Maldonado: To media są odpowiedzialne za mój negatywny wizerunek

Wenezuelczyk odniósł się również po raz kolejny do swojej łatki 'pay drivera'
10.08.1512:46
Mateusz Szymkiewicz
1666wyświetlenia


Pastor Maldonado uważa, że to media są odpowiedzialne za jego negatywny wizerunek.

30-latek od momentu debiutu w Formule 1 nie posiada zbyt dużego poparcia wśród kibiców Formuły 1 ze względu na częste wypadki, kolizje czy kary. Ponadto ze względu na spore wsparcie finansowe ze strony sponsorów, Wenezuelczyk nazywany jest 'pay driverem', czyli zawodnikiem płacącym za swoje starty. Jak przyznał sam zainteresowany, za jego negatywny wizerunek odpowiedzialne są media.

W obecnych czasach nie jest łatwo znaleźć w Formule 1 dobrą wiadomość - stwierdził Pastor Maldonado. Szczególnie, że teraz wiadomo kto dojedzie na dwóch pierwszych pozycjach, czasem też na trzeciej. Obecnie nie jest tak jak dziesięć czy piętnaście lat temu, kiedy było więcej walki i dzięki temu więcej informacji. To oznacza, iż dziennikarze szukają sensacji tam gdzie jej nie ma.

Nie tylko ja jestem wspierany, tylko cała grupa Wenezuelczyków, to coś na wzór programu Red Bulla. Miałem szczęście dotrzeć do F1, w przeciwieństwie do innych, którzy nie mieli wystarczająco dobrych wyników. Mając łatkę 'pay drivera' nie jest łatwo, ale nauczyłem się z tym żyć, ponieważ nie da się wygrywać bez najlepszego bolidu. Cały czas czuję się w Formule 1 niedowartościowany, ale tylko dlatego, że nie miałem bolidu, w którym mógłbym zaprezentować swój talent. Są zawodnicy, którzy nie zasłużyli na możliwość ścigania się tutaj, ale wierzę, iż ja udowodniłem, że zasługuję na długą karierę.

Wenezuelczyk został także dopytany, czy byłby w stanie wygrywać za kierownicą bolidu Mercedesa, a także, czy jego dalsza przyszłość w Lotusie jest już jasna. Dysponując takim bolidem byłbym w stanie zwyciężać w każdy weekend. Jestem całkowicie tego pewny. Na razie ciężko jest powiedzieć czy pozostanę w obecnym zespole lub odejdę do innego. Liczę, iż uda mi się zostać w Lotusie, ponieważ mamy świetną atmosferę i czuję się tu bardzo dobrze. Mimo to w F1 niczego nie można być pewnym.

