczy postawić kilka kamer więcej i sprzedawać relacje na żywo.
Mr President
19.09.2014 08:38
Z marketingowego punktu widzenia te zmiany mają sens. Ze sportowego już nie. Chodzi jednak o to, aby taki shootout mógł oglądać widz, który wcześniejszej rywalizacji wcale nie śledził i miał satysfakcję, że obejrzał rajd, a przynajmniej jego najważniejszą część. W WRC próbują naśladować model transmisji z rallycrossu - najpierw skrót najciekawszych wydarzeń, a potem finały na żywo, w których znowu wszyscy startują niemalże od zera. Można nawet przygotować specjalną trasę i sprzedawać na to osobne wejściówki. Niekoniecznie wygra najlepszy, ale kraks na końcu powinno być więcej, co zachęci ludzi do oglądania. VW dał jasno do zrozumienia, że albo popularność WRC wzrośnie, albo wkrótce pozbierają zabawki. Takie są efekty presji ze strony producentów.
Lochyzb
19.09.2014 08:18
Skoro tak, to w F1 proponuję przed ostatnim okrążeniem zatrzymać stawkę, i startujemy z pól startowych na jedno okrążenie w odwróconej kolejności. To dopiero by było ciekawe! A tak teraz skojarzyłem, że wg nowych przepisów z restartowaniem samochodów po zjeździe SC, może się to wydarzyć na ostatnim kółku, gdy np. 1 kierowca nad drugim będzie miał 30 sekund, a 2. nad 3. też 30, i wszystko pójdzie wpi... w innym kierunku*.
pro100
19.09.2014 07:45
To jest jakiś absurd co ja czytam. Może od razu rozgrywajmy tylko trzy superoesy po 3 km i po sprawie. Różnice będą cały czas na styku. Dla mnie to jest sztuczne sterowanie wynikami i nie ma nic wspólnego z rywalizacją. Zwłaszcza jeszcze w tak nieprzewidywalnym sporcie jak rajdy, gdzie na jednym odcinku potrafi wypaść z rywalizacji 3 zawodników z pierwszej piątki.