Boullier: Pozyskanie Prodromou było "ostatnim elementem układanki"
Francuz przyznaje też, że McLaren musiał zerwać z dawnymi nawykami pracy.
22.12.1412:49
2174wyświetlenia
Eric Boullier zdradził, że pozyskanie Petera Prodromou było ostatnią częścią układanki, jaką McLaren kompletował w celu restrukturyzacji i powrotu do ścisłej czołówki Formuły 1.
We wrześniu Prodromou oficjalnie rozpoczął pracę na stanowisku głównego inżyniera stajni z Woking. Wcześniej, przez osiem lat Brytyjczyk pełnił funkcję szefa działu aerodynamiki w Red Bullu. Według Boulliera wzmocnienie to było ukoronowaniem procesu restrukturyzacji McLarena.
Na pewno było to kluczowe porozumienie. Cały dział aerodynamicznym został zrestrukturyzowany mając na uwadze pojawienie się u nast. Petera. Wiedzieliśmy, że jego pozyskanie będzie swego rodzaju wisienką na torcie. Prodromou jest bardzo znany w alei serwisowej i wniósł dużo świeżości oraz dobrego przywództwa w działach aero i technicznym. Wszystko było gotowe. Czekaliśmy tylko aż przybędzie mistrz. Teraz wszystko złożyło się w jedną całość, a my dysponujemy silną grupą dowodzoną przez Petera. Jest ostatnią częścią układanki- powiedział Francuz dziennikarzom magazynu Autosport.
Boullier dał do zrozumienia, że chociaż proces restrukturyzacji jakim zajął się po rozpoczęciu pracy w McLarenie dobiegł końca, w grę wchodzi dalsze wzmacnianie pionu technicznego.
Chciałem bardzo mocnego, przegrupowanego, współdziałającego zespołu. Myślę że zbudowaliśmy solidne fundamenty na kolejnych dziesięć lat. Dlatego dołączyło do nas kilka osób ze ścisłego kierownictwa. Nie możemy jednak zapominać o pozostałych ludziach, którzy zasilili nasze struktury i są w cieniu nazwisk sław tego sportu. Przyszły rok będzie okresem dogrania i zapewnienia, że będziemy trzymali się dyscypliny związanej z nowymi metodami pracy. Jeśli spojrzymy na trend, to idziemy w górę, a nie w dół. Chcemy radzić sobie lepiej od innych, więc w przyszłym roku spodziewam się dużej poprawy.
Boullier ujawnił również, że największym wyzwaniem było dla ekipy zerwanie ze starymi nawykami pracy, tak aby umożliwić udaną realizację planu powrotu do walki o zwycięstwa i tytuły mistrzowskie.
Każda firma na świecie przyzwyczaja się do wykonywania swojej pracy w określony sposób, zwłaszcza w sektorze związanym z wyścigami. Ludzie muszą się tam ciągle pytać sami siebie: «Co mamy zrobić?». Czasem muszą też przyznać: «To co robimy, nie jest wystarczająco dobre». Największym błędem w wyścigach jest utwierdzanie się w przekonaniu, że to co robisz jest najlepsze, przy jednoczesnym braku szacowania tego, co czynią inni. Prawda jest taka, że ciągle musimy być na topie. Jeśli chcemy wygrywać i dominować, musimy być najlepsi pod każdym względem.
KOMENTARZE