KOMENTARZE

13
Michal2_F1
12.08.2015 10:47
@mich909090 Kara była jak najbardziej słuszna, zgodna z ówcześnie panującymi przepisami. @Arya Nawiązujesz zapewne do okresu 2000-2004. Określenie to pasuje jak najbardziej do lat 2002 i 2004, ale niezbyt do pozostałych w tym pięcioleciu. Rok 2000 to tytaniczna walka McLarena z Ferrari, w sezonie następnym co prawda Schumi zdominował mistrzostwa, ale Ferrari nie było na nieosiągalnym dla Maka i Williamsa poziomie, tylko było dużo mniej awaryjne. Rok 2003 nie ma nic wspólnego z żadną dominacją, przewidywalnością itd.
bartoszcze
10.08.2015 08:52
@Arya OK. Te Węgry mu faktycznie nie poszły.
Arya
10.08.2015 07:51
@bartoszcze Oglądałam wszystkie wyścigi. Napisałam w ten sposób, żeby podkreślić, że dowiedziałam się o tym podczas oglądania wyścigu, a nie z jakichś innych mediów. Faktycznie ten wyścig był kulminacją, ale po pierwsze trochę duża ta kulminacja, po drugie to niejedyne kary. Jakoś Maldonado, obok swojego partnera z zespołu, ma najwięcej punktów karnych w stawce. I moim zdaniem zwalanie na media jest trochę aroganckie. Ironia losu: wypowiedź Maldonado, że to media są odpowiedzialne za jego negatywny wizerunek, wpłynęła negatywnie na moje postrzeganie jego wizerunku :P Choć, jakkolwiek Maldonado zapracował sobie na swoją opinię, możliwe, że trochę za bardzo do niego przylgnęła. W tym roku, poza tymi karami, na które sam sobie zapracował, miał też pecha i bywał ofiarą innych kierowców. Tylko ta wypowiedź to takie szukanie dziury w całym, że to media są winne, że 15 lat temu to niby więcej kierowców się mogło wykazać, i tymi jego argumentami się nie zgadzam.
bartoszcze
10.08.2015 04:04
[quote="Arya"]Tak, na pewno to wina mediów, że kiedy oglądałam wyścig, to Maldonado dostał 3 kary. No serio. [/quote] Z czego logiczny wniosek, że gdybyś oglądała każdy wyścig, to w każdym dostawałby trzy kary. W tym akurat jednym wyścigu dostał więcej kar niż przez resztę sezonu. [quote="rno2"]kiedy zbliża się manewr wyprzedzania pomiędzy Pastorem i innym kierowcą, można być prawie pewnym, że zakończy się on chociażby drobną kolizją [/quote] Potrącił, został potrącony, to na pewno zawsze ta sama latynoska głowa...
mich909090
10.08.2015 03:43
@kabans Raczej by zdobył. Miał prawie 0,6 s przewagi, a chodziło o parę kropel paliwa. Ale McLaren nawet mając najszybszy bolid zawsze coś sknoci.W ogóle to kara była niesłuszna bo w Kanadzie 2010 za to samo dostali tylko karę pieniężną,a w Hiszpanii od razu dyskwalifikacja.
kabans
10.08.2015 03:21
[quote="Gzehoo92"].[/quote]Ale czy Hamilton jakby nie oszukiwał to czy też zdobyłby PP?
rocque
10.08.2015 02:51
Złe, niedobre media. Oczywiście Pastor winy za to nie ponosi, bo po co... [quote]Miałem szczęście dotrzeć do F1, w przeciwieństwie do innych, którzy nie mieli wystarczająco dobrych wyników.[/quote] Miałem szczęście, bo przyniosłem walizę kasy dzięki czemu wygryzłem Hulkenberga z Williamsa. [quote]Mając łatkę 'pay drivera' nie jest łatwo, ale nauczyłem się z tym żyć, ponieważ nie da się wygrywać bez najlepszego bolidu.[/quote] Z 2012 to się chyba nigdy nie wytłumaczy - był bolid, wygrał wyścig, a miał ledwie 14 punktów więcej od Senny, który przez śmierć Ayrtona nie ścigał się przez 10 lat i kiedy Pastor miał szanse na wyniki, to Bruno wyraźnie odstawał... [quote]Cały czas czuję się w Formule 1 niedowartościowany, ale tylko dlatego, że nie miałem bolidu, w którym mógłbym zaprezentować swój talent.[/quote] Talent do wpadek już zaprezentował, to może czas sprezentować talent do ścigania albo spakować walizy? Ma jeszcze pół sezonu i przyszły rok, jak nie zanotuje wyraźnej poprawy to nikt nie będzie płakał. Kubica, Alonso, Hulkenberg - nie da się dobrze jeździć jeśli bolid nie wygrywa? Ciężko słuchać takich beks, którzy mają olbrzymie pole do poprawy, a potrafią tylko mówić, że bolid za wolny. Uważam, że trochę się poprawił w tym roku i mu w tym kibicuję, ale jak czytam takie wypowiedzi to trudno ze stołka nie zlecieć.
enstone
10.08.2015 02:33
5 sezonów spędzonych w F1, a popełnia takie głupie błędy, gdyby pierwszy raz siedział w bolidzie no ludzie..... nawet to jego zwycięstwo w Barcelonie, którego nikt mu już nigdy nie odbierze nijak ma się do dalszych startów i kariery, liczne wypadki, kolizje, kary, psucie wyścigu innym zawodnikom, ale bufor ochronny w postaci PDVSA i petrodolarów jest więc Pastor stołek grzeje .....
Arya
10.08.2015 01:53
Tak, na pewno to wina mediów, że kiedy oglądałam wyścig, to Maldonado dostał 3 kary. No serio. I 15 lat temu zaczynała się era Ferrari, to naprawdę F1 była taka nieprzewidywalna. No w sumie to wtedy nie oglądałam F1, więc może nie mogę się za bardzo wypowiadać, ale rzuciłam okiem na statystyki. I 4 kierowców wygrało, 5 zajęło drugie miejsce, a 7 było na podium. No a teraz jesteśmy dopiero w połowie sezonu, i 3 wygrało, 5 było na drugim miejscu, a 8 na podium. Więc jak to się ma do tego, że "teraz wiadomo kto dojedzie na dwóch pierwszych pozycjach, czasem też na trzeciej", a wtedy niby nie? I bycie paydriverem byciem paydriverem, ja osobiście nie zwracałam ostatnio na to takiej uwagi, tylko na to, co robi na torze. Nawet, jeżeli ma niezłe tempo w porównaniu do Grosjeana, to dla 30-letniego kierowcy na 5. roku w F1 do przesada, żeby robić tyle błędów. No i pewnie, że miałby w Mercedesie szansę walczyć wygraną w każdy weekend, ale sądzę, że za to prawdopodobieństwo wygrania mistrzostw przez Mercedesa spadłoby :)
rno2
10.08.2015 01:40
@Gzehoo92 Pewnie tak, ale nie zapominajmy, że wtedy mocno walczył z Alonso i wygrana nie przyszła gładko. Akurat to był jego najlepszy wyścig w życiu, nie popełnił wtedy żadnego błędu. Niestety od tamtej pory Pastor zamiast wraz z doświadczeniem popełniać mniej błędów, to robi ich więcej (wystarczy spojrzeć na ostatnie GP Węgier).
Gzehoo92
10.08.2015 01:03
Ja bym dodał że to jego zwycięstwo w Williamsie w 2012r. to po części zasługa dyskwalifikacji dla Hamiltona - gdyby Lewis jechał z PP to Maldonado raczej na pewno nie zdobyłby nawet podium.
Masio
10.08.2015 12:22
[quote]Cały czas czuję się w Formule 1 niedowartościowany, ale tylko dlatego, że nie miałem bolidu, w którym mógłbym zaprezentować swój talent.[/quote] Czyżby?! W 2012 w Williamsie odniósł zwycięstwo, a tak nic nie pokazał, choć miał wiele dobrych okazji, tylko zmarnował je przez swoje błędy...
rno2
10.08.2015 12:01
Sprawa jest prosta. Żeby dotrzymać kroku Grosjeanowi musi cisnąć ponad limit swoich możliwości, przez co często popełnia błędy. Do tego gorąca latynowska głowa robi swoje i kiedy zbliża się manewr wyprzedzania pomiędzy Pastorem i innym kierowcą, można być prawie pewnym, że zakończy się on chociażby drobną kolizją :-) Oprócz tego popełnia dużo niewymuszonych przez nikogo błędów, a nawet potrafił rozbić bolid na pokazach :-) Nie jest typowym paydriverem, ale bez kasy która za nim stoi długo by nie pojeździł prezentując swoje dotychczasowe popisy...