Magnussen: Moje doświadczenie jest dużym atutem

Duńczyk widzi siebie na starcie przyszłorocznego sezonu
12.09.1510:55
Dawid Hojczyk
740wyświetlenia


Rezerwowy kierowca McLarena, Kevin Magnussen wierzy, że doświadczenie zdobyte w zespole na przestrzeni ostatnich lat, jest wielkim atutem w walce o miejsce w jednym z bolidów F1 w sezonie 2016.

Duńczyk jest zdeterminowany, aby ponownie zasiąść w bolidzie, po tym jak - tego roku - w ostatniej chwili stracił etat na rzecz Jensona Buttona. Po wyznaniu, że robi «wszystko co może», aby powrócić do ścigania w 2016 roku, Magnussen jest przekonany, że praca, którą aktualnie wykonuje, pozwala mu na zdobycie wiedzy, z której poziomu wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy.

Posiadam doświadczenie, które będzie atutem, niezależnie od zespołu. Jeżdżę bolidami McLarena od 2012 roku. Przez rok ścigałem się w Formule 1, a dla zespołu pracuję przez 6 lat. Najpierw byłem kierowcą testowym, później wyścigowym, a teraz to. Nauczyłem się wiele i na pewno więcej niż ludzie są w stanie sobie wyobrazić. Jestem przekonany, że moje doświadczenie będzie atutem dla wszystkich.

Magnussen pozostaje w walce o fotel McLarena na przyszły sezon, pod warunkiem, że zespół nie przedłuży umowy z Jensonem Buttonem. Duńczyk łączony jest także z nowym zespołem Haas, ponieważ oczywiste jest, że amerykański team chce mieć na swoim pokładzie doświadczonego zawodnika. Magnussen przyznaje, że jego jedynym celem na przyszły sezon byłoby ponowne znalezienie się w walce o punkty. Jestem kierowcą wyścigowym, więc chcę ścigać się w Formule 1. Nie byłem jeszcze na najwyższym poziomie. Muszę tam być, chcę tam być i będę tam.

Za mną dobry okres w McLarenie, ale teraz mają dwóch mistrzów świata, którzy wykonują naprawdę dobrą robotę. Można zobaczyć, że w każdych kwalifikacjach i w każdym wyścigu są bardzo blisko siebie. Jeśli tu nie będzie dla mnie miejsca, to i tak chcę się ścigać. Jestem w kręgu zainteresowań innych ekip, także powinniście mnie zobaczyć w przyszłym roku na starcie. Nie da się ocenić zespołów wchodzących do F1, ale Haas wydaje się być ciekawym projektem, zwłaszcza w perspektywie kilku lat.

Brak testów w takcie sezonu oznacza, że Magnussen nie ma szans na zaprezentowanie swoich atutów za kierownicą, ale przyznaje, że wysiłek, który wkłada za kulisami jest doceniany. Staram się pomagać kierowcom i ekipie w najlepszy sposób, jaki potrafię. Nie ma takiej możliwości, że przyjdę, stanie się cud i nagle wszystkie problemy staną się rozwiązane, ale mogę pomóc i dostarczyć nieco więcej informacji z punktu widzenia kierowcy. Na przykład, kierowcy wyścigowi są mocno zajęci, a trzeba podjąć decyzję odnośnie ustawień i innych rzeczy - nie zawsze mają czas na analizowanie nagrań z kamer pokładowych rywali lub swoich własnych. Ja mogę wykonać taką analizę. Mam ostatnio naprawdę sporo wolnego czasu! - zażartował. Myślę, że to bardzo pomocne dla inżynierów i zawodników.