Arai: Jestem w stanie poradzić sobie z presją ciążącą na Hondzie

Japończyk zapewnia, że pomimo problemów "czuje się bardzo komforotowo" w swojej sytuacji.
09.07.1514:42
Nataniel Piórkowski
1403wyświetlenia


Szef działu sportów motorowych Hondy - Yasuhisa Arai przyznał, że ma pełną świadomość ciążącej na nim presji, ale jednocześnie stwierdził, że w obecnej sytuacji czuje się bardzo komfortowo.

Do tej pory napędzane silnikami japońskiego producenta bolidy McLarena tylko dwukrotnie zakończyły wyścigi na punktowanych miejscach. W wyniku częstych problemów z niezawodnością silników oraz ich kiepskimi osiągami, McLaren-Honda zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji mistrzostw konstruktorów, tracąc 366 punktów do przewodzącego tabeli Mercedesa.

Zawsze odczuwałem olbrzymią presję, ponieważ duet McLaren-Honda to wspaniała historia, to wielka legenda. Razem odnotowaliśmy cudowne rezultaty i wielu fanów naszego zespołu mocno na nas naciska. Presja jest duża, ale komfortowa. Czuję się bardzo komfortowo. Nie ma z nią problemu ani zespół, ani Honda - zapewniał Arai cytowany przez brytyjski magazyn Autosport.

Zapytany o to, czy po tylu problemach z początku sezonu nadal czuje się odpowiednią osobą do kierowania projektem Hondy w F1, Japończyk odparł: Tak. Chce prowadzić mój program po swojemu. Obiecuję, że jest to długoterminowe zaangażowanie. Każdego roku musimy wykonywać możliwie największy krok naprzód. Jak już wcześniej mówiłem, realizujemy długoterminowy projekt.

Odnosząc się do wykorzystania pozostałych tokenów oraz ogólnemu rozwojowi swej jednostki napędowej, Arai wyjaśniał: Nie podjęliśmy jeszcze decyzji o tym, kiedy skorzystamy z pozostałych tokenów. Używając ich mamy wiele nowych części, które poprawią moc silnika i jego niezawodność. Chcemy się teraz w większym stopniu skoncentrować na osiągach. Niezawodność jest zawsze czymś, na co zwracamy uwagę, ale naszym głównym celem są osiągi. Chcemy dokonać realnych postępów w drugiej połowie sezonu. Wprowadzimy poprawki do naszej jednostki czyniąc ją bardziej konkurencyjną, co pozwoli nam na rywalizację z bolidami zespołów, które obecnie są przed nami.

KOMENTARZE

4
marios76
11.07.2015 04:30
Arai czuje się komfortowo. Właśnie długofalowym programem w sposób żałosny, kończy kariery dwóch najbardziej doświadczonych kierowcówF1 w obecnych latach. Nie wiem ile cierpliwości mają Jenson i Fernando, ale wydaje mi się, że ten program może nie zakończyć się sukcesem! (MŚ) Z takim podejściem, żaden czołowy kierowca nie dołączy do zespołu by gonić ogon wyścigu i zarówno McLaren jak i Honda będą skazani na współpracę z zoltodziobami. I na drugiego Lewisa bym nie liczył, bo taki talent zjawia się w F1 rzadziej niż co dekadę. Kibicować im przed sezonem, pakiet wyglądał fajnie, ale przez silnik McLaren stracił wszystko. Wiem, że F1 to wyzwanie i była szansa że z nowym silnikiem będzie można osiągnąć sukces, wiec to wykorzystano; jednak jak do tej pory poniesiono wyłącznie porażkę. Wielką, totalną i przytłaczająca zwłaszczappatrząc na historię czołowego zespołu. Jako kibic jestem bardzo zawiedziony, ale to nic w porównaniu z buta wypowiedzi Arai. Przegial.
kabans
09.07.2015 08:15
nie wiem ale taka wypowiedź wskazuje że honda bardziej pasuje do manora a nie zespołu walczącego o coś, chociażby o punkty
Karol24
09.07.2015 04:12
@Phaedra Gdyby był prezesem Hondy to Arai już jakiś czas temu by został zwolniony.
Phaedra
09.07.2015 03:53
Rona Denisa chyba szlag trafił, kiedy to czytał.