Nico Rosberg wygrywa GP Brazylii

Opis przebiegu rywalizacji na torze Interlagos
09.11.1419:23
Paweł Zając
5049wyświetlenia

Nico Rosberg okazał się najszybszy podczas Grand Prix Brazylii, dzięki czemu udało mu się zmienić pole position na piąte zwycięstwo w sezonie.

Pogoda oszukała synoptyków, więc niedziele stała pod znakiem słońca i wysokich temperatur, jednak nawet spore problemy z oponami nie wpłynęły zbytnio na układ sił i karty rozdawali zawodnicy z silnikami Mercedesa. Wszystko stało jednak pod znakiem odpowiednich strategii i trzymania ogumienia w dobrym stanie.

Spokojny początek



W pierwszy zakręt bez większych problemów zmieścili się wszyscy, szczególnie że Rosberg ruszył atomowi i Hamilton nie miał żadnych szans. W czwartym wirażu problemy miał natomiast Vettel, który stracił pozycję na rzecz Magussena oraz Alonso. Później sytuacja na torze się uspokoiła i wszyscy wyczekiwali pierwsze zjazdy kierowców startujących na miejscach oponach.

Serię otworzył Maldonado na piątym okrążeniu i do dziesiątego kółka swoich mechaników odwiedzili wszyscy poza Sutilem, Hulkenbergiem, Kwiatem i Grosjeanem. Wtedy pozycje pozostały bez zmian, choć zjeżdżający z później Hamilton wyjechał tuż za Rosbergiem, który dodatkowo był blokowany przez Lotusa. Ostatecznie Francuz nie wpłyną na walkę o wygraną, a zdobywca pole position powrócił na prowadzenie zaledwie cztery okrążenia później. Dodatkowo problemy miał Massa, który otrzymał karę pięciu sekund postoju przez pit stopem za przekroczenie prędkości w boksach.

Hulkenberg na pierwszy pit stop zjechał na 17 kółku, a Kwiat i Sutil na 19. Grosjean natomiast swoich mechaników odwiedził dopiero 6 okrążeń później - dokładnie wtedy kiedy na swój z drugi zjazd zawitał Vettel.

Czekanie na problemy



Wraz z drugą turą pit stopów wszyscy czekali na ewentualne problemy reszty i akcja wyglądała mniej więcej tak samo - kierowcy, który zmieniali wcześniej walczyli z zawodnikami zjeżdżającymi później. W trakcie drugiej tury pit stopów problemy ponownie miał Williams, jednak tym razem w przypadku Bottasa, któremu trzeba było dopiąć pasy. Tuż przed swoim zjazdem Lewis Hamilton popełnił ogromny błąd w czwartym zakręcie, wiec stracił sporo dystansu do Rosberga.

Kolejna tura pit stopów okazała się natomiast korzystna dla Vettela, któremu udało się przeskoczyć zarówno przed Alonso i Magnussena. Zaraz po zmianach Button wskoczył na szóste miejsce pokonując Kwiata, który opóźniał kolejny zjazd. Na 36 kółku Raikkonen pojawił się po raz drugi i jak się potem okazało, ostatni raz u swoich mechaników, jednak Fin miał trochę problemów, gdyż jego auto spadło z podnośnika. Zaraz za nim opony zmienił Hulkenberg, a niedługo potem Kwiat, Sutil i Grosjean, więc wszyscy ponownie mieli tyle samo wizyt u swoich mechaników na koncie.

Napięta końcówka



W międzyczasie Ricciardo pożegnał się z wyścigiem po awarii zawieszenia, a kilka chwil później Hulkenberg pokonał Bottasa po ostrej walce w pierwszym zakręcie, która umożliwiła atak również Raikkonenowi. Walka podkręciła się po trzeciej turze pit stopów, kiedy ważyły się losy lokat pod koniec pierwszej dziesiątki. Nim do tego doszło Alonso wyprzedzał Magnussena, Kwiat Pereza, a Massa pomylił boksy podczas kolejnej wizyty i początkowo zatrzymał się u McLarena.

Hamilton podczas trzeciego stintu odrobił sporo ze swojej przewagi i na ostatnich 20 okrążeń wyjechał tuż za Rosbergiem. Dwa kółka później Massa wyprzedził Hulkenberga i już do końca wyścigu okupował trzecie miejsce. Niemiec z resztą 10 okrążeń przed metą założył miękkie opony i na ostatnich metrach czekało go sporo walki. Wtedy również rozstrzygnęły losy czwartej i piątej pozycji, gdy Button oraz Vettel poradzili sobie z Kimim Raikkonenem.

Fin ostatecznie jechał na tylko dwa pit stopy, więc końcówka była dla niego bardzo ciężka, gdyż na jednym komplecie opon zaliczał ponad 30 kółek. To jednak nie przeszkodziło mu w utrzymywaniu za plecami Fernando Alonso aż przez cztery okrążenia. Niewiele brakło, aby Hulkenberg również wyprzedził Ferrari z numerem 7, jednak ostatecznie kierowca Force India finiszował 0,2 sekundy za Finem i musiał zadowolić się tylko ósmym miejscem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Magnussen oraz Bottas.

W czołówce mimo najszczerszych chęci Lewisa Hamiltona nic się nie zmieniło. Brytyjczyk cały czas trzymał tempo Rosberga, jednak nie udało mu się choćby spróbować ataku. Wygrana Niemca oznacza, że przed podwójnie punktowanym finałem traci on 17 punktów. Oznacza to, że Lewisowi wystarczy do tytułu drugie miejsce. Czy Hamilton spokojnie pojedzie po swoje i założy koronę, czy też może spotka go jakiś dramat i GP Abu Zabi będziemy śledzić w napięciu do końca? Tego oczywiście dowiecie się czytając [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

KOMENTARZE

3
Aquos
10.11.2014 09:02
[quote="+AS+"]A co do tematu mniej statystycznego, to Hamiltonowi wystarczy spokojne dojechanie na 2gim miejscu...[/quote] Wystarczy. Tylko czy psychika Hamiltona wytrzyma? Może się okazać, że "wystarczy być tylko drugim" zmieni się w "trzeba być aż drugim". Nie życzę mu tego, bo zasłużył na tytuł w tym sezonie zdecydowanie bardziej, niż Rosberg, ale Lewis już nie raz pokazał, że nie jest szczególnie odporny psychicznie. Było to nawet widać na konferencji - Piquet celowo sobie z nim zagrał (dość perfidnie - cyt. "Zazdroszczę ci bardzo, ale nie tego jak jeździsz..."), a Hamiltona mocno to trafiło i wściekły uciekł jeszcze w czasie wywiadu z Massą. To wskazuje na potencjalne niebezpieczeństwo.
+AS+
10.11.2014 12:35
Ciekawostka: Gdyby Rosberg wykrecil najszybsze okrazenie to by byl pierwszym kierowca w historii ktory wygral wszystkie czesci weekendu wyscigowego (3 treningi + 3 czesci quala + wyscig + fl) Zabraklo niecalej 0,1s A co do tematu mniej statystycznego, to Hamiltonowi wystarczy spokojne dojechanie na 2gim miejscu... C'mon Lewis!
Lochyzb
09.11.2014 08:14
Nie ma to jak zapomnieć obejrzeć wyścig...