Hamilton: Wyniki GP Malezji nie są "katastrofą" dla Mercedesa

Brytyjczyk cieszy się z wyzwania, jakie u progu nowego sezonu rzuciło Ferrari.
10.04.1507:13
Nataniel Piórkowski
865wyświetlenia

Lewis Hamilton nie sądzi, by zwycięstwo Sebastiana Vettela w GP Malezji było oznaką spadku formy Mercedesa.

Zaledwie dwa tygodnie po tym, jak bolidy niemieckiego zespołu zdominowały inaugurujący wyścig sezonu w australijskim Melbourne, Vettel odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Ferrari, doskonale wykorzystując wszystkie atuty bolidu SF15-T. Hamilton nie sądzi jednak, by wynik z Sepang mógł być traktowany jako sromotna porażka stajni z Brackley.

Malezja nie była da nas najlepszym weekendem. Było wiele rzeczy, które zrobiliśmy źle, wiele rzeczy, które mogliśmy zrobić lepiej. Na pewno nie była to jednak jakaś katastrofa. Wiele osób przesadza w swoich ocenach. Mam nadzieję, że w ten weekend wrócimy na swoje miejsce. Biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy problemy, wciąż byliśmy w stanie zająć drugie i trzecie miejsce - przypomniał Brytyjczyk.

Brytyjczyk przyznał, że Ferrari zaprezentowało w Malezji pełnię swego wyścigowego tempa, ale nie był w stanie ocenić, czy w trakcie GP Chin czerwone bolidy będą stanowiły zagrożenie dla Srebrnych Strzał. Byli bardzo szybcy. Wykonali kawał dobrej roboty. Mogliśmy lepiej spisać się pod względem dbania o ogumienie. Być może dzięki temu prezentowalibyśmy nieco lepsze tempo. Niezależnie od tego, Ferrari pokazało swoje prawdziwe osiągi. Czy nadal będą zagrożeniem? Okaże się tutaj. Malezja i Chiny to dwa skrajne weekendy jeśli chodzi o warunki, więc już po treningach będziemy mieli lepszy obraz bieżącej sytuacji. Nie czujemy się czymkolwiek zestresowani. Po prostu zaliczyliśmy trochę gorszy weekend. Wierzymy, że w Szanghaju poradzimy sobie lepiej.

Zapytany o to, czy z zadowoleniem przyjął wyzwanie ze strony Ferrari, dwukrotny mistrz świata odrzekł: Na pewno. To dlatego byłem dość spokojny po wyścigu w Malezji - po prostu niemożliwe jest wygranie wszystkich Grand Prix. Drugie miejsce to wciąż dobry wynik. Rywalizacja była wspaniała, ale chciałbym być nieco bliżej. Strata dziesięciu sekund była dość duża. Jeśli różnica pomiędzy mną i Sebastianem byłaby mniejsza, to moglibyśmy zobaczyć naprawdę dobre ściganie. Mam nadzieję, że tak będzie tutaj. Byłoby super - zakończył lider klasyfikacji generalnej.