Raikkonen: Jest wiele powodów, dla których byłem w cieniu Alonso

Fin zapewnia, że jest zdeterminowany by w przyszłym roku powrócić do optymalnej formy.
09.12.1421:18
Nataniel Piórkowski
3084wyświetlenia

Kimi Raikkonen przyznał, że jest wiele powodów, dla których zakończył minione mistrzostwa świata z tak pokaźną stratą do zespołowego kolegi - Fernando Alonso.

Hiszpan bez większych problemów pokonał Fina, który po dwóch latach współpracy z Lotusem zdecydował się przyjąć ofertę kontraktu ze strony Ferrari. Podczas gdy w 19 wyścigach mistrz świata z 2007 roku zgromadził na swoim koncie zaledwie 55 punktów, Alonso zdobył ich aż 161.

Jest wiele powodów dla których do tego doszło. Niezależnie od nich, wnioski pozostają niezmienne. Pod wieloma względami był to trudny rok i tak jak często powtarzałem, jeśli musisz walczyć o pozycje inne niż mistrzostwo, nie można mówić o dobrym sezonie. Ostatni rok był trudny dla nas, jako zespołu - powiedział Raikkonen w rozmowie z Top Gear.

Jeśli o mnie chodzi, to miałem trochę więcej problemów, ale nie ma teraz sensu wdawać się w szczegóły. Oczywiście musimy ciężko pracować, aby w kolejnych latach odnotować poprawę i zagwarantować Scuderii awans na czoło stawki, tam gdzie jest jej miejsce - dodał.

KOMENTARZE

13
Aeromis
10.12.2014 02:27
@IceMan11 Wierze, że nie wierzysz w to tak do końca. Bo jaki bolid był taki był, to ALO tylko w raz do Q3 się nie dostał podczas gdy Raikkonen przebimbał Q3 wcinając lody przez 1/3 sezonu, gdyby bolid był słabszy to różnica prawdopodobnie byłaby jeszcze większa. Zresztą... ta tabela i niemal 3 miejsca różnicy zaprzecza temu: [quote]Będzie bolid będzie Q3. Nie ma auta nie ma Q3 i kierowcy tutaj nie mają większego znaczenia.[/quote]Strach pomyśleć co by było gdyby więcej kierowców mogło walczyć z Raikkonenem o Q3 (na przykład Grosjean, który pokazał jeszcze większą różnicę osiągów w swoim zespole podczas kwalifikacji).
IceMan11
10.12.2014 11:30
Temat - Raikkonen: Jest wiele powodów, dla których byłem w cieniu Alonso - a wypociny derwisza znowu nt. Ricciardo-Vettel... Kibice Ferrari musza liczyć przede wszystkim na dobry bolid. Gdy ten będzie dobry, to wyniki jednego i drugiego też będą dobre. Zastanawianie się czy wejdą do Q3 tylko przez pryzmat słabszego sezonu Raikkonena i o zgrozo Vettela, dla którego był to najgorszy sezon w karierze i po raz kolejny bardzo awaryjny jest bez sensu. Będzie bolid będzie Q3. Nie ma auta nie ma Q3 i kierowcy tutaj nie mają większego znaczenia.
Paoro
10.12.2014 10:27
[quote="Pumba"]Kibicuję Ferrari, ale mam przeczucie, że w przyszłym roku wprowadzenie dwóch samochodów do Q3 będzie sukcesem.[/quote] Ja to się obawiam, że wprowadzenie jednego będzie sukcesem... Mercedes z tonu nie spuści, RBR i Williams tak samo. Zostają zatem teoretycznie 4 miejsca (wykluczając różnego rodzaju wpadki typu deszcz na torze -> źle dobrana strategia kwalifikacji)... Tylko dla kogo te miejsca? Dla Vettela? Seb już w poprzednim sezonie pokazał, że "zmiany" nie do końca wychodzą mu na dobre. Dostał praktycznie nowy bolid i okazało się, że ma ogromne problemy z pokonaniem Ricciardo, który w tym bolidzie także był po raz pierwszy w życiu. A teraz dojdzie zupełnie nowe otoczenie przecież, więc też może minąć trochę czasu zanim Seb się w tym wszystkim odnajdzie. W Red Bullu mu wszystko podstawiali pod nos, a jak nie mogli mu czegoś podstawić, to podstawiali coś 2 razy lepszego. A Ferrari? Cóż, różnie może być... No i do tego Raikkonen - kierowca dobry, ale bez szału jeśli chodzi o kwalifikacje. Dość powiedzieć, że ten drugi, już w poprzednim sezonie nie wpadł do Q3 sześć razy... ulegając takim tuzom, jak Grosjean w Lotusie czy Perez... w Sauberze. Ponadto trzy razy był w kwalifikacjach dopiero 10. No chyba, że i na Raikkonena weźmiemy tutaj poprawkę z racji tego, że to był sezon "po zmianach" i jednoczesnym przejściu do Ferrari z Lotusa. Tak czy siak ja początek sezonu typuję dla Ferrari nie tyle zły... co TRAGICZNY. Kibicuję im od parunastu lat, ale naprawdę się boję, jak to będzie :)
derwisz
10.12.2014 10:16
@rno2 Różnice w awaryjności były nieznaczne, u RIC można dopisać do tego DSQ i niezawinioną karę przesunięcia o 10 miejsc w kolejnym wyścigu. Właściwy obraz dominacji RIC daje porównanie stosunku zwycięstw do porażek w bezpośredniej rywalizacji w wyścigach w których obaj startowali bez kar i bezawaryjnie dojechali do mety. Statystyka jest dla VET bardzo kiepska.
rno2
10.12.2014 10:07
@derwisz Nie zapominaj, że VET miał w tym sezonie więcej awarii niż RIC. Fakt, że sezon Niemca był słabszy, bo to Australijczyk wygrał 3 wyścigi, ale różnica pomiędzy nimi na pewno nie była tak duża jak to pokazuje tabela z punktami...
derwisz
10.12.2014 09:19
@Marcin Janczar Sezon pokaże czy Vet poradzi sobie w Ferrari. Alo był od lat w Ferrarii a Vetel od lat był w RBR. Jeden poradził sobie drugi nie. RIC debiutował w RBR, a RAI po przerwie kolejny raz rozpoczął przygodę z Ferrari, pierwszy poradził sobie drugi nie. Czy to przypadek że zarówno VET jak i RAI nie poradzili sobie na tle bardzo dobrych kierowców? ALO uznawany za najlepszego w stawce, RIC rewelacja sezonu i obiektywnie bardzo wysoka forma przez cały rok. Czy gdyby RAI i VET mieli jakichś przeciętnych albo słabych partnerów mówiłoby sie o niedopasowaniu ze sprzętem albo o słabym sezonie w ich wykonaniu? Gdyby brakowało jaskrawego tła nikt by nie zauważył ich kiepskiej jazdy. Zdominowaliby swoich partnerów i mówiono by, że potwierdzili mistrzowska klasę i tylko sprzęt słabszy (RBR) lub kiepski (Ferrari) nie pozwolił im na walkę o czołowe lokaty. Vettel dysponował całkiem niezłym bolidem (RBR drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów) i nabił całkiem sporo punktów ale na tle RIC wypadł bardzo blado. Gdyby zamiast RIC miał za partnera dużo słabszego kierowce od siebie to zdobyłby o kilkanaście albo kilkadziesiąt punktów więcej bo wszędzie tam gdzie wyprzedził go RIC przyjechałby o jedna pozycje więcej. Tak więc obraz dokonań Niemca i wrażenie ogólne byłoby dużo lepsze. Być może bez jaskrawego tła jakim był dla niego RIC w ogóle nie mówiłoby się o jakimś kryzysie 4 krotnego mistrza i dalej ku obopólnemu zadowoleniu pracowałby w RBR dla swojego dotychczasowego szefa.
Marcin Janczar
10.12.2014 08:37
W dzisiejszych czasach o wynikach w F1 decydują ułamki sekund i gdy tylko minimalnie charakterystyka samochodu nie pasuje do stylu jazdy danego kierowcy, niestety zaraz to widać w wynikach. To moim zdaniem stało się z Raikkonenem. Alonso jest od lat w Ferrari i auto jest zbudowane pod jego styl jazd, który jest inny od Raikkonena. Podobne problemy miał w tym sezonie z autem Vettel - myślę, że Ferrari zatrudniło go w miejsce odchodzącego Alonso m.in. dlatego, iż jego styl jazdy jest podobny do Raikkonena i obaj preferują samochody o podobnej charakterystyce. Jeżeli tak jest, to przyszły sezon w wykonaniu obu kierowców Ferrari powinien być na podobnym poziomie - pytanie pozostaje tylko na jak wysokim ;-)
derwisz
10.12.2014 01:36
Postawiłbym inne pytanie, co takiego miał Massa, że w konfrontacji z ALO wypadał zdecydowanie lepiej niż Kimi, mimo że w zespole nie miał aż tak dobrej pozycji jak Fin.
MairJ23
10.12.2014 01:09
Taka odpowiedz bez odpowiedzi. Powiedzial to co wszyscy wiemy bez wdawania sie w szczegoly. Wszystko zalezy od Maranello i inzynierow - jak bedzie co bylo to Raikkonen znow bedzie sie meczyl. Mnie interesuje co dokladnie mu nie pasowalo. Ale tego chyba sie nie dowiemy. Co takiego mial "Mistrz" ze mogl tak odskoczyc od walczacego z samochodem Fina ?
Aeromis
09.12.2014 10:19
Massa był w stanie zawsze choćby w najsłabszym sezonie przekroczyć próg 30% sumy zdobywanych punktów przez Ferrari, Kimas ledwo przekroczył 25%. Blamaż jest oczywisty a jakiekolwiek powody nie tylko nie zmieniły by końcowych wniosków, ale mogłyby je tylko spotęgować. RAI mądrze mówi - im mniej tym lepiej i niejednemu pogrążonemu może świecić za przykład. [dopisane] Moim zdaniem Raikkonen był po prostu najsłabszym kierowcą tego sezonu.
kabans
09.12.2014 09:46
fajnie że zaznaczył w kolejnych latach, chociaż jeśli wyniki bedą kiepskie odejdzie na zawsze po tym sezonie, w ogóle dziwna polityka ferrari. Pasowałoby zatrdunić za Masse bianchiego ale oni wybrali raikonenna
Pumba
09.12.2014 09:13
Kibicuję Ferrari, ale mam przeczucie, że w przyszłym roku wprowadzenie dwóch samochodów do Q3 będzie sukcesem.
Maciek znafca
09.12.2014 09:07
Kimi, mistrzu, pokaż na co Cię stać w 2015!