Formuła 1 coraz bliżej kolejnej rewolucji silnikowej?
Większość producentów optuje za powrotem do standardowych jednostek od 2017 roku
26.01.1509:52
3436wyświetlenia
Wiele wskazuje na to, że po sezonie 2016 dojdzie do następnej rewolucji w przepisach dotyczących silników.
Nowy szef Ferrari - Maurizio Arrivabene, postanowił wezwać do przeprowadzenia
rewolucjii jednocześnie poparł zamiary Berniego Ecclestone'a, który wyraża chęć zobaczenia w Formule 1 silników o mocy tysiąca koni mechanicznych. Teraz również i Renault postanowiło zaakceptować pomysł powrotu do standardowych jednostek.
Renault nie ma zamiaru wchodzić w drogę, tak długo, jak poziom kosztów zostanie utrzymany na odpowiednim poziomie- powiedział Cyril Abiteboul z Renault Sport F1.
Wydaje się być za późno na zmiany w 2016 roku. 2017 powinno być idealnym momentem.
Co ciekawe, nawet debiutująca ze swoim silnikiem 1.6 Honda jest zainteresowana zmianą przepisów i zaproponowała porzucenie idei oszczędnych jednostek od 2017 roku. Z kolei jak podaje Auto Motor und Sport, Ferrari optuje za powrotem do V8, które miałoby mieć pojemność 2,2 litra, standardowy system odzyskiwania energii, podwójne doładowanie, a także maksymalny zakres obrotów na minutę wynoszący 17 tysięcy.
Zdaniem Toto Wolffa, szefa Mercedesa, pozostali producenci są tak chętni do przeprowadzenia zmian ze względu na dominację niemieckiego koncernu.
Oczywiście! To Formuła 1. Mimo to akceptujemy to wyzwanie, nawet jeżeli rozmowy zmierzają w kierunku silników. Musi to być jednak rozsądne. Wszyscy producenci nie wyrazili zainteresowania pozostaniem przy obecnej budowie silników i wszystko co nowe może tylko podnieść koszty rozwoju- powiedział Austriak.
KOMENTARZE