Ferrari: F1 potrzebuje rewolucji

Włosi popierają pomysł 1000-konnych silników
25.01.1518:03
Paweł Zając
2488wyświetlenia

Maurizio Arrivabene, nowy szef zespołu Ferrari, uważa, że zmiany planowane na sezon 2017 muszą być rewolucyjne, jeśli F1 nie chce tracić kolejnych fanów.

Niedawno pojawił się propozycje zwiększenia mocy silników do ponad 1000-koni mechanicznych, aby uczynić bolidy trudniejszymi w prowadzeniu. Pomysł poparł m.in. Niki Lauda, a teraz Ferrari dodało, że również ich zdaniem zmiany powinny być bardzo duże.

Podzielamy opinię Nikiego, że Formuła 1 musi być bardziej spektakularna i wierzę, iż ryzyko utraty fanów, o którym mówił, jest czymś, co już się dzieje - stwierdził Arrivabene.

Szefowie techniczni F1 mają spotkać się w tym tygodniu, aby kontynuować dyskusję na temat możliwości podniesienia mocy przed sezonem 2017. Szefowie ekip mają natomiast dyskutować sprawę na początku przyszłego miesiąca. Zdaniem Arrivabene, potrzebna jest szeroka rewizja sportu, aby F1 odzyskała popularności.

W sezonie 2017 chciałbym zobaczyć auta, które podbiją serca widzów, do których będzie można bardziej się zbliżyć i które będą bardziej pociągające. Może nawet takie, których dźwięk będzie przyprawiał o gęsią skórkę, jak kapela metalowa. To właśnie lubiłem w czasach, kiedy Niki się ścigał, a ja byłem rozentuzjazmowanym fanem na najtańszej trybunie. Myślę, że w tym przypadku nie wystarczy nam zwyczajna ewolucja. Potrzeba nam znaczących i radykalnych zmian. Mam na myśli więcej mocy, większe prędkości, a przy tym redukcje kosztów tych komponentów, które nie interesują zbytnio fanów.

Nowy szef Ferrari zasugerował również, że F1 powinna zbliżyć się do fanów. Bycie bliżej ludzi musi być związane z rozmawianiem z nimi. Może moglibyśmy czwartkowe konferencje i prezentacje ekip podczas weekendu grand prix przeprowadzać poza torem, w publicznym miejscu. Dzięki temu miasta, które organizują F1 mogłyby zapewnić miejsce, gdzie można by pokazać auta oraz kierowców w trakcie odpowiednio zorganizowanej imprezy.

KOMENTARZE

14
rno2
26.01.2015 11:34
@Kamikadze2000 Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat też się będzie mówić o ostatnim sezonie jako świetnym, tak jak teraz miło się wspomina sezony sprzed kilkudziesięciu lat (a wspomina się zazwyczaj za pomocą filmików z yt z samymi efektownymi ujęciami)...
Kamikadze2000
26.01.2015 07:21
Obecna F1 bez wątpienia jest słaba... zwłaszcza jak się stworzy porównanie historyczne. Można rzec, że to już zupełnie coś innego. Nie zmienia to jednak faktu, iż Ferrari chce zmian, bo obecnie są w czarnej... ;)
SirKamil
26.01.2015 12:11
O uwagę ludzi wolnym czasie należy konkurować, jak robią to wszystkie inne opcje w całej masie alternatyw.
kabans
25.01.2015 11:59
znowu nic konkretngo, trzeba im zabrać prawo głosu. Gadają jak Donald Tusk
badyl
25.01.2015 09:01
Punkt szczytowy zainteresowania został osiągnięty i przekroczony, nic nie powstrzyma spadku zainteresowania F1, żaden PR, czary marketingowców, czy kanały na youtubie. Pojawiła się cała masa alternatyw na wypełnienie wolnego czasu i one odbierają ludzi, rzecz nie do powstrzymania.
Kubecks
25.01.2015 08:38
Wystarczy utworzyć kanał na Youtube...
SirKamil
25.01.2015 08:36
Jeśli komuś brakuje hałasu, proponuje podkręcił telewizor. Jeśli brakuje go organizatorom, proponuje zwiększyć udział hałasu silników w bitrate- przecież przed telewizorem silnik hałasuje dokładnie tak samo od czasów V10 przez V8 do V6- zawsze jest TŁUMIONY mniej lub bardziej do jednego poziomu. Jeśli brakuje im hałasu na żywo, trzeba odgórnie zmodyfikować układ wydechowy i ew. regulacje o maksymalnym przepływie 100 kg/h przy 10500 obr/min, tj. podnieść poziom obrotów. Żądza zwiększenia mocy jest nonsensem. Ostatnie co gnębi współczesną F1, to niedobory energii z zespołu napędowego. Przyszłoroczny PU Mercedesa będzie rzucał na skrzynie niewiele mniej niż 900 KM. Nie o brak mocy tutaj chodzi. Samochody F1 już nigdy nie będą prowadzić się źle, dziko i nieprzewidywalnie. Całą resztę musi zrobić marketing, którego F1 kompletnie nie ma. Ma za to po pachy czarnego pijaru własnej produkcji.
macieiii
25.01.2015 08:28
dokładnie, redbull też obstawał że coś trzeba zmienić z silnikami. Rok temu nie mówili tego. Tak samo Caterham chciałby zmian z rozdziale pieniędzy itp. Ferrari będzie pewnie lesze w tym roku, ale do Mercedesa jak RedBull nie podskoczy to praktycznie karty są rozdane. Nikomu to nie pasuje poza tym którzy mają monopol.
LH44fan
25.01.2015 07:03
Ferrari nie będzie chciało rewolucji dopiero gdy sami będą dominować. Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
MartiniRacing
25.01.2015 06:38
Dobrym pomysłem byłoby to jakby gdy zostanie pomachana biało czarna szachownica można by było wypuścic bolidy po za tor i zrobić dekoracje podium w danym mieście.
Karol24
25.01.2015 06:32
Co do marketingu ma 100% racji. F1 pod tym względem nie istnieje. Ale co do rewolucji technicznej, to jest ona potrezbn,a bo to jedyna szansa dla Ferrari. Tylko, że ostatniej nie wykorzystali...
Shaitan
25.01.2015 05:56
Zróbmy kolejną rewolucję, może tym razem wypali. Ferrari najchętniej by od rewolucji od rewolucji.
slipstream
25.01.2015 05:56
Hmm, konferencja prasowa gdzieś w centrum Barcelony, Budapesztu, Mediolanu... No jest w sumie potencjał wyjść do ludzi choćby i z czymś takim, póki jeszcze nie wszystkie tory są na zupełnych odludziach.
Carolius
25.01.2015 05:27
Ma facet rację ale co na to reszta? Większa moc, głośniejsze silniki i mniej zamknięta dyscyplina to klucz do zwiększenia zainteresowania